dwunaste po wloskuA oto i okrągłe dwunaste 🙂 „wystąpienie po włosku”. Tym razem szczęście dopisało naszemu stałemu sympatykowi. Wysłał formularz z Wystap.pl do parafii chrztu (św. Maksymiliana Kolbe w Pabianicach, Archidiecezja Łódzka) i kilka dni później otrzymał listem nowiutki odpis chrztu z adnotacją, podpisany w zastępstwie przez księdza wikariusza Mariusza Lampę. List wysłał 8-go kwietnia i tę datę wpisał jako wystąpienia, co – jak widać – ksiądz zaakceptował. Jak pisze, „cały proces trwał półtora tygodnia„.

Gdyby nie wystap.pl cały proces występowania z KK według instrukcji KEPu byłby zapewne o wiele bardziej czasochłonny i poniżający” – konkluduje. Zapewne, choć zawodowi apostaci to właśnie w nim lubią.

Ukłony dla Honorowego Obywatela Pabianic Księdza Prałata Ryszarda Olszewskiego!

Facebook Comments

Website Comments

  1. Marek Witkowski
    Odpowiedz

    Serdecznie gratuluję mieszkańcowi Pabianic. Wiem jaka to radość z faktu posiadania w ręku odpisu aktu chrztu z adnotacją; „wystąpił z kościoła katolickiego” (piszę małymi literami, gdyż nie mam szacunku do tej obłudnej instytucji), gdyż ja sam odczuwałem taką radość 02 kwietnia ubiegłego roku. Jeszcze raz gratuluję, gdyż każde wystąpienie jest aktem wyzwolenia się z ciemności i przejścia do światłości wolności.
    Jeżeli zaś chodzi o tak szybkie załatwienie tej sprawy, to myślę, że fakt nagłośnienia walki z „i 3” i kompromitacja WSA w Warszawie oraz GIODO sprawiają, że urzędnicy kościoła (ci jeszcze poprawni) nie będą chcieli się dalej kompromitować i będą uwzględniać oświadczenia woli ludzi, którzy nie chcą mieć z tą instytucją nic do czynienia.
    Wiem, że nadchodzi moment, kiedy to każdy obywatel naszego kraju będzie mógł bez żadnych przeszkód wejść do kancelarii parafii swojego chrztu i w 5 minut załatwić formalności z wystąpieniem z tej instytucji.
    Kiedy nadejdzie ta wiekopomna chwila, myślę, że trzeba będzie się zająć usunięciem z Kodeksu Karnego paragrafu o obrazie uczuć religijnych. Ten paragraf uderza w wolność jednostki do wyrażania swojego światopoglądu i czyni narzędziem do dyskryminacji innych poglądów (sprzecznych z jedynie słusznymi, czyli katolickimi).
    Co za kraj?! O wszystko trzeba walczyć.
    Kiedy nadejdzie błogi spokój?

  2. Jasiu
    Odpowiedz

    Gratuluję szczęśliwego rozwiązania… ja niestety trafiłem bezpośrednio na księdza prałata od którego dowiedziałem się, że bez dwóch świadków w osobie koniecznie ojca i matki chrzestnej dalej nie pojadę… la pech.

  3. Guy Fawkes
    Odpowiedz

    Witam,

    dziękuje wszystkim za gratulacje. Ja też się niezmiernie cieszę z tego faktu. Chyba sobie ten akt w ramkę oprawię i powieszę na ścianie.
    A to wszystko dzięki Maćkowi i informacjom zawartym tutaj.

    Do Jasia:
    Miałem podobną sytuację. Najpierw chciałem wystąpić wg instrukcji KEPu. Usłyszałem: dwóch świadków, pismo, ksera dowodów osobistych. Pomyślałem: „takiego wała”. I trafiłem tutaj. Dalej poszło już z górki. Gotowiec i procedura z wystap.pl sprawdziły się w 100%. Wszystkim chcącym uwolnić się od tej czarnej plagi zachęcam do postępowania krok po kroku wg planu działania zamieszczonego w zakładce „Wystąp z Kościoła”.

    • Jasiu
      Odpowiedz

      W moim przypadku, pierwszy był wystap.pl, gotowiec wysłany do parafii miejsca chrztu, skąd dostałem odpowiedź że powinienem się stawić w parafii miejsca zamieszkania (św. Maksymiliana Kolbe), więc zaryzykowałem… ale w tej parafii dla mnie tylko, dla Ciebie aż ma się jak na razie 50% szans. 😉 Pozdrawiam

      • admin
        Odpowiedz

        To na cholerę łaziłeś skoro wysłałeś? Pokazałeś tylko, że z niczego nie wystąpiłeś i będziesz robił co Ci każą.

      • Guy Fawkes
        Odpowiedz

        Tylko, że ja swoją pierwszą i ostatnią wizytę złożyłem w parafii miejsca zamieszkania, która była inną niż ta do której przesłałem później gotowca. Czyli 100% szans, a nie 50%.

  4. Rob99
    Odpowiedz

    Można sobie przejść za jakiś czas i zobaczyć czy jest wpis w księdze chrztów. Ja bym im tam nie ufał.

  5. Jacek
    Odpowiedz

    Dołączam się do wspólnych gratulacji.
    Ja wystąpiłem z dniem 8 stycznia 2013, o czym nie omieszkałem poinformować Macieja.

    Nie sądziłem wówczas, że jestem jednym z tak niewielu szczęśliwców, którym udało się to zrobić metodą włoską.

    • admin
      Odpowiedz

      Nie ma Cię, bo Twoje „oświadczenie woli” było tak beznadziejnie spartolone tam gdzie wydawało się, że już niczego nie da się spartolić, że wstyd by było to pokazywać pod egidą Wystap.pl. Także się nie liczy. Ksiądz chciał Cię mieć z głowy i nawet nie potraktował jak przeciwnika. No. To już wiesz czemu.

      • Jacek
        Odpowiedz

        hmmm….
        Przepraszam, ale nie zrozumiałem o co chodzi z tym „spartoleniem”. Dostałem przecież potwierdzenie na odpisie aktu chrztu, podobne do 'dwunastego”. A skoro tak, to chyba wystąpiłem z kościoła, czy nie?

  6. Jacek
    Odpowiedz

    A czy mogę Cię poprosić o ewentualne wyjaśnienie co zrobiłem nie tak, bo naprawdę nie zrozumiałem.

    • admin
      Odpowiedz

      Wysłałeś najbardziej leniwy, lekceważący mnie i siebie, pokreślony i znamionujący niedojrzałość formularz jaki miałem nieprzyjemność widzieć.

      • Jacek
        Odpowiedz

        Jeśli czymś takim Cię zlekceważyłem, to bardzo przepraszam. Nie chciałem. Nie sądziłem też, że możesz być tak małostkowy.

    • Jacek
      Odpowiedz

      Czym zlekceważyłem Ciebie? Albo siebie?
      Skreśleniem informacji że”dołączam akt chrztu’?! Skreśliłem, bo nie dołączałem takiego aktu.
      Nie traktuję czołobitnie „karteluszek”, które tu i tam, nieustannie,w tysiącach urzędów trzeba wypisywać, podpisywać, wypełniać, składać itp.

  7. Jacek
    Odpowiedz

    I uważam, że Twoja krytyka jest niedorzeczna (za przeproszeniem). Chodziło mi o wypisanie się z kościoła i to się udało. Dlatego nie rozumiem, czemu zdyskwalifikowałeś mój przypadek pisząc, że się nie liczy, a ksiądz nie potraktował mnie jak przeciwnika. Otóż nie miałem zamiaru stać się jego przeciwnikiem. Po prostu chciałem wystąpić z kościoła i tyle.

    • admin
      Odpowiedz

      Chodziło mi o wypisanie się z kościoła i to się udało.

      To się wszystkim udaje. Gorzej z adnotacją w księdze chrztów.

    • admin
      Odpowiedz

      No masz, bo proboszcz chciał to mieć za sobą, ale „oświadczenie woli” było na żenującym poziomie i można się nim tylko podetrzeć na biwaku. Wystawia innym złe świadectwo, sam nie wiesz co w nim pokreśliłeś i dlatego nie jest uwzględniane.

  8. Jacek
    Odpowiedz

    Nie, myślę, że oświadczenie takie wystawia świadectwo osobie, która oświadcza. Czemu miałoby wystawiać innym złe świadectwo?
    Pobrałem je stąd i skąd ten „żenujący poziom”? Nie jesteś zbyt uprzejmy.

    • admin
      Odpowiedz

      Może zaszkodzić innym i robi im (czyli nam) krecią robotę, pokazując, że do formularza dorwał się ktoś kto go nie potrafi nawet wypełnić i nie wie co podpisuje.
      Nie jestem zbyt uprzejmy, bo byłem o to wściekły.

      • Jacek
        Odpowiedz

        Nie zdawałem sobie sprawy, że tak mogłeś to odebrać. Szkoda, że nie powiedziałeś nic od razu w styczniu…

        • admin
          Odpowiedz

          Jacku, a co by to zmieniło? Skanu nie mogę tu zamieścić – mimo, że osobiście bym chciałwłaśnie dlatego, że zrobiłbym to czego się obawiam – że do wielu ludzi, którzy z poświęceniem walczą od wielu miesięcy a nawet lat, będzie można przyczepić gębę oszołomów. Masz jednak możliwość sam to zrobić jeśli Ci zależy – instrukcje w aneksie do regulaminu.

          • Jacek

            Ale chyba mojego wpisu w księdze chrztu nie kwalifikujesz w taki sam sposób, jak mojego oświadczenia? 😉 Sporządzał je ksiądz, nie ja.

          • admin

            Świadectwo chrztu jest bez zarzutu – zgodnie z wymaganiami kościelnymi porządnie napisane, podpisane i podstemplowane.

      • Jacek
        Odpowiedz

        Z resztą, jakkolwiek moje, czy nie moje oświadczenie by wyglądało, nie sądzę, żebyś Ty, czy Wystąp.pl ponosił za to odpowiedzialność, musiał się wstydzić czy przejmować.

  9. Jacek
    Odpowiedz

    „można się nim tylko podetrzeć na biwaku”

    Może i można, ale osiągnąłem swój cel, dostałem adnotację w księdze chrztu. Ominęła mnie cała czasochłonna procedura sądowa, jaką niejeden musi przejść.
    Wolałbym, żebyś nie zwracał się do mnie w taki nieprzyjemny sposób. Proponuję, żebyś opublikował to nieszczęsne oświadczenie (zamazując moje dane) i niech inni wypowiedzą się co tam jest takiego żenującego.

  10. Jacek
    Odpowiedz

    Świadectwo chrztu jest bez zarzutu ? zgodnie z wymaganiami kościelnymi porządnie napisane, podpisane i podstemplowane.

    Ale pomimo tego nie wliczasz mojego wystąpienia w poczet wystąpień po włosku. To znaczy nie muszę figurować w danych Wystąp.pl. Niezależnie od tego udało mi się wystąpić z Waszą nieocenioną pomocą.

    • admin
      Odpowiedz

      Z przykrością nie wliczam, bo zakładam, że trzeba wysłać poważne pismo żeby dostać poważną odpowiedź. Ty dostałeś poważną odpowiedź na mało poważne pismo – pokreślone, popisane i uzupełnione odręcznie zamiast w komputerze. Samo to, że miałeś niesamowite szczęście niczego nie zmienia – gdyby Ci nie dopisało i poprosiłbyś o skargę do BGIODO, musiałbym odmówić żeby nie brać za to odpowiedzialności. I również przykro mi napisać, że jesteś jedyną osobą na wiele, która podeszła do tego tak lekceważąco.

  11. Jacek
    Odpowiedz

    Myślę Macieju, że niewłaściwe mnie oceniasz i jest mi przykro. Ja na prawdę nie widzę nic złego w tym skreśleniu i ręcznym dopisku.

    Kiedy sporządzałem to oświadczenie, robiłem to „na kolanie”. Działo się to w momencie skomplikowanej sytuacji życiowej: konieczność porzucenia pracy, niespodziewania przeprowadzka z dnia na dzień do innego miasta, choroba ojca wymagająca mojej całodobowej opieki nad nim.
    Nawet w tym momencie nie miałem u siebie drukarki (a nawet teraz kiedy mam okazało się, że coś nie działa) i musiałem korzystać z pomocy znajomych.
    Kiedy znalazłem Wasz portal – zafascynował mnie. Nie chciałem czekać, aż moja sytuacja życiowa się unormuje, bo do dziś tak się nie stało; lecz zdecydowałem zrobić to natychmiast i wystąpić. I tak musiałem przez kilka tygodni czekać na dostarczenie wydruku oświadczenia, bo moje wyjścia z domu były bardzo ograniczone.

    Nie chcę się tłumaczyć, tylko uświadomić Ci, że nie zawsze wszystko jest takie, jakie na pozór się wydaje.

    Zobaczyłeś w moim oświadczeniu lekceważenie wszystkich dookoła, niechlujstwo i co tam jeszcze…
    Dla mnie to było po prostu skreślenie, żeby móc niezwłocznie wysłać i nie czekać następne kilka tygodni aż ktoś się zlituje, wydrukuje i dostarczy mi do domu kolejny NIESKAZITELNY egzemplarz.
    Takie to żałośnie banalne, ale naprawdę tak bylo.

    • admin
      Odpowiedz

      W takim razie niech będzie, że ratują Cię okoliczności łagodzące. Weź jednak pod uwagę, że to o czym Ty wiesz i co dla Ciebie jest usprawiedliwieniem, dla innych, którzy tego nie wi(e)dzą może być – niestety – niechlujstwem i lekceważeniem siebie i adresata. Jeśli tak to odebrał proboszcz to miał do tego pełne prawo. O tym, że naruszyłeś pewne niepisane zasady świadczy statystyka – jesteś jedyną osobą na… wielu, która pokreśliła, popisała i wypełniła odręcznie ten formularz. Naprawdę – święty człowiek z tego proboszcza.

      • Jacek
        Odpowiedz

        Cóż uplasowałem się w takim razie w oddzielnej kategorii niszowej na pierwszym miejscu:

        Pierwsze w Polsce niechlujne, pokreślone, lekceważące siebie i adresata (świętego człowieka proboszcza) wystąpienie „po włosku”. 😉

Post a comment