Po miesiącach drobiazgowego śledztwa w dzisiaj dokonaliśmy przełomu w trwającej od prawie roku walce o podleganie przez kościoły Ustawie o ochronie danych osobowych. Do Marszałka Sejmu zostało złożone pismo zawierające dowody, że jurysdykcję GIODO nad księgami parafialnymi ograniczono w wyniku matactwa. Gdyby zrobiono to w białych rękawiczkach czyli w ramach procedury uchwalania ustaw, to byłyby „tylko” kwestie niezgodności z dyrektywą 95/46/WE i genezy stanowiska MSWiA, które tego wyłączenia chciało. Tak się jednak nie stało i w efekcie do listy grzechów trzeba jeszcze dodać matactwo.

Fakty są takie, że 19 czerwca 1997 roku posłowie dwa razy (!), mając przed sobą wyjaśnienie konsekwencji takiego wyboru, zagłosowali przeciwko ograniczeniu jurysdykcji GIODO wobec kościołów. Mimo tego czuwała nad nimi nie tylko Opatrzność, ale i wola polityków i Sejm podczas drugiego czytania ustawy bazował na innym projekcie niż został przegłosowany przez komisje sejmowe. Problem nie polega na tym, że Sejm nie mógłby przyjąć takiej poprawki tylko na tym, że zamiast ją zgłosić cichaczem wpisano ją do projektu ustawy.

Pismo z dowodami – których było tyle, że trzeba je było nagrać na płytę CD żeby nie drukować książki – otrzymali wysocy funkcjonariusze państwa, włącznie z Generalnym Inspektorem, który od ponad dwóch miesięcy myśli jak się powołać na „i 3” w drugiej instancji. Teraz Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie zamieni się w strefę wojny z niechlujstwem i dezynwolturą przy pisaniu ustaw. Mówiąc Kryszakiem, sprawa zatacza coraz większe kręgi i zachodzi obawa, że nawet kręgów zabraknie.

Facebook Comments

Website Comments

  1. Immanuel
    Odpowiedz

    Kiedyś mieliśmy „lub czasopisma”, teraz mamy „i 3”. Czas chyba, aby tym matactwem legislacyjnym zajęło się jakieś czasopismo.

  2. Lech
    Odpowiedz

    Ustawa na którą się powołujecie (o ogłaszaniu aktów normatywnych) mówi:
    Art. 17. 1. Błędy w ogłoszonym tekście aktu prawnego prostuje się w formie obwieszczenia. Sprostowanie nie może prowadzić do merytorycznej zmiany tekstu aktu prawnego.
    Czytacie akty prawne ze zrozumieniem?

  3. Marcin
    Odpowiedz

    Lechu,

    Zmiana w tekście nastąpiła pomiędzy głosowaniem komisji, a drugim czytaniem w Sejmie (plenarnym). Nie mamy więc do czynienia z błędem w ogłoszonym tekście, tylko z niedozwoloną zmianą tekstu w trakcie procedury legislacyjnej.

    Czytasz teksty ze zrozumieniem?

  4. Gonzo
    Odpowiedz

    Czekamy aż się admin pochwali jak złożył pozew oskarżając wszystkich premierów RP (nie ważne o co) a potem nie stawił się w sądzie.

  5. Lech
    Odpowiedz

    @Marcin
    Wiem, że nie mamy do czynienia z błędem w tekście tylko z celowym działaniem.
    Tylko, że autorzy listu do Marszałka Schetyny proszą aby tenże na mocy art. 17 usunął błąd w tekście (bo do tego służy art. 17). On tego nie zrobi bo taka zmiana prowadziłaby do merytorycznej zmiany aktu prawnego.
    Więc po co to pismo?

  6. admin
    Odpowiedz

    @Lech
    Po to żeby to dostać na piśmie.
    PS: Uprasza się „Lecha” o podawanie prawdziwego emaila, bo nie można się skontaktować.

  7. Immanuel
    Odpowiedz

    @Lech
    To ja wysłałem to pismo, a właściwie zawiozłem i złożyłem w biurze podawczym i zrobiłem to z pełną premedytacją. Pismo i odpowiedź na to dictum ma znaczenie – konkretne znaczenie.

  8. zbanda
    Odpowiedz

    Czy coś się dzieje w tej sprawie? Jakiś proces się szykuje? Gdzie można się dowiedzieć szczegółów tego mataczenia?

    • admin
      Odpowiedz

      Dowody są zebrane i znane m. in. GIODO. Teraz zostawiamy sobie to na deser. Można to wysunąć tylko w ramach skargi konstytucyjnej. Na pewno będzie o tym jeszcze w prasie.

Post a comment