1% zniżki, ale w zamian za co?

1% zniżki, ale w zamian za co?

Rząd brytyjski (The Department for Business, Innovation and Skills) planuje wprowadzenie konsumenckiej rewolucji – firmy mają zostać zobowiązane do ujawniania klientom wszystkiego co o nich wiedzą. Pierwszymi „celami” są dostawcy energii, banki i sieci telefoniczne. Prawdopodobnie jednak prawo zostanie rozciągnięte na super- i hipermarkety. Dane o zwyczajach klientów zbierane są głównie poprzez karty lojalnościowe. Dając symboliczny ok. 1% zniżki pozwalają one zbierać informacje o wszystkim co i kiedy klient kupował a tym samym planować strategie marketingowe. Rewolucja polegać ma na uproszczonym przekazaniu tych danych samym klientom, aby mogli z nich sami korzystać. Propozycję z uznaniem powitały grupy praw konsumentów. Nowe prawo może wejść w życie na początku 2014 roku.

Wiele firm uzyskuje wielkie finansowe korzyści z informacji uzyskanych z analizy wydatków konsumentów. Dlaczego konsumenci nie mieliby również skorzystać z tego mając dostęp do swoich własnych danych? – pyta retorycznie Jo Swinson, minister ds. zatrudnienia i konsumentów.

Niestety obrazuje to tylko jak bardzo – nomen omen – czarną dziurę w traktowaniu kościołów świadomie i celowo stworzyło Biuro GIODO. Przedstawiciel Archidiecezji Warszawskiej rok temu odmówił nawet byłemu zakonnikowi dostępu do jego własnych badań lekarskich. Kościół zamykając się w twierdzy oblężonej przez „maleńkie grupki ludzi spod znaku nieprzyjaciół Krzyża i Ewangelii” i „przerabiając” obowiązującą ustawę sam tę czarną dziurę pogłębia. Powołanie w diecezjach pełnomocników biskupów ds. bezpieczeństwa danych osobowych (jak to miało miejsce w Niemczech na podstawie art. 16 instrukcji biskupów niemieckich z 1994 roku) czy ujęcie tematu na studium proboszczowskim pozwoliłyby wyjść z tej psychozy. To jakiś 1% tego co ma zrobić Tesco.

źródło: The Telegraph, Mirror, Sky, BBC

 

Facebook Comments

Website Comments

  1. Immanuel
    Odpowiedz

    Gdyby nie „i 3”, to mielibyśmy w Polsce podobnie jak w Wielkiej Brytanii. Art. 32 ust. 1 pkt 1 – 5a i art. 33 Uoodo byłby respektowany przez Krk, a przynajmniej musiałby być respektowany i musieliby ujawniać wszystko co zebrali na nasz temat. Jednak klerykalny GIODO, szczególnie w osobie dra Wojciecha Wiewiórowskiego, woli służyć klerowi niż praworządności.

    • admin
      Odpowiedz

      Gwoli ścisłości to Brytyjczycy idą krok dalej niż to co jest w ustawie bez „i 3”. W tej chwili można wystąpić o takie dane, ale może się to wiązać z opłatą administracyjną i może być niepełne, ogólnikowe i na papierze. Chodzi o to żeby wprowadzić równowagę między wiedzą firmy a samego konsumenta i wycisnąć wszystko w przystępnej formie na szyfrowanej stronie internetowej. Poza działalność komercyjną nie ma sensu tego rozciągać natomiast ilustruje to czarną dziurę w traktowaniu kościołów do której BGIODO doprowadziło. Mieliśmy już taką sytuację, że dr WW pisał do proboszcza, że ma przestrzegać kanonu 220 KPK a proboszcz mu prawie wprost: „czep się tramwaja, kanonu 220 KPK nie naruszam„.

Post a comment