Ostatnio w naszej kampanii dzieje się coraz więcej i coraz szybciej. Ledwo GIODO ogłosił z mównicy sejmowej, że dyskryminację chrześcijan da się uzasadnić Traktatem Lizbońskim (OK, troszkę inaczej to ubrał w słowa) Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał uzasadnienie w jednej ważnej sprawie i wyrok w drugiej.

Uzasadnienie jest w sprawie M. M. przeciwko GIODO (zob. „Polska nie uznaje „samowolnego” wystąpienia z Kościoła Katolickiego„). Jego sednem jest zdanie

Wskazać należy, iż do wniosku z dnia […] lipca 2010 r. skierowanego do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych skarżący nie przedstawił żadnego dokumentu, z którego wynikałoby, że wystąpił z kościoła katolickiego.

To nieprawda – żeby nie powiedzieć mocniej. M. M. dołączył do tej skargi kopię aktu wystąpienia z 1 lipca 2010 roku – i to bardzo dobrze uzasadnioną (nie apostatycznym mambo-dżambo). Został wysłany do władz kościelnych, i co więcej – przyszła na niego odpowiedź! Tak więc przed każdym, kto chce od GIODO merytorycznej decyzji administracyjnej w sporze z proboszczem postawiono zadanie udowodnienia, że wystąpił z Kościoła – ale kiedy ktoś to robi, to zarówno GIODO jak i Wysoki Sąd udają, że tego nie widzą… Może zobaczy Naczelny Sąd Administracyjny do którego zostanie wniesiona kasacja.

Drugim przełomem jest dzisiejszy wyrok w sprawie Zbigniew Kaczmarek przeciwko GIODO. I tu logika sądu była jeszcze bardziej wysublimowana ponieważ Pan Zbigniew wystąpił nie „samowolnie” (jak M. M.) lecz jako ustępstwo po przegranym procesie cywilnym z proboszczem w Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku. Tym procesem od lutego do czerwca 2006 roku żyła cała Polska i de facto to on wniósł do przestrzeni publicznej temat wystąpienia z Kościoła. „13 czerwca [2006] Zbigniew Kaczmarek jeszcze raz stanął przed dębowymi drzwiami plebanii. – Tym razem ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu proboszcz przyjął wniosek, porozmawiał, a nawet poinformował, że jeśli kiedyś zmieniłbym poglądy i zdecydował się wrócić do Kościoła, to mam otwartą drogę.” – podał „Duży Format” 26 czerwca 2006 roku. W sierpniu proboszcz parafii chrztu wysłał odpis z adnotacją o wystąpieniu a we wrześniu w „Faktach i mitach” pojawił się jego list podsumowujący „niemal rok szarpaniny. No więc co zrobił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie kiedy nie mógł już udawać, że „skarżący nie przedstawił żadnego dokumentu, z którego wynikałoby, że wystąpił z Kościoła Katolickiego„? To co mu zostało czyli w praktyce wyłączył Kościół Katolicki spod ustawy o ochronie danych osobowych.

wyrok w sprawie Zbigniewa Kaczmarka – wyłączenie KK spod uoodo

Ach, jaka piękna katastrofa…

Facebook Comments

Website Comments

  1. Adam
    Odpowiedz

    Z wyroku wynika, że Konkordat jest ponad Konstytucją, Dyrektywą 95/46/WE i Traktatem Lizbońskim do kupy wziąwszy. Tylko nie wiadomo który artykuł i dlaczego…

  2. Kasia
    Odpowiedz

    Czy ja dobrze zrozumiałam to, co sędzina powiedziała? W Polsce KK jest ponad prawem? Równie dobrze mogłaby powiedzieć, że morderstwo dokonane przez księdza nie może być ścigane, bo stosunki państwo-kościół reguluje Konkordat i KK rządzi się swoimi prawami…
    Kobiecina się strasznie zamotała…

  3. Adam
    Odpowiedz

    Po namyśle dochodzę do wniosku, że pani sędzia bardzo sprytnie wylawirowała. Jest to pokazowy przykład tzw. falandyzacji prawa. Nie chciała i nie mogła pewnie wydać wyroku korzystnego dla powoda, więc wymyśliła, że prawo unijne nie dotyczy Kościoła, bo Watykan jest poza UE. Mam nadzieję, że w NSA nie zrobią tego samego.

  4. Immanuel
    Odpowiedz

    A ja nawet nie tylko, że nie mam nadziei na wyrok w NSA, ale jestem pewny, że sytuacja się co najmniej powtórzy. Wszystko wskazuje na to, że istnieje cicha i niepisana zmowa. To wygląda tak, jakby odgórnie było sterowane po wyroku Roberta Biniasa, który pewnie przegra w NSA. Nie dziwię się młodym ludziom, że uciekają z tego kraju, bo tu nie czeka ich nic dobrego. Tu nawet nie mogą liczyć na bezstronność i niezawisłość sądów. Już dawno mówiłem, że żyjemy w kraju zniewolonym przez Watykan. Wynika z tego wszystkiego, że trzeba jak najszybciej dążyć do sądów międzynarodowych, które nie będą sterowane z tylnego siedzenia przez kler i nie jeżdżą na spotkania z Dzięgą w Górach Świętokrzyskich. Pozostaje mi jedynie zwrócić uwagę wysokiemu sądowi, że art. 25 Konstytucji jest blisko art. 9 i 91. Te wyroki są po to, aby zniechęcić ludzi w walce o swoje słuszne prawa do wolności religijnej. Niedługo w wyrokach będą sądy nakazywały nieszczęśnikowi zbieranie chrustu i zakup zapałek.

  5. admin
    Odpowiedz

    @ Immanuel
    Uważam, że przesadzasz i dramatyzujesz. Wygrywamy wojnę, bo ją wreszcie przegrywamy!

  6. rybsko
    Odpowiedz

    Czy będzie nadinterpretacją stwierdzenie, że sąd uznał, iż nawet w przypadku osoby, która nie należy do kościoła katolickiego, w sprawach tej osoby, które nie powinny w żaden sposób kościoła interesować, nadal decydujące znaczenie ma konkordat?

    Bo jeżeli nie, jeżeli tak to właśnie w opinii polskich, niezależnych i niezawisłych sądów wygląda, to chyba mamy problem o wiele poważniejszy, niż obecny zakres zainteresowania portalu wystap.pl… To by oznaczało, że może Polska jeszcze nie jest kolonią Watykanu, ale jej obywatele już wolni nie są…

    Czego potrzeba do rewizji lub zerwania konkordatu, jeżeli nie dowodu takiego stanu rzeczy?

    • admin
      Odpowiedz

      @ Rybsko
      Zobaczymy co będzie w wersji „papierowej”, ale „na dzień dzisiejszy” dokładnie tyle z tego wynika ile napisałeś. A jutro, jak nam przypomniał Zbigniew, 14-a rocznica ratyfikacji.

  7. Zbigniew
    Odpowiedz

    Priorytetem Krk jest ewangelizacja sędziów, prokuratorów, radców prawnych, adwokatów i ich rodzin. Takie rekolekcje ewangelizacyjne odbywają się w ośrodkach wypoczynkowych kleru papieskiego np. w Rytwianach. Urzędnicy wymiaru ?sprawiedliwości? są ?zepsuci? przez kler! Reasumując: nie można w Katolandzie szukać przestrzegania prawa przez sądy i inne jeżeli sprawa dotyczy kiecunów papieskich!
    Przypomnienie! 23 lutego mija 14 rocznica ratyfikowania wasalnego konkordatu przez Aleksandra Kwaśniewskiego. Znani apologeci „walczący” o jego ratyfikację to: Lech Wałęsa, Hanna Suchocka, Andrzej Olechowski, Władysław Bartoszewski, Dariusz Rosati, Jan Maria Rokita. Waldemar Pawlak zapewniał JP2 w rzymskiej klinice „Gemelli”, że umowa zostanie ratyfikowana. Warto też przypomnieć, że w 1998 roku tylko 19% obywateli Polski chciało konkordatu. Konkordat jak każdą umowę można renegocjować lub zerwać! Ale na to trzeba mieć jaja!

  8. Filip
    Odpowiedz

    ”Do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie wpłynie w środę skarga Fundacji Lux Veritatis w sprawie odmowy przyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym, zapowiada „Nasz Dziennik”.”

    źródło: tvn24.pl/-1,1735735,0,1,bedzie-skarga-ws-telewizji-trwam,wiadomosc.html

  9. maruda
    Odpowiedz

    Mam pytanie, czy gdybym oskarżył KEP-owską instrukcję o apostazji o naruszenie mojej wolności do samookreślenia wyznania to sąd uzna to za wewnętrzną sprawę kościoła, czy jest jakiś promyk nadziei? Czy ktoś już tego próbował?

  10. Albert
    Odpowiedz

    O ile dobrze usłyszałem, Wysoki Sąd powiedział „jak gdyby wyłączone”. I powtórzył to dwukrotnie. Ciekaw jestem czy powtórzy to „jak gdyby” w uzasadnieniu pisemnym. 🙂 Pomijając już fakt, że nawet w tak naciąganym odczytywaniu uoodo można by to odnieść do osób należących do KK, ale ustawa wyraźnie stanowi, że „i 3” dotyczy wyłącznie członków kk, a Pan Zbigniew udowodnił w oczach Sądu, że nim już nie jest. Ciekawi mnie też, czy w świetle „nielegalności” instrukcji KEP i zmian wprowadzonych „Omnium in mentem” dokument, którym dysponuje Pan Zbigniew jest ważny z kościelnego punktu widzenia (i czy zmiany w prawie kanonicznym mogą mu cofnąć ważność retroaktywnie). Ciekawe jak wtedy zachowałby się polski sąd, który wydałby korzystny dla powoda wyrok na podstawie dokumentu, któremu KK „cofnął” ważność – ehhh.

  11. Lech
    Odpowiedz

    Sąd najwyraźniej narobił ze strachu w togi.
    A może ta właśnie sędziowska toga nazywać się będzie niedługo sutanną?

  12. Sebastian
    Odpowiedz

    ?Polska nie uznaje ?samowolnego? wystąpienia z Kościoła Katolickiego„.
    Podobnie jak bez naszej woli wstąpiliśmy to sami nie możemy się wypisać. : ) Absurd.

Post a comment