Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wydał dziś wyrok w kolejnej sprawie o adnotację w księdze chrztów o wystąpieniu z Kościoła. Była to całkowita kompromitacja sądu: chaotyczne opowiadanie o apostazji mimo dowodów w dokumentach przed sędziami, że to wszystko bzdura nawet dla samego Kościoła. Sąd sam się odarł z autorytetu, który musi mieć żeby móc funkcjonować: kilka osób przy ogłaszaniu wyroku demonstracyjnie uklękło. Uzasadnienie pisemne, które poznamy w grudniu, wpisze się w księgę hańby III RP jak wyroki na AK-owców w czasach stalinowskich. I z każdym kolejnym takim wyrokiem będzie coraz trudniej uciec od tych skojarzeń.

Skoro sąd postanowił wrócić do roli „Biura Przepustek do Naczelnego Sądu Administracyjnego” przed GIODO otwiera się nowa rola: taśmowej produkcji skarg kasacyjnych. Chcieliście „i 3” to je macie…

patrz także: „Proboszcz z Międzyrzecza wygrał z GIODO w sprawie apostazji i danych osobowych„, „Sąd o apostazji: państwo nie może ingerować w Kościół

sąd uparcie twierdzi, że król jest ubrany” , „Kościół wygrał z państwem prawa„, „teoretycznie państwo„, „planeta małp” – doskonałe komentarze pod artykułem!

rozmowa z adwokatem Kościoła w programie „Post Factum” TOK FM 20-go listopada:

Facebook Comments

Comments are closed.