Biskupi kierują uwagę na całkowicie marginalną kwestię wpisu o chrzcie w Księdze Chrztów, tymczasem – co jest kolejną skrzętnie przemilczaną tajemnicą Kościoła – każdy ma swoją komputerową „teczkę” w programie do obsługi parafii. Znajdują się tam nie tylko adres czy miejsce pracy, ale wszystko, co tylko księżom uda(ło) się zebrać, np. choroby, plany, powiązania, dochody… Niewykluczone, że także informacje uzyskane ze spowiedzi. Cała ta „teczka” zostaje w bazie danych praktycznie bezterminowo. Co więcej – odstępca trafia do „rejestru wystąpień”, który jest przekazywany do kurii (zależnie od możliwości programu). Oto przykład:

Program Parafia umożliwia:

  • rejestrację danych osobowych w kartotece parafian,
  • rejestrację danych o rodzinie w kartotece rodzinnej,
  • rejestrację sakramentu chrztu w księdze chrztów,
  • rejestrację sakramentu komunii w księdze komunii,
  • rejestrację sakramentu bierzmowania w księdze bierzmowań,
  • rejestrację zapowiedzi w księdze zapowiedzi,
  • rejestrację sakramentu małżeństwa w księdze małżeństw,
  • rejestrację zgonu w księdze zmarłych,
  • rejestrację wystąpień w księdze wystąpień,
  • rejestrację intencji mszalnych w terminarzu intencji,
  • rejestrację odwiedzin chorych w terminarzu odwiedzin,
  • rejestrację zmian zapisów w danych osobowych i aktualizację skorowidzów,
  • szybki dostęp do gromadzonych danych i łatwe ich wyszukiwanie,
  • drukowanie kilkunastu rodzajów druków kościelnych (m.in. wypisu z księgi chrztów, świadectwa chrztu zupełnego i skróconego, formularza zapowiedzi przedślubnych, świadectwa ślubu, wypisu z księgi małżeństw, świadectwa śmierci, wypisu z księgi zmarłych, itp.),
  • wypełnienie zaświadczenia konkordatowego dla urzędu stanu cywilnego na drukach ze znakiem wodnym,
  • drukowanie zestawień np. z odwiedzin chorych, intencji mszalnych itp.,
  • modyfikację istniejących i tworzenie nowych wydruków przez użytkownika,
  • archiwizację bazy danych i jej odtworzenie po ewentualnej awarii systemu,
  • konwersję bazy danych w przypadku nowszych wersji programu,
  • rejestrację danych o parafii,
  • rejestrację programu poprzez wprowadzenie klucza dostępu,
  • zarządzanie kontami użytkowników oraz ich uprawnieniami,
  • pracę wielostanowiskową dzięki zastosowaniu SQL-owej bazy danych MSDE dostarczanej razem z programem Parafia 2.0,
  • współpracę z diecezjalną bazą danych zainstalowaną w kurii (przekazywanie i aktualizacja danych).

Kulisy odsłoniła wersja demonstracyjna programu Fara 5.0 : Fara 5.0

Facebook Comments

Website Comments

  1. Jacek
    Odpowiedz

    Jestem mocno zaszokowany tym oprogramowaniem, a raczej zawartymi tam informacjami. Czy ostatnie okno demonstracji programu „Karta osobowa nr 1 Joanna Rybak lat 47” pokazuje autentyczny wpis, czy to tylko demo?

    • admin
      Odpowiedz

      To demonstracja możliwości, na szczęście. Co z drugiej strony znaczy, że tego rodzaju wpisy mogą być w dziesiątkach jeśli nie setkach parafii i nic z tym nie można zrobić.

  2. Jacek
    Odpowiedz

    Wierzę, że wcześniej, czy później uda nam się wyegzekwować usuwanie tych zapisów, jeśli ktoś zrezygnował z członkostwa w kościele.

  3. Marek
    Odpowiedz

    A co na to hakerzy? Żaden nie zainteresował się się tymi kościelnymi bazami danych?

  4. Piotr Hencel
    Odpowiedz

    Tak generalnie rzec biorąc to z tymi danymi osobowymi nic się nie da zrobić. Nie da się wymóc na kościele tego, aby nie zbierał danych osobowych ludzi, którzy nie są katolikami, jak również nie da się wymóc aby te dane usunął, jeżeli ktoś wystąpi z kościoła. To jest zwyczajnie walka z wiatrakami, gdyż nikt nie jest władny do tego aby zmusić kościół do takich działań, no a przecież kościół sam z siebie tego nie zrobi. To tak jak podajemy wszędzie jakieś dane, czy to w szkole, w pracy, w szpitalu, te dane tak naprawdę nie znikają w momencie kiedy nie mamy już z tymi instytucjami do czynienia. A służby wywiadowcze zbierają dane o wszystkich, które to dane nie są w ogóle likwidowane i w każdym momencie mogą zostać użyte przeciwko nam (służby mają tą przewagę nad kościołem, że śledzą wszystko co dzieje się np. w sieci lub podsłuchują rozmowy telefoniczne). Aby zmusić kościół do zaprzestania zbierania jakichkolwiek danych osobowych należałoby tą instytucję zdelegalizować, co jednak jest dużo trudniejsze do wykonanie (chociaż gdyby oskarżyć np. kapelanów wojskowych o szpiegostwo na rzecz Watykanu może dałoby to jakiś skutek). Niestety ale kościół obecnie (jak i zresztą zawsze) wychodzi z pozycji autorytarnej i despotycznej, tak jak wszystkie systemy totalitarne, no ale nie tylko w tym jest do tych systemów podobny czy nawet tożsamy. Oczywiście wszystko obecnie jest robione pod płaszczykiem legalnych działań, ale wiadomo przecież, że taka instytucja jak kościół się nie zmienia. I może już dzisiaj nie wrzuca ludzi na stosy, ale potrafi zaszkodzić w inny sposób, bardziej wyrafinowany ale tak samo skuteczny jak owe stosy. Kościół jak i zresztą wszystkie zinstytucjonalizowane religie nie mają za zadanie nieść pokoju, pomocy ubogim czy przekazywania przez swoich członków za pomocą ich życia, że dobro popłaca. Bynajmniej, kościół w którym dokonano kilku kosmetycznych zmian wizerunku jest nadal tą samą instytucją, którą był przez całe dwa tysiąclecia. I chociaż dzisiaj nie może już twierdzić ustami swych najżarliwszych wyznawców, że miecz jest najlepszym kaznodzieją, jednak nadal może się `zaprzyjaźnić` z totalitarnym systemem jeżeli taki w Polsce w przyszłości powstanie. Kościoła nie obchodzi wolny kraj, nie obchodzą szczęśliwi ludzie, jeżeli interesy kościoła są zagrożone, instytucja ta jest w stanie poświęcić wszystko, aby tylko dopiąć swego. Dlatego wchodzenie w jakiekolwiek układy z tymi wyznawcami ciemnej strony mocy nie mają żadnego sensu, ponieważ wszelkie układy są dla nich nic nie warte, jeżeli zagrażają ich interesom. A apostazja niestety zagraża ich interesom. Jako instytucja moralnie totalnie skrzywiona kościół nie stanowi i nie powinien stanowić żadnego partnera do rozmów. Powinien stanowić niegroźną grupkę nawiedzonych fanatyków w ilości kilkuset osobników, niegroźną ponieważ kontrolowaną od początku do końca. Niestety dzisiaj kościół nie jest kontrolowany i stąd to całe zamieszanie, zarówno z apostazją jak i wpływem tej instytucji na życie całego społeczeństwa. Kościoła nie tyczą się żadne ustalenia prawne, ponieważ każda większa walka z kościołem kończy się wytaczaniem przez jego hierarchów opinii o obrażaniu uczuć religijnych, a z tym trzeba przyznać, nie da się jakkolwiek walczyć. Osoby przeciwne kościołowi zawsze będą stały na straconej pozycji dopóki istnieje tak haniebna umowa jak konkordat. Wyjściem początkowym jest zniesienie konkordatu i przymuszenie kościoła do stosowania się do przepisów prawa obecnie istniejących w taki sposób jak każda instytucja w tym kraju powinna. Jeżeli nadal będzie istniało państwo w państwie zwane kościołem, które ma własne przepisy prawne i nie musi respektować żadnych innych, to nikt nie będzie w stanie pomóc. Mam jednak nadzieję wciąż, że kraj ten wyzwoli się w przyszłości z okowów religijnych i da wyraz swojej autentycznej wolności o którą przecież wciąż musi walczyć. Jak kropla drążąca skałę tak i ten portal ma swój udział w osłabianiu kościoła, jednakże jest to proces niezwykle długotrwały, kościół nie doznał praktycznie żadnego uszczerbku na swojej fasadzie a to przez to, że jest jak hydra, której po ucięciu głowy odrasta kilka nowych. Lecz na przestrzeni kilkudziesięciu następnych lat kościół być może w końcu upadnie.

  5. Antoni
    Odpowiedz

    Nie przypuszczałem, że w XXI wieku można przeczytać taki bełkot jak w wielu wypowiedziach na tym forum. Kogo interesuje wpisywanie danych nie katolika nie z tej parafii ? Trzeba dużej wyobraźni żeby to zobaczyć ? Zastanówcie się zanim coś napiszecie. A ta apostazja, wymaganie wymazania z ksiąg chrztu to jest dopiero super teleskop kretynizm. Chce to występuje, psy szczekają karawana idzie dalej. A już pisanie o nrze buta i kołnierzyka to jest dopiero dno dna.

    • admin
      Odpowiedz

      Antoni, Anna ewidentnie wyśmiewała tę stronę więc piszesz, że „dno dna” to Twoja sojuszniczka. Niezrozumienie prostego zdania pokazuje niestety Twój nader skromny poziom…

      • Antoni
        Odpowiedz

        Jakbym śmiał kwestionować wybitnego znawcę wszystkiego. Tylko to jedno zdanie udało ci się zrozumieć ? A reszta ? Niewygodna ? Zajmij się może swoim poziomem z tymi głupkowatymi demonstracjami na rzecz sekty ateistycznej.

  6. Maciej
    Odpowiedz

    Generalnie rzecz biorąc bardzo wielu ludzi nie związanych z kościołem biega od parafii do parafii poszukując informacji o swoich przodkach. Gdyby nie księgi parafialne to niewiele byłoby materiałów na ten temat. Głębsze zastanowienie się nad tematem pozwala dojść do wniosku, że są pewne granice ochrony danych osobowych. Bo choćby jednostka bardzo chciała, to jest czyimś dzieckiem, chodziła do jakiejś szkoły czy przedszkola – po prostu pozostawia po sobie niezatarty ślad. Być może istnieją jakieś powody, aby wystąpić z takiej czy innej instytucji, może ktoś bardzo chciałby usunąć informacje, że urodził się w danej rodzinie – cóż nie zmienia to faktu, że bieganie do podstawówki żeby usunąć dane osobowe, bo miałem dwóję z matematyki to ciekawy pomysł…

    • admin
      Odpowiedz

      Czy to argument(y) za zachowaniem „i 3”? Bo tylko to nas interesuje.
      Chyba ogłoszę nowy konkurs – 1000 euro za wykazanie zgodności „i 3” z dyrektywą. 😀

Post a comment