Trzeba przyznać, że GIODO nie ma łatwego życia z wystap.pl. Co nie znaczy, że Pana Ministra nie szanujemy. Przyszedł do Biura z pomysłem zabrania się za portale społecznościowe a trafił na wojnę totalną w której stawką jest zmiana ustroju Polski z „demokracji konfesyjnej” (określenie prof. Barbary Stanosz) na państwo prawa. Bronią jest w niej to co z „przypadkowego społeczeństwa”, karmionego „Plebanią”, cudem Jana Pawła II i teatrem wokół katastrofy smoleńskiej robi obywateli – znajomość prawa i posługiwanie się nim. Czyli także patrzenie Biuru GIODO na ręce.

Biuro GIODO „w temacie” występowania z Kościoła jest od pewnego czasu na wyższym etapie niż Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, które jeszcze niedawno używało wyświechtanego frazesu, że od występowania jest instrukcja KEP-u. W Intraco już wiedzą, że tej instrukcji nie ma a wszystko przez dekret „Omnium in mentem” z 26 października 2009 roku. Wiedzą też, że nie mogą się powoływać na instrukcję KEP wbrew Stolicy Apostolskiej, bo naruszałoby to Konkordat (!). Znaleźli nawet polską wersję tego dekretu, która jest w aktach spraw. Powstała więc sytuacja patowa, którą GIODO chciał rozwiązać pytaniem proboszczów „czy, a jeśli tak, to w jaki sposób dekret Papieża Benedykta XVI z dnia 26 października 2009 roku ?Omnium in mentem? rzutuje na sytuację Skarżącego jako osoby, która złożyła oświadczenie woli o wystąpieniu z Kościoła Katolickiego”. Zgodnie z art. 155 konstytucji apostolskiej „Pastor Bonus” GIODO powinien w tej sprawie spytać Przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Tekstów Prawnych abp Francesco Coccopalmerio, który jako jedyny (oczywiście poza samym papieżem) może się wypowiadać autorytatywnie. Co daj nam Panie Boże. Odpowiedź w tej sprawie Prymas Irlandii trzyma w szafie i ujawnił jedynie jej „sentencję”. Gdyby zaś Watykan odpowiedział GIODO, ta sama odpowiedź trafiłaby do akt. Nie może więc być w tej sprawie nic lepszego niż pismo GIODO do Watykanu, nawet jeśli znowu odpiszą po włosku.

Mimo wszystko postanowiliśmy pomóc Panu Ministrowi i zaznajomić Go z komentarzem wybitnego kanonisty. Wynika z niego niedwuznacznie „jakim oszustwem był list okólny z 13 marca 2006 roku, wysłany także do Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp Józefa Michalika. Nie tylko nie oznaczał on wystąpienia z Kościoła Katolickiego (zasadę, że ochrzczeni podlegają prawu kanonicznemu sformułował w 1210 roku Papież Innocenty III i została ona potwierdzona w październiku 1981 roku przez Papieską Komisję do spraw Rewizji Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 roku), ale ów list okólny wysłano do przewodniczących krajowych konferencji biskupów już po podjęciu przez Papieża Jana Pawła II decyzji w dniu 3 lipca 1999 roku o wydaniu tego co dziś znamy jako dekret ?Omnium in mentem?! Abrogowano go cichaczem po trzech latach, kiedy spełnił już swoje zadanie wprowadzenia alternatywy dla Dyrektywy 95/46/WE„.

Panie Ministrze, Pan pytał o co chodzi w dekrecie Papieża? No to proszę bardzo… Z podkreśleniem najważniejszych fragmentów i telefonem do Monsignor!

[download id=”120″]

Facebook Comments

Website Comments

  1. Immanuel
    Odpowiedz

    A załuż się, że trzeba jeszcze jaśniej, aby w urzędzie GIODO to zrozumieli. Najgorsze w tym wszystkim jest to, ze urzędy państwowe uważają wystąpienie z organizacji religijnej jako sprawę wewnętrzną tej organizacji, a nie decyzji człowieka i że prawo kościelne jest dla kościoła, a urzędy mają się posługiwać prawem powrzechnym.

  2. admin
    Odpowiedz

    @Immanuel
    Cóż, jak zwykle trafisz w sedno. 🙂 To jest właśnie istota problemu. Niestety, RPO odsyła obywatela do instrukcji KEP od której on się chce uwolnić (!) a „zawodowym apostatom” to, że można wystąpić z KK, bo jest się podmiotem prawa, w ogóle nie zaświtało w głowach. I dlatego opornie idzie wychowywanie i jednych i drugich. Paradoksalnie – najmniej szkodzi i wierzga Kościół, bo jedynie odmawia honorowania „wystąpień po włosku” czyli na podstawie ustawy o ochronie danych osobowych.

Post a comment