Dość szokujący obraz kulis wyboru pierwszego GIODO wyłania się z lektury Kroniki Sejmowej nr 315 ze stycznia 1998 roku. Okazuje się, że były dwie kandydatury – Kazimierza Pańtaka (zgłoszony przez SLD) i prof. Andrzeja Rzeplińskiego (zgłoszony przez UW). Obaj w głosowaniu 8 stycznia 1998 roku nie uzyskali większości ze względu na obstrukcję prawicy pod wodzą Ludwika Dorna. W tej sytuacji trzeba było szukać kandydatów rezerwowych. SLD zostało przy Kazimierzu Pańtaku a prawica się dogadała i wystawiła Ewę Kuleszę. Dzięki temu została wybrana 2 kwietnia większością 261 głosów przy 143 dla Pańtaka. Na drugą czteroletnią kadencję została wybrana 26 kwietnia 2002 roku, będąc jedynym kandydatem. Prawica miała więc w garści Biuro GIODO od samego początku. Dziwi tylko, że SLD dla zwykłej higieny nie zgłosiło kontrkandydata w 2002 roku, skazując samo siebie na głosowanie na jednego kandydata.

*****

8 stycznia 1998 r. Sejm przystąpił do głosowania nad obsadzeniem stanowiska Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

Zgłoszone zostały dwie kandydatury. Kandydaci oświadczyli, że nie pracowali, nie pełnili służby, ani nie byli świadomymi i tajnymi współpracownikami organów bezpieczeństwa. O kandydaturach wyraziła opinię Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych.

Poseł Marek Lewandowski (SLD) przedstawił kandydaturę Kazimierza Pańtaka, posła w Sejmie II kadencji, członka Krajowej Rady Sądownictwa w latach 1996-1997.

Posłanka Irena Lipowicz (UW) przedstawiła kandydaturę profesora Andrzeja Rzeplińskiego, współpracownika, a od 1989 r. – członka Komitetu Helsińskiego. A. Rzepliński jest przewodniczącym Rady Programowej Centrum Monitoringu Wolności Prasy oraz ekspertem sekretarza generalnego Rady Europy do Spraw Wolności Słowa.

Poseł Ludwik Dorn (niezrz.) powiedział, że przy realizacji ustawy o ochronie danych osobowych, tworzony będzie model funkcjonowania nowego urzędu. Generalny Inspektor będzie posiadał olbrzymią, wręcz dyktatorską władzę. Możliwości jego ingerencji w zbiory danych każdego podmiotu będą bardzo duże. Precedensy określają model i sposób funkcjonowania tego urzędu na długie lata.

Powinny istnieć gwarancje, że pierwszy Generalny Inspektor będzie bezstronny, nie wykorzysta dla celów politycznych swej władzy i będzie kierował się roztropnością. Uznał, że kandydatura zgłoszona przez posła M.Lewandowskiego nie może być zaakceptowana. Za wystarczający powód mówca uznał, że jest to propozycja Klubu SLD. Kandydaturę A. Rzeplińskiego mówca uznał za ryzykowną, ze względu na wymóg roztropności. Stwierdził, że kandydat działalności publicznej dawał wyraz poglądom skrajnym, dotyczącym m.in. nie karania za posiadanie narkotyków. W czasie debaty nad akcją „Małolat” kandydat twierdził, że w Radomiu nie ma zagrożenia przestępczością. Ekscentryczne poglądy w jednej dziedzinie mogą być przeniesione na inną dziedzinę. L. Dorn stwierdził, że nie będzie popierał żadnej z przedstawionych kandydatur.

Posłanka Irena Lipowicz (UW) wyjaśniła, że ustawa nie nadaje Generalnemu Inspektorowi uprawnień dyktatorskich. Przyjęte w niej rozwiązania nie odbiegają od rozwiązań przyjętych w innych krajach europejskich. Stwierdziła, że w środowisku prawniczym poglądy A. Rzeplińskiego nie są określane jako ekscentryczne – cieszy się on wysokim autorytetem. Gorliwość w chronieniu praw człowieka uznała za zaletę kandydata podobnie jak wykształcenie w zakresie prawa karnego.

Dodała, że rekomendowany kandydat ma duży autorytet moralny, wykształcenie prawnicze, obywatelstwo polskie, a jego dorobek naukowy wskazuje, że zajmuje się problematyką, leżącą w zakresie działania Generalnego Inspektora Danych Osobowych.

Poseł Ludwik Dorn (niezrz.) wyjaśnił, że nie uznał wykształcenia w zakresie prawa karnego za obciążenie.

Poseł Marek Lewandowski (SLD) powiedział, że trudno jest polemizować ze stwierdzeniem, że SLD nie ma legitymacji do wystawiania kandydatur do pełnienia funkcji państwowych.

Zgodził się, że A. Rzeplińskiego cechuje ogromny temperament polityczny, co jest widoczne w jego wypowiedziach i publikacjach.

W głosowaniu imiennym Sejm, nie dokonał wyboru na stanowisko Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych – żaden z kandydatów nie uzyskał bezwzględnej większości głosów.

Facebook Comments

Website Comments

  1. Zbigniew
    Odpowiedz

    „Nasuwa się pytanie co do kryterium przynależności wyznaniowej? Czy jest to osobiste przekonanie czy akt chrztu?
    Być może deklaracja. Nie wiem. Przyznam się, że nawet nie zastanawiałam się nad tym, jak powinna być przynależność wyznaniowa określona. Na pewno musi być to deklaracja samej osoby, której dane dotyczą. Tu chyba oceny formalnej nie da się zastosować, bo czy takim kryterium będzie np. akt chrztu? W pewnym momencie tak, ale czy rzeczywiście ten akt chrztu będzie działał jako kryterium kwalifikujące przez całe życie? Myślę, że odpowiedź na to pytanie wymaga generalniejszych przemyśleń”.
    No i pani minister Ewa Kulesza przemyślała, pisząc mi, że przez chrzest stałem się członkiem sekty judeochrzścijańskiej.

  2. Rafał
    Odpowiedz

    Wzmianka o Rzeplińskim nasuwa mi pytanie czy właściciel tego www próbował nawiązać współpracę z Fundacją Helsińską. Myślę, że problemy z wystąpieniem mogłyby uzyskać tam wsparcie prawne – porady, udział w procesach sądowych. Wydaje mi się, że takie sprawy miałaby duże szanse zostać zakwalifikowane jako będące w zakresie zainteresowania Fundacji. Warto zapytać.

Post a comment