Nie ma obecnie dnia, by walec występowania z kościołów nie posunął się naprzód. Nie ma dnia bez nowych skanów, pytań, przygotowania akcji, wysyłania gotowców, informacji o wysłaniu listu do proboszcza czy wreszcie czyjegoś przejścia do kolejnego etapu. Codziennie jest to kontakt z 5-10 osobami. Katalog „wystap.pl” na moim komputerze zajmuje obecnie 1096 plików w 131 katalogach. Pytania padają różne – od niemądrych po prawnicze. Najczęściej przewija się – „kiedy obalicie >>i 3<<?„. Na co odpowiadam zgodnie z prawdą – „to zależy czy obali je sam GIODO„. Krótko mówiąc – robota aż furczy. Bez „władzy na dwa miesiące„, bez fanfar, bez artykułów w prasie i luksusu smażenia kiełbasek na ognisku – jedynie osobistym wkładem. Nad odebraniem występowania z kościołów duchownym i przyznaniem go występującym pracują tuziny anonimowych bohaterów tej walki. Tym wszystkim, którzy przyłożyli do tego swoją cegiełkę serdecznie dziękuję. Jesteście wspaniali!

Jestem autentycznie dumny, że mogę tę walkę prowadzić. Tak dumny jak po skończeniu studiów i złożeniu przysięgi wojskowej. Nie dlatego, że jest to przeciwko komuś lub czemuś. Dlatego, że jest to bój o Polskę, której jeszcze nie ma, ale której chcą miliony. Pytanie Jacka Kuronia „Kto ukradł Polskę?” było oczywiście retoryczne. Zwycięstwo wystap.pl będzie oznaczało, że łup odzyskano i Polska jest z powrotem Polaków. I to obywatele decydują czy są członkami kościołów czy nie są. Tym, co dodaje skrzydeł i wytrwałości jest poczucie, że nie można zawieść tych, którzy zaufali wizji Polski w której procedura wystąpienia z kościołów wygląda tak, jak w innych krajach unijnych. Tym, którzy wsiedli do tego pociągu i cały czas nim jadą. W czerwcu obiecałem coś publicznie: „Dla tych, którzy chcą skorzystać z zamieszczonych tu formularzy nie mam nic do zaoferowania tylko krew, trud, pot i łzy. Potwarze, kalumnie i znieważenia. Taka jest cena prawdziwej walki o wolność i własny kraj z Kościołem katolickim. W odróżnieniu od używania opium dla apostatów, które sam zaoferował. Będziemy walczyć sąd za sądem oblani rzygowinami biskupa Pieronka. Ale zapewniam, że będę z każdym, kto jest gotów zapłacić tę cenę„. Dotrzymałem słowa. Każdy, kto się o to zwrócił, otrzymał wsparcie, odpowiedź lub materiały. Każdy miał możliwość się wypowiedzieć. Nikt nie został odesłany z kwitkiem. Musiałem usunąć jedynie niewielką liczbę komentarzy chamskich lub zaczepnych. Nie zdarzyła się ani jedna wpadka z ujawnieniem czyichś danych osobowych.

Historia epopei o występowaniu z kościołów w Polsce została na tych stronach zapisana od pierwszej strony – i obiecuję, że będzie zapisana do ostatniej. W tej chwili jest to ponad trzysta wpisów! Kiedy wystap.pl startowało, ten temat w Polsce w ogóle nie istniał. Całkowitym i niekwestionowanym panem sytuacji był Kościół katolicki. Skala wyzwań i trudności była tak kolosalna, że podejmowanie się tego tematu graniczyło z szaleństwem. Nie było nawet odpowiedniego języka, którym można by mówić. Stąd moje rozróżnienie między „apostazją” a „wystąpieniem” (FAQ pkt 12) i robocza nazwa „wystąpienie po włosku” (we Włoszech przyjęła się nazwa „odchrzczenie”, której wolałem uniknąć). Wystap.pl powstało z niesamowitego uporu i przekonania, że to się musi udać – wystarczy 99% pracy i 1% szczęścia. I te proporcje rzeczywiście się sprawdziły.

Prorokowałem też w czerwcu: „Jest jednak wyjście z tego labiryntu, którym ze swych nor do Królestwa Wolskiego króla Jezusa I mogą wyjść tysiące Minotaurów, ściągając nad Wolskę światło księżyców Marsa. Odtąd Fobos i Deimos unosić się będą nad nią niczym duch Pański„. To się właśnie dzieje. Jeśli ktoś woli poetykę biskupa Pieronka – psy i szczury wychodzą ze swych nor. W tej walce żołnierz ginie, ale pułk idzie dalej. I jest już przekroczona masa krytyczna – może po drodze odpaść kilku żołnierzy, może jednego czy dwóch odstrzelić sam GIODO, jeśli nie wyślą gotowca na czas, ale ten pułk przechodzi właśnie przez Biuro GIODO i już wiadomo, że przez nie przejdzie. Minister Wojciech Wiewiórowski też ma tego świadomość i od niedawna sygnalizuje problem w wypowiedziach publicznych. Masowo narusza przy tym art. 35 par. 3 kpa, bo nie wie jak zareagować na dowody przeciwko „i 3” i niedawne pismo do Marszałka Sejmu, ujawniające, że zostało to doklejone do druku sejmowego po odrzuceniu w pierwszym czytaniu. Walka o „wystąpienie po włosku” trwa w Biurze GIODO nieprzerwanie od lipca, co znaczy, że od tego czasu można by już dziecko urodzić – ministrowi nie udało się jednak wydać decyzji w drugiej instancji. Średni czas oczekiwania na umorzenie wynosi pół roku. Wszystko wskazuje przy tym, że gotowiec drugiej decyzji (jest jeden odpowiedni gotowiec do którego GIODO wstawia tylko różne adresy i nazwiska) jest obecnie zmieniany i ujrzy światło dzienne za kolejny miesiąc albo dwa.

Jedyne, co jest przykre w całej sytuacji, to to, że admini apostazja.pl i apostazja.info bronią swojej niedziałającej – a wręcz nieistniejącej – „metody” jak niepodległości, stając się tym samym świadomie i z rozmysłem Wunderwaffe arcybiskupa Michalika. Obaj panowie, czyli Jarosław Milewczyk i Robert Prochowicz, mają swój interes w utrzymywaniu w ciemnocie osób, które chcą wystąpić z Kościoła. Jarek pisze książkę o apostazji i teraz przedmowę do niej napisze mu chyba arcybiskup Michalik. Robert cały rok 2005 spędził na proszeniu żeby mu podpisać, że wystąpił z Kościoła zgodnie z prawem kanonicznym. Był tak uparty, że ksiądz prałat Grzegorz Kalwarczyk mu wreszcie napisał jak to załatwić – zaostrzając przy tym zasady z 1989 roku o których Prochowicz nie wiedział, żeby nie było za łatwo – i w ten sposób  został ojcem chrzestnym apostazji w Polsce. Czarna niewdzięczność, że nie jest honorowym gościem na zjazdach apostatów. 🙂 Obecnie „Proch” pisze o mnie tak: „On musi zaakceptować fakt, że te dwie ścieżki mogą istnieć równolegle, a w przyszłości jedna może zastąpić drugą„. Tak… „musi zaakceptować fakt” czyli to, co jemu się wydaje tudzież co by chciał… Obawiam się, że to on musi zaakceptować fakt(y), że apostazja to nie wystąpienie z Kościoła katolickiego (bo ten czegoś takiego nie uznaje) tylko prośba o ekskomunikę – i dlatego jest obecnie w interesie biskupów. Admini apostazja.pl i apostazja.info w imię własnych interesów generują popyt na coś, czego formalnie nie ma, kretyńskim Trzysta Trzecim Tygodniem Apostazji, bo jadą z arcybiskupem Michalikiem i biskupem Budzikiem – którzy ją podpisali – na tym samym wózku. Do tego stopnia, że pewien prałat (!) powołał się na apostazja.info żeby bronić się przed wystap.pl. Te dwie ścieżki istnieją więc tak równolegle jak bokserzy na ringu – w dodatku walczący do nokautu. Ale cóż – skoro panowie chcą być forpocztą Episkopatu Polski przeciwko walce o świeckość to już ich wybór. Podobno Pan Bóg daje wolną wolę więc ja jej nie będę zabierał. Żal tylko tych, którzy chcieli wystąpić z Kościoła katolickiego, a po wielu upokorzeniach dostali ekskomunikę czyli zakaz przystępowania do Komunii Świętej. Ponieważ wszyscy apostaci – na czele z Jarkiem i Robertem – nadal mają obowiązek uczestnictwa w Mszy Świętej niedzielnej.

Facebook Comments

Website Comments

  1. Adam
    Odpowiedz

    Brzydzę się piłką nożną a na dodatek piłka polska to dno i dwa metry mułu, więc to zdjęcie nie jest pocieszające. 🙂

Post a comment