Dość dziwne rzeczy dzieją się w małopolskim Ruchu Poparcia. Ledwie Janusz Palikot pochwalił się, że ma w Krakowie dwustu ludzi, na jaw wyszło, że kombinują oni jakby tu spektakularnie,  kradnąc „wiadomość dnia”, użądlić Kościół. Co samo w sobie jest godne pochwały, bo ten ma w Krakowie dużo więcej hektarów niż w Watykanie, gdzie ma ich – z łaski Mussoliniego – Mickiewiczowskie czterdzieści i cztery. Gorzej, że popłynęli w Rejs i przeszli od słów do czynów. I wysłali skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu… na Watykan. Który nie jest w Radzie Europy i nigdy nie będzie więc podlega jego jurysdykcji w takim samym stopniu jak Chiny, Honduras i Meksyk. A krakowscy działacze nie są jego obywatelami i z dużą dozą pewności nigdy nawet tam nie byli.

No dobrze, Watykan można wykreślić. O co ludzie Palikota oskarżają Polskę? O to mianowicie, że naród polski przyjął Konstytucję RP a w niej jest art. 25. I to narusza wolność sumienia i wyznania. Nie wdają się w szczegóły który, za przeproszeniem, ustęp. Po prostu – artykuł 25 łamie prawa człowieka. Jest też zwalające z nóg zdanie „No i tu mamy ptaszka„. Istotnie…

Odkładając na bok ten kapitalny pomysł, że naród polski postanowił łamać prawa człowieka (gdzie jest przepis o „lżeniu Narodu Polskiego” kiedy go potrzeba?) to o co w ogóle chodzi? Otóż – o historyczną (i nieaktualną z punktu widzenia prawa kanonicznego) instrukcję Konferencji Episkopatu Polski. Dowiedzieć się można, że „prawo łamane [jest] przez Polski Kościół Katolicki który jest reprezentantem Watykanu na Terytorium Rzeczpospolitej Polskiej„. Tak to jest jak ktoś sobie zbytnio weźmie do serca tezę Lenina, że kucharka może rządzić państwem. Najpierw trzeba to przetestować na Ruchu Poparcia… Dość powiedzieć, że nie ma czegoś takiego jak Polski Kościół Katolicki. Groteski dopełnia żądanie, by Watykan „ustanowił przepisy świeckie umożliwiające osobą nie wierzącym odejście od wspólnoty wyznaniowej na podstawie prawa państwowego na podstawie oświadczenia bez uczestniczenia w obrządkach kultu religijnego„. Czyli – aby Watykan pisał ustawy, które ma przyjmować Sejm. Ta część wniosku jest już od dawna spełniona. Błędy ortograficzne były gratis.

Dramat tej sytuacji polega na tym, że ktoś, kto już zrozumiał, że instrukcja KEP dotycząca tzw. apostazji to „ściema” nastawiona na poniżenie opornych, próbuje z tego wyjść w sposób, który go kompromituje pod względem merytorycznym. Pojawia się więc odwieczne pytanie czy szklanka jest do połowy pusta czy do połowy pełna. W tym przypadku niestety do połowy pusta ponieważ dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane. Z takimi pomysłami Janusz Palikot prędzej zostanie ośmieszony niż wypromowany.

Facebook Comments

Website Comments

  1. Immanuel
    Odpowiedz

    Na domiar wszystkiego, facio, który złożył taki cudowny wniosek w ETPC, powoływał się jako na swojego prawnika na Romana Dolczewskiego, który jest specjalistą, ale od ekonomii i zarządzania. Można zajadów dostać ze śmiechu. Ale JAJA!

  2. yyyyyyy
    Odpowiedz

    Potraficie przeinaczać fakty na swoją korzyść do tego piszecie na tej stronie bez postawne bzdury. Jednak myślałem że Admini tej strony mają troszkę więcej oleju w głowie.

  3. admin
    Odpowiedz

    @yyyyyy
    Tylko jeden błąd ortograficzny w jednym zdaniu czyli jest postęp. Ale jakie „bezpodstawne bzdury”? Jedyne jakie widzę to te w tej żenującej pseudo-skardze, która zabiera tylko czas poważnym ludziom w Strasburgu.

  4. yyyyyyy
    Odpowiedz

    Jak byś się zapoznał z tematem w którym był ten tekst przedstawiony dowiedział byś się że jest to 10 zdaniowy zarys z którego powstała 43 stronicowa skarga. A pod pismem jestem podpisany JA a z Ruchem POPARCIA mam tyle wspólnego co ty z radiem Maryja.

  5. admin
    Odpowiedz

    Ach, a więc zgłosił się sam Skarżący. Witamy. 🙂 Na pozostałych stronach były głównie dane dane osobowe i szczegóły proceduralne. Ujawniłeś zarzut i do niego się odniosłem. I tak nie sądzę, by było tam coś INNEJ JAKOŚCI. A w sprawę byli włączeni kandydaci na stanowisko dyrektora oddziału małopolskiego więc to nie idzie tylko na Twoje konto – niestety.

Post a comment