No to się wreszcie zupa wylała. To co zaczęło się oficjalnie 16 czerwca 2010 roku było „aktywnie przemilczane” do dzisiaj. W Katolickiej Agencji Informacyjnej zapanowało istne szaleństwo – cztery depesze na temat (braku możliwości) wystąpienia z Kościoła w ciągu dwóch dni. I wreszcie, rzecz zupełnie wyjątkowa w tak poważnej instytucji – sekretarz Rady Prawnej KEP ujawnił, że na 357 Zebraniu Plenarnym KEP (13-14 marca) ma zostać przyjęta nowa „instrukcja o apostazji” i co ma się w niej znajdować.

Wszystko zaczęło się od wypowiedzi ks. prof. Dariusza Walencika dla Redaktor Ewy Czaczkowskiej w sprawie procesu o uznanie prawa do „samowolnego” wystąpienia z Kościoła Katolickiego. Trzeba wiedzieć, że ks. prof. Dariusz Walencik jest autorem „opinii prawnej” (czyt: podkładki dla Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie) w przegranej przez Kościół sprawie Roberta Biniasa. Po tej porażce Archidiecezji Katowickiej została w ręku jeszcze jedna karta – doktryna semel catholicus semper catholicus (o której miesiąc temu mówił przedstawiciel wystap.pl w TVN24). Wiadomość KAI o opinii ks. prof. Dariusza Walencika trzeba widzieć w tym kontekście – jako przygotowanie pola do walki o niepodleganie ustawie o ochronie danych osobowych w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Worek się jednak rozwiązał, bo kościelny prawnik wyszedł o krok przed szereg więc został przywołany do porządku przez rzecznika prasowego KEP a potem – w kolejnej depeszy KAI – wypowiedział się czołowy polski kanonista, ks. Piotr Majer. Sprzeczne informacje doprowadziły do takiego zamieszania, że abp Andrzej Dzięga (Przewodniczący Rady Prawnej KEP) nie miał innego wyjścia niż ujawnić „kuchnię” Rady Prawnej. Po raz pierwszy pojawiło się więc oficjalne potwierdzenie, że „instrukcja KEP-u o apostazji” nie obowiązywała we wszystkich diecezjach, o czym wystap.pl poinformowało… w październiku 2010. W praktyce nie obowiązywała nigdzie, bo przyjął ją jedynie Biskup Łomżyński Stanisław Stefanek, a Diecezja Kaliska na podstawie tego dokumentu roboczego opracowała podobne zasady, które przyjął Pierwszy Synod Diecezji Kaliskiej. Tak więc „dokument KEP wciąż obowiązuje” chociaż nigdy nie obowiązywał, bo nie ma mocy wiążącej dla biskupów, o czym mówi sam ks. dr Andrzej Maćkowski. To miło, że Rada Prawna Konferencji Episkopatu Polski wreszcie oficjalnie przyznaje nam rację, ale najważniejsze jest co innego – sekretarz Rady Prawnej potwierdza, że pracuje ona nad nową wersją instrukcji o apostazji, która zamieni oszukańczy zwrot „wystąpienie z Kościoła katolickiego formalnym aktem” na bardziej jasną „apostazję” (prawdopodobnie z jasnym odniesieniem do kanonu 751 KPK). Celem tego zabiegu jest walka o niepodleganie ustawie o ochronie danych osobowych. Episkopat liczy, że po oficjalnym ujawnieniu, że apostaci podlegają prawu kanonicznemu Naczelny Sąd Administracyjny zmieni wyrok w sprawie Roberta Biniasa, co będzie oznaczało, że nikt nie pokona zapory przed jego podleganiem ustawie, którą jest „i 3”. Najbliższe Zebranie Plenarne KEP będzie w dniach 13-14 marca czyli instrukcja do walki o niepodleganie ustawie o ochronie danych osobowych ujrzy światło dzienne za dwa miesiące.
A żeby było jeszcze śmieszniej ks. prof. Dariusz Walencik był recenzentem obronionej miesiąc temu na KUL-u rozprawy doktorskiej „Wolność religijna podstawowym prawem człowieka w nauczaniu Jana Pawła II„. Nam niestety nie przysługuje.

Facebook Comments

Website Comments

  1. Immanuel
    Odpowiedz

    Z tego tylko jeden pożytek – przyznali, że z Kościoła nie można wystąpić, czyli nie można dokonać wystąpienia na forum wewnętrznym Kościoła, a jak widać WSA właśnie takich formalności wymaga. Kwadratura koła. Czuję, ze skończy się to z jednej strony w ETPCz, a z drugiej w ETS. Może jak zapadną zobowiązujące Polskę wyroki, to wtedy wreszcie czarna mafia przestanie z Polaków robić durni.

  2. Adam
    Odpowiedz

    Piękna historia, ciekawe jak będzie brzmiała nowa instrukcja i jak się obstawią przed GIODO, co napiszą o ochronie danych osobowych…

  3. timmon
    Odpowiedz

    No tak. Nareszcie za sprawą wystąp.pl „szambo apostazyjne” pękło i się rozlewa. Niestety apostaci zamiast odczuwać jego smród czują perfumy. 🙂

  4. Kasia
    Odpowiedz

    Czyli jakby wtedy wyglądał cały proces występowania?
    – list
    – odmowa (odpowiedź pozytywna nadal możliwa, ale dla wypiski nieistotna)
    – GIODO – nakazuje obywatelowi odbycie rytuału religijnego danej religii = apostazji i umywa ręce bo i3
    – zaskarżenie
    – sąd – albo nakazuje obywatelowi odbycie rytuału religijnego danej religii albo nakazuje GIODO podjęcie wiążącej decyzji i wracamy do i3

    I tak można się kręcić w kółko jeszcze długo. Cokolwiek kanonicznego nie wymyśli KK, nie może tego nakazać (imo) polski urząd lub sąd, ponieważ godzi to w podstawowe prawa obywatela.

    A czy sprawa i3 jako bezprawnego zapisu w ustawie idzie jakoś do przodu?

  5. admin
    Odpowiedz

    Kasiu, procedura do punktu 17 (proces) się nie zmieni. Co najwyżej GIODO zmieni gotowca i napisze wprost, że skarżący jest katolikiem, bo tak wynika z instrukcji KEPu z 14 marca 2012 roku.
    Sprawa „i 3” póki co zawężyła się do walki o przejście przez tę furtkę a to oznacza walkę o uznanie „samowolnego” wystąpienia.

  6. Immanuel
    Odpowiedz

    W każdym razie KEP zmieni w swej nowej instrukcji tylko nazewnictwo z wystąpienia na apostazję może doda herezję, zmieni pewnie ten nieaktualny punkt o małżeństwach i dalej będzie próbował gnębić ludzi łamiąc ich prawa. Dopóki sądy nie zrozumieją na czym polega autonomiczna decyzja człowieka o wystąpieniu, dopóty będzie męka i pot. Sprawa musi trafić do ETPCz i tam wyrok będzie wiadomy.

Post a comment