Ile pies ma nóg jeśli ogon nazwiemy nogą?
Cztery, bo nazwanie ogona nogą nie czyni go nogą.
Abraham Lincoln, prezydent USA

Najnowsza i teoretycznie obowiązująca „trzecia linia orzecznicza” w sprawie „i 3” powstała w lutym. Od tego czasu trwało sprzątanie po tym trzęsieniu ziemi. W kwietniu GIODO symbolicznie zakończył symbiozę ze stroną kościelną wycofując osiem skarg kasacyjnych. W maju NSA wpisał je do annałów historii. W lipcu WSA w Warszawie skończył mielenie skarżących. Najwięcej problemów sprawiło unieważnienie pseudodecyzji z lat 2014-2015. Optymistycznie pisałem, że „do Matki Boskiej Zielnej powinni skończyć„, ale termin okazał się nierealny. Unieważnienia z powodu rażącego naruszenia prawa – co ważne, „z urzędu” czyli z inicjatywy samego GIODO – pojawiły się dopiero pod koniec listopada. W grudniu ten pokraczny bękart Konkordatu zniknął ostatecznie, zwomitowany do końca po trzech latach przez tych samych pracowników Biura GIODO, którzy go stworzyli. Tym samym z cynicznie narzuconej prokościelnej interpretacji „i 3” batalia wyszła zwycięsko po sześciu i pół roku w tym ostatnie 10 miesięcy to samo sprzątanie. Biuro GIODO wyszło na symbiozie z Kościołem jak Zabłocki na mydle. Cała odpowiedzialność za konsensualny „GIODOKEP” spada na GIODO, bo biskupi nie są władzą publiczną i niczego nie muszą. To powinno wygnać demona klerykalizmu na długo, ale cena sukcesu jest wysoka – wyjście z tego układu trwało dłużej niż II wojna światowa.

Po pokonaniu fałszywego „i 3” można nareszcie przejść do prawdziwego, które jest już swoją własną groteską, ale formalnie nadal straszy. Jako pierwszy niezmanipulowane informacje o wyłączeniu uprawnień GIODO otrzymał od Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów (za moim pośrednictwem) Naczelny Sąd Administracyjny w listopadzie 2015 i kolejne w lutym 2016. To właśnie doprowadziło do przejściowej „trzeciej linii orzeczniczej„. Rozmowa w dzisiejszym numerze „Tygodnika Faktycznie” wprowadza te informacje do domeny publicznej. Czas jest taki jaki musiał być – stare się skończyło, nowe zaczyna. Inaczej się tego nie dało zrobić. Teraz jednak widać „i 3” w całej nagości, jako to czym jest – chamski dopisek zrodzony z tchórzostwa i nadgorliwości, którym nigdy jeszcze tak niewiele nie zrobiło tak wiele złego dla tak wielu. Zapraszam do lektury całego najnowszego numeru „Tygodnika Faktycznie” – papierowego w sklepie lub elektronicznego.

Jednocześnie okazało się, że mój plan z 2012 roku, by wygrać batalię „od tyłu” czyli najpierw pokonać fałszywe „i 3” a później prawdziwe powiódł się i jest bliski realizacji. Pokazała to wczorajsza wypowiedź Rzecznika Praw Obywatelskich w programie Kuba Wątły TV. Zanosi się na to, że to dr Adam Bodnar dobije ten skompromitowany i niepotrzebny kościelny przywilej obroną zabranych nim praw obywatelskich.

Tu również polecam całą rozmowę z RPO a nie tylko ten fragment. Jego zapis poniżej.

To jest tak, że my prowadzimy wspólne działania z Generalnym Inspektorem Ochrony Danych Osobowych, bo głównym organem, który się tym zajmuje jest GIODO. Natomiast – o ile mnie pamięć nie myli, ale to muszę sprawdzić – my teraz na prośbę GIODO dokonujemy analizy orzecznictwa sądów administracyjnych w tej kwestii pod kątem takim czy nie warto zadać tzw. pytania prawnego o ujednolicenie orzecznictwa. Na czym to polega? Rzecznik [Praw Obywatelskich] jest jedną z nielicznych instytucji, która ma uprawnienie do tego, że jeżeli orzeczenia sądów idą w różnych kierunkach czyli np. jeden sąd mówi, że Kościoła nie obejmują gwarancje dotyczące ochrony danych osobowych, że jest to instytucja wyłączona, a drugie sądy mówią „jak najbardziej obejmują” to ja mogę poprosić wtedy Naczelny Sąd Administracyjny żeby to stanowisko ujednolicił. Musiałbym sprawdzić na jakim etapie to jest, ale na pewno jest to w sferze zainteresowania Rzecznika.

Po 6,5 roku machania cepem i maltretowania ludzi, którzy chcieli bronić swoich praw, sprawa nagle ruszyła z kopyta, bo się wydało czemu GIODO „nie ma kognicji”, odwaga staniała a do tego sumienie gryzie. Honor Biura GIODO dynda teraz na doprowadzeniu do pytania prawnego Rzecznika Praw Obywatelskich. Od tego czy uda się je zadać zależy czy po siedmiu latach gehenny doczłapiemy do demokratycznego państwa prawa.

PS1: Chapeau bas dla Leszka!
PS2: W styczniu polskie czasopismo zamieści duży i wnikliwy reportaż o całej batalii.

Specjalna dedykacja dla Biura GIODO.

Facebook Comments

Website Comments

  1. Leszek
    Odpowiedz

    Jak zwykle pisane szyfrem, nie wiadomo z tego wpisu prawie nic. Może by tak zatrudnić rzecznika prasowego?

    • admin
      Odpowiedz

      Kolego, prościej już się nie da! Czego nie rozumiesz? Wyjaśnię Ci ręcznie czyli manualnie.

      • Leszek
        Odpowiedz

        Kolego da się prościej. Żeby te informacje krążyły powinny być podane zwięźle i jasno, a nie:

        Od tego czasu trwało sprzątanie po tym trzęsieniu ziemi.
        W lipcu WSA w Warszawie skończył mielenie skarżących.
        Na początku grudnia, trzy lata po powstaniu, ten pokraczny bękart Konkordatu zniknął ostatecznie, zwomitowany do końca po trzech latach przez tych samych pracowników Biura GIODO, którzy go stworzyli.
        To powinno wygnać demona klerykalizmu na długo,
        bo się wydało czemu GIODO ?nie ma kognicji?, odwaga staniała a do tego sumienie gryzie.

        Z tego co pamiętam to zwracano Ci uwagę wielokrotnie na to, że piszesz niezrozumiale i językiem, który być może Tobie wydaje się „kwiecisty” i „yntelektualny”, a który tak naprawdę nie przekazuje żadnej informacji.

        Jeśli jedna osoba zwraca Ci uwagę, można to olać i iść dalej. Jeśli robi to kilka/kilkanaście/dziesiąt ludzi, może warto się zastanowić nad tym, co piszesz, i napisać coś jasno i prosto. Nie ujmie to nic Twojej inteligencji, o której jako frontmana walki o wystąpienie po włosku w Polsce raczej nikt nie wątpi. Ale ten styl pisania jest tragiczny. A złośliwe docinki typu „wyjaśnię ci manualnie” tylko rzutują na Twój wizerunek jak osoby „na poziomie”, i podmywają jego fundamenty. Kultury trochę.

        • Wojtek
          Odpowiedz

          O to to! Przyklaskuję batalii wystąp.pl ale czytanie kolejnych wpisów to jest katorga i człowiek co rusz odnosi wrażenie że to takie „pitolenie o d* maryny” – masa tekstu o właściwie niczym.
          PS. Inteligencję poznaje się też po tym czy ktoś jest w stanie przekazać informację – „jak nie potrafisz tego (zagadnienia z fizyki, matematyki) wytłumaczyć pięciolatkowi to znaczy, że go nie rozumiesz”.

          • Iwona

            Przeczytałam, zrozumiałam…tylko tyle, że jak się nie jest na bieżąco i nie śledzi kolejnych wpisów i relacji z przebiegu „batalii”, to się nie pojmie NIC z tego wpisu. 😉

          • admin

            Jednakowoż po przeczytaniu rozmowy w „Tygodniku Faktycznie” wszystko pojęłaś, prawda? 😉
            PS: Dobrze, że nie zrobiliśmy skargi do GIODO w Twojej sprawie, bo skończyłoby się umorzeniem po roku.

  2. Basia
    Odpowiedz

    Potwierdzam, styl pisania tragiczny, niezrozumiały, barokowy. Jeśli chce się dotrzeć do mas, to proponuję zmienić na krótkie, proste zdania. Dużo lepiej się czyta , a autor nie zagmatwa… bo sie nie da. Podobna dyskusja jest na FB, więc nie ma co sie unosić, lepiej zmienić

    • Michał
      Odpowiedz

      Zgadzam się z tym. Już myślałem, że tylko ja mam problem ze zrozumiem treści artykułów. Czytając – zdaję sobie sprawę po kilkunastu zdaniach, że w zasadzie nie wiem o co autor miał na myśli i o co chodzi. Strasznie to męczące, tak jakby czytało się tekst nie z naszej epoki.
      W artykule „Prasa w 2017” (31.01.2017) dałeś link do Dużego formatu, tam dowiedziałem się szybciej o tym całym „zamieszaniu” z klerem.
      Przepraszam jeśli Cię uraziłem, nie to było moim zamiarem. Proszę Cię pisz konkretnie. Robisz dobrą robotę dla zachowania świeckości Polski, to bardzo ważne i nie wszystkich na to stać.
      Każdy powinien mieć prawo do decydowania o sobie i swojej wierze a niestety teraz wychodzi na to że łatwiej wyjść ze zboru Światków Jehowy niż z Kościoła rzymsko-katolickiego w Polsce. Taka prawda.
      Ja się kajać nie zamierzam i zaciągać jakiejś ekskomuniki, która w zasadzie nic nie zmienia. Ja nie jestem katolikiem, nie uważam się za niego w wielu powodów – główny z nich to, że nie wierzę w podstawowe dogmaty wiatry wyznania katolickiego. Nie potrzebny mi to tego papier od księdza ani ich błogosławieństwo. Chciałbym tylko nie być zaliczany dłużej to tego Kościoła. A tym powinno zajmować sie Państwo tak jak w Niemczech. Dziękuję.

  3. Basia
    Odpowiedz

    Po 6,5 roku machania cepem i maltretowania ludzi, którzy chcieli bronić swoich praw, sprawa nagle ruszyła z kopyta, – Może tak: Po 6 latach bezczynności urzędów, nastąpiło przyspieszenie.

    • admin
      Odpowiedz

      Tu nawet nie chodzi o bezczynność urzędów tylko o wyjście z pułapki… fałszywego „i 3” czyli zorganizowanego kłamstwa.

  4. admin
    Odpowiedz

    OK, dziękuję za uwagi i biorę je sobie do serca. Nie wszyscy zauważyli, że wpis informuje o wywiadzie w „Tygodniku Faktycznie” w którym pojawiły się bardzo ważne rzeczy, ale ich nie cytuje, a tym bardziej nie wkleja. Czy moi przedmówcy go przeczytali? To dość paradoksalne, że największe uwagi do języka są przy wpisie informującym o tym, że wszystko jest już proste, jasne i wyłożone kawa na ławę, bo wyszliśmy z narzuconego zagmatwania sprawy!

    • Leszek
      Odpowiedz

      Umiejętność przyjęcia konstruktywnej krytyki również świadczy o człowieku. Chapeau bas i +10 do respektu.

  5. Wojtek
    Odpowiedz

    Tu nie chodzi o przeczytanie informacji gdzie indziej. Tu chodzi o to, żeby wystąp.pl jasno i klarownie przekazywało informacje:
    * walczymy o a, b, c (prawo do wystąpienia po włosku/na oświadczenie, możliwość usunięcia danych ze zbiorów kościoła, etc)
    * dzisiaj udało się dokonać x, y, z (był wyrok, który obalił „i 3” ale nie jest wiążący więc nadal nie ma procedury łatwego wystąpienia z kościoła i usunięcia naszych danych; trzeba jeszcze zrobić rzecz I, II, III…)

    Da się? Da się – na razie wystap.pl sprawia wrażenie prowadzącego walkę z samym sobą i kreujące się na jakiegoś herosa ale nic z tego nie wynika…

  6. GP
    Odpowiedz

    GIODO po raz kolejny zostało ukarane przez WSA w powodu „rażącego naruszenia prawa” – niezałatwiania spraw obywateli w terminie.
    Od złożenia wniosku do GIODO upłynęło już ponad 2 lata a GIODO cały czas (ma 30 dni) nie jest w stanie wydać decyzji…
    WSA po raz drugi w tej sprawie orzekło, że doszło do rażącego naruszenia prawa – GIODO ma to w d…..

    • admin
      Odpowiedz

      Tu jest katastrofa, którą sami stworzyli. Już nawet nie ma sensu o tym pisać – liczy się tylko walka z „i 3”. Skoro zajęło im 6,5 roku dotarcie do… kwestii wstępnej (!!) to siłą rzeczy znaczy, że w tym czasie ściemniali na skalę nieprawdopodobną. W gruncie rzeczy działali na szkodę interesu publicznego. Na marginesie to nadal nie „dokonali subsumpcji” czyli nie wydali decyzji w konsekwencji ustalenia jak interpretować „i 3” (co mogą i powinni od kwietnia 2011 roku). Mają prawie 6 lat spóźnienia więc Twoje 2 giną w tłumie ofiar. Rekordzista dostał „na odpierdol się” umorzenie po 5 latach. 🙂

    • admin
      Odpowiedz

      Nie wiadomo, bo GIODO nigdy nie wydał decyzji w sprawie tzw. „wystąpienia po włosku”. Batalia zatrzymała się na walce o wydanie takiej decyzji, ale na mojego nosa nie muszą. 🙂 Obecnie najlepiej to już zostawić. Po wydaniu przyzwoitego i zatwierdzonego przez Watykan dekretu KEP temat właściwie umarł śmiercią naturalną.

  7. Arek
    Odpowiedz

    Ja myślalem że się dowiem co to jest „i 3” o którym mowa na stronie głównej (które nie jest frazą google-friendly), ale z tego artykułu niestety się tego nie dowiedziałem.

Post a comment