W środę biskupi po raz kolejny lobbowali za swoimi interesami wśród członków rządu. Oficjalnie nazywa się to Komisją Wspólną Przedstawicieli Rządu i Episkopatu, i jest ostatnim w Polsce reliktem stalinizmu. Powstała w jego apogeum – w 1949 roku – jako narzędzie do podporządkowania Kościoła rządowi. Czasy się zmieniły i od 1989 roku służy jako narzędzie do podporządkowania rządu Kościołowi. Jak podaje samo Biuro Prasowe KEP-u:

(…) omówiono sprawy związane z dostosowaniem ustawy o stosunku państwa do Kościoła katolickiego w odniesieniu do Konkordatu i Konstytucji RP w zakresie stosowania Karty Nauczyciela.

Można tylko nieśmiało przypomnieć, że Konstytucja RP weszła w życie w październiku 1997 r. a Konkordat – w kwietniu 1998 r. Zatem według oficjalnej nowomowy biskupi przypomnieli sobie o Karcie Nauczyciela po czternastu latach (!). W rzeczywistości chodzi oczywiście o zagwarantowanie ustawą kasy dla nauczycieli religii, aby nie mógł jej wycofać Minister Edukacji Narodowej. W jednej z parafii miała na ten temat miejsce interesująca dyskusja…

Facebook Comments

Post a comment