To początek odpowiedzi na skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, podpisanej przez zastępcę GIODO Andrzeja Lewińskiego 20-go czerwca. Można by to jakoś skomentować, ale właściwie to po co? Przecież i tak widać, że urzędniczka Biura GIODO płci nieznanej przerabiała gotowca myszką nie patrząc nawet co robi a wiceminister Andrzej Lewiński podpisał to bez czytania. I dlatego jedno umorzenie kosztuje 5 zł, bo więcej wstyd brać.

Facebook Comments

Website Comments

  1. merit
    Odpowiedz

    Do gazety swoją drogą, ale nie można tego tak zostawić. Takie ludziki decydują o wszystkich sprawach w Polsce a to pismo jest obrazem głupoty i arogancji władzy.

  2. Immanuel
    Odpowiedz

    To proste i zrozumiałe. Skarżąca domaga się od GIODO, aby ten potwierdził akt wystąpienia przez wydanie zobowiązania dla GI Lewińskiego do wydania aktu chrztu z adnotacją, że z powodu wystąpienia wzywa się do GIODO Apostołów Piotra i Pawła z Zabłudowa przy ul. Kościelnej 2, którzy jako Proboszcz potwierdzą akt wystąpienia z Krk. Proponuję wezwać jeszcze Apostoła Judasza, który z całą pewnością jako Wikariusz jest odpowiedzialny za całe to zamieszanie. Za dodatkowych trzydzieści, ale złotych, a nie srebrników, potwierdzi, że wszystko odbyło się zgodnie ze Świętą Instrukcją Apostazji, co umożliwi w końcu GI Lewińskiemu wydanie merytorycznej decyzji.

    • admin
      Odpowiedz

      Strach pomyśleć co będzie jak Biuro GIODO z powodu omsknięcia myszki wezwie do złożenia wyjaśnień Matkę Boską od Wykupu Niewolników. W końcu proboszcza z innej sprawy do złożenia wyjaśnień w sprawie innego proboszcza Pani Monika już wzywała. Miała szczęście, że dla świętego spokoju grzecznie odpowiedział w tej swojej.

  3. Arek
    Odpowiedz

    Niechcący natrafiłem na takie malutkie Info, w kontekście ewentualnych perturbacji w Trybunale.
    Tydzień temu na Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka podczas opiniowania kandydatury profesora Leona Kieresa na sędziego Trybunału Konstytucyjnego, poseł Biedroń nie omieszkał zasygnalizować, że poparcie dla Pana Kieresa uzależnia m.in. od stanowiska profesora odnośnie wyłączenia kościołów i związków wyznaniowych z nadzoru GIODO. Po serii pytań i odpowiedzi, Pan poseł ostatecznie wstrzymał się od głosu przy głosowaniu, zaś prof. Kieres podziękował i wyraził nadzieję, że nie zawiedzie pokładanego w nim zaufania. Także pana posła Biedronia. (kurtuazja, ale zawsze coś;>). Oto fragment:

    Mam całą serię pytań do pana profesora. Ja przygotowałem się na to spotkanie, bo to jest też dla mnie szansa, żeby usłyszeć pana poglądy w wielu kwestiach, a w piątek zdecydować zgodnie ze swoim sumieniem o tym wyborze. Przede wszystkim chciałbym zapytać o funkcjonowanie Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Ja wiem, że wczoraj padło pytanie dotyczące wyłączenia kontroli IPN-u z nadzoru Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Chciałbym zapytać, jakie jest zdanie pana profesora w tej kwestii, czy to nadal ma sens? Drugie moje pytanie dotyczy wyłączenia kościołów i związków wyznaniowych. GIODO dzisiaj nie ma takiej możliwości, żeby kontrolować na przykład księgi parafialne i przechowywane w nich dane. Chciałbym zapytać, jakie pan profesor ma stanowisko w tej kwestii.

    Profesor Leon Kieres:
    Ja mogę krótko odpowiedzieć. Wczoraj, odpowiadając na podobne pytanie, chociaż nie było w nim tej drugiej części o relacji między ustawą o ochronie danych osobowych a kościołami czy związkami wyznaniowymi, odpowiedziałem, że ze względu na pewne moje relacje szczególne jakie miały miejsce wówczas, kiedy byłem prezesem Instytutu Pamięci Narodowej, związane ze stosowaniem ustawy o ochronie danych osobowych, niezręcznie jest mi wypowiadać się na ten temat. Mogę powiedzieć tylko jedno, że ja w każdej sytuacji szanowałem, szanuję i będę szanował stanowisko polskiego ustawodawcy. To samo dotyczy również i relacji między ustawą o ochronie danych osobowych, która nie obejmuje związków wyznaniowych. Jeśli by mi przyszło w przyszłości zajmować się tą sprawą w Trybunale Konstytucyjnym, to dzisiejsza moja wypowiedź merytoryczna byłaby podstawą do usunięcia mnie ze składu orzekającego, panie pośle, dlatego nie chciałbym odpowiadać na to pytanie. Ja jestem zwolennikiem transparentności, mogę tylko tak powiedzieć.

    • timmon
      Odpowiedz

      No i to jest niestety wszystko na co Biedronia i cały Ruch Palikota stać. Zamiast czynnie włączyć się w walkę, którą wystap.pl prowadzi od ponad dwóch lat i np. złożyć wniosek do TK woli gadać na temat, na którym się nie zna i robić konferencje prasowe, a następnie złożyć projekt nowelizacji z idiotycznym uzasadnieniem, którego nie umieszczono nawet na stronie Ruchu (w zasadzie nie widzę w tym nic dziwnego – nie ma się czym chwalić).
      Tak to jest kiedy posłom Ruchu Palikota zależy tylko i wyłącznie na „szumie medialnym” a nie rzeczywistym rozwiązywaniu problemów.

    • admin
      Odpowiedz

      Rzeczywiście byłoby lepiej gdyby poseł Biedroń zamiast bawić się w jakieś sondy „co by było gdyby” po prostu doprowadził do wniosku do Trybunału Konstytucyjnego. Do tego trzeba jednak wiedzieć najpierw jak to się robi a potem z czym „i 3” jest niezgodne. A tego nikt w Ruchu Palikota nie wie, bo Robert Prochowicz nie przeczytał na wystap.pl. Więc takie „a co by Pan zrobił gdyby Pan miał wydać wyrok” to takie plotkowanie, którego prof. Kieres nie chciał robić, bo zostałby wyłączony gdyby faktycznie miał to kiedyś osądzić (co jest możliwe). Mówiąc wprost, poseł Biedroń dostał dyplomatycznie do zrozumienia, że pytanie było nietrafione. Pytać kandydata na sędziego TK co by orzekł w konkretnej sprawie to jak pytać księdza z czego się ktoś spowiadał.

Post a comment