9 maja 2012 roku – tuż przed propagandową hucpą Piotra Tymochowicza nazywaną „Ogólnopolskim Tygodniem Apostazji” – ogłosiłem konkurs „Wyzwanie Apostazji”. A w nim do wygrania 1000 euro (ponad 4000 zł) dla każdego „polskiego apostaty” tylko za jeden drobiazg – dowód, że jej lub jego „wystąpienie z Kościoła Katolickiego” jest czymś więcej niż fantasmagorią idioty. Niewiele! Tak naprawdę to jedynie test czy „metoda KEP” działa a „organizatorzy” nie są oszustami żerującymi na ludzkiej głupocie. Mimo nagrody i pomocy w jej wygraniu (!) odzew był zerowy. Żaden apostata od siedmiu boleści nie wysłał nawet do biskupa prośby o potwierdzenie, że nie podlega prawu kanonicznemu (potwierdzenie zapewniało wygraną). Trzem „Ojcom-Założycielom Apostazji Kanonicznej” pomogłem tak bardzo, że napisałem wielkimi literami na stronie głównej, że jako katolicy są poddanymi Kościoła, podlegają prawu kanonicznemu i są zobowiązani do posłuszeństwa księżom. Czyli podałem im wszystko na tacy i jeszcze popchnąłem palcem żeby zrobili resztę… Cóż z tego, skoro się z tą triadą konsekwencji chrztu… pogodzili a „Fakty i Mity” niedawno zniechęcały własnego czytelnika przed próbą zrobienia tego procesu za nich (patrz: „Pierwsza próba zdobycia „Wyzwania Apostazji”… odradzona„, 14 maja 2013). Co jest o tyle słuszne, że to społeczny i moralny obowiązek tej trójki, z którego nigdy nie zamierzali się wywiązać żeby nie uciąć gałęzi na której siedzieli.
Efekt jest więc podwójny – GIODO ma dowód empiryczny, że nie ma w Polsce ani jednej „osoby nienależącej” do Kościoła Katolickiego dzięki „instrukcji KEPu o apostazji”, abstrahując od tego, że ona i tak do dzisiaj nie istnieje (a o to w tym wszystkim chodziło). Po drugie – konkurs zakończył obnażanie trupy Milewczyka jako bandy oszustów a jednocześnie – „Wunderwaffe KEPu” pomagającego biskupom zachować przywilej wyłączenia spod ustawy o ochronie danych osobowych. Uprzedzałem:
Dalszy populistyczny bełkot o apostazji będę traktował jako to czym jest ? próbę zaistnienia społecznego, której ostatecznym celem jest dostanie się do Sejmu.
Po trzynastu miesiącach bezowocnego szukania „osoby nienależącej” to już nie jest opinia. Teraz to już twierdzenie.
Konkurs oficjalnie zamykam, bo znakomicie spełnił swoje cele. Nie wyklucza to pomocy w precedensowym procesie, jeśli na przekór „środowisku” maniaków religijnych do niego dojdzie. „Zawodowi apostaci” to oszuści nawet według swojego własnego szlagwortu „nieważna metoda, ważny efekt” (sic!). Miały być setki tysięcy wdzięcznych „polskich apostatów”, stowarzyszenie, zjazdy, „celebryci nagrzani, by publicznie dokonać apostazji„, wywiady i kariera w Ruchu Palikota a skończyli jako skompromitowani sprzedawcy kościelnego placebo, które sami wyżebrali od biskupów. Więc co zrobił Milewczyk? Najpierw przerzucił się na robienie „kabaretu” a gdy to nie wypaliło to na walkę z pedofilami! Nic tylko czekać aż zostanie konsulem Austrii…
PS: Nawiasem mówiąc poseł Andrzej Rozenek już się rozmyślił z tym „dokonaniem apostazji„. Odburknięto mi półgębkiem, że „ma dużo pracy” a „na apostazji świat się nie kończy„. Tak więc DRUGI konkurs Wystap.pl – 100 zł za dobrą wiadomość, że już „dokonał” – zgodnie z przewidywaniem również nie wyłoni zdobywcy. Przez ponad dwa lata „dokonywał apostazji” Robert Leszczyński (pomagający wystąpić: Robert Prochowicz), ale efekt jest ten sam co u Rozenka (pomagający wystąpić: Jarosław Milewczyk). To by było na tyle w temacie zaprzęgania do apostatycznej furmanki nagrzanych celebrytów: padli z przegrzania.
Zanim tutaj trafiłem oczywiście natknąłem się na strony apostatów. Czytałem, a moje zdziwienie i zniesmaczenie rosło z każdym zdaniem. – „Mam żebrać u jakiegoś księdza, żeby mi pozwolił być kim jestem, być wolnym pod każdym względem?!” – myślałem sobie. Co to, to nie! Jeszcze raz dzięki wszystkim tworzącym tę stronę.
Traktuj właśnie tak – jak referat KEPu ds. apostazji. Wtedy nie tylko wszystko jest na swoim miejscu, ale i złość przechodzi – nie można się gniewać na przeciwnika.
Rozenek niech uważa bo jak Milewczykowi się pomylą „misje” to jeszcze go wrzuci na pedofile.info. Z drugiej jednak strony zamysł będzie wykonany – medialnie zostanie zauważony. 😀
PADŁEM!!!!!!! 😀
Można jeszcze tę nagrodę??? Wystąpiłam parę lat temu… no i na czynsz by się przydało… Mam takie pisemko, że mnie odnotowali, że wystąpiłam… 😛
Kobieto, ogarnij się… 13 miesięcy konkursu a Ty piszesz po przeczytaniu, że zostaje zamknięty.
Po ostatniej klęsce w Komisji (nie)Sprawiedliwości i Praw Człowieka Polikoktowcy chyba zażegnali dalszą walkę z występowaniem z Krk i biskupami i zajęli się innymi sprawami. Konopie przynoszą im znacznie większe notowania niż akcje przyklejania papierków do drzwi kościołów. Ostatnie badania dają im 10% poparcia, a jak walczyli z biskupami o apostazję byli za burtą z 2%.
😀
Mój miły Macku.
Ja tez chciałabym OFICJALNIE – FORMALNIE wystaąić, ale poza podpisem na mojej z przed kilku lat PISEMNEJ CHĘCI proboszcza więcej tez nic nie załatwiłam z powodów różnych… Odpowiedzi, o która prosiłam, nie otrzymałam…
Brak konsekwencji wypływa ze zniechęcenia, braku, czasu i zdrowia, aby się z nimi wykłócać i namolnie dochodzić swego.
Ja przynajmniej KONSEKWENTNIE nie ochrzciłam synów, nie posyłałam na religię pomimo wielu mniejszych i większych przykrości i szykan, nie było kościelnego ślubu /pomimo nacisków drugiej strony/. Wnucząt nie mam…
Jeśli wymyślisz jednak jakiś bardzo prosty, korespondencyjny najlepiej, załatwianym jednym krótkim listem sposób aby TO OSTATECZNIE ZAŁATWIĆ to… ja i moja 93 letnia Mama / póki żyje/ wykonamy to natychmiast.
Czekam na pomyślne wieści, gwarantowaną receptę na tę dolegliwość.
Pozdrawiam
Pani Miro, ostrze krytyki nie jest wymierzone w Panią, bo nie Pani krzyczała o „dyżurach apostatycznych” w biurach poselskich Ruchu Palikota po to żeby nabrać wody w usta po napisaniu, że jest katoliczką i nie Pani unikała dyskusji, którą rzekomo chciała wywołać. Nie Pani wreszcie robiła cyrk pod pomnikiem Piłsudskiego z góry wiedząc, że „akcja apostazja” skończy się wraz z odejściem spod niego.
Jeśli ma Pani nadal niezałatwione sprawy z proboszczem proszę o kontakt z podaniem szczegółów.
Przyganiał kocioł garnkowi…
3 lata prowadzisz ten serwis i też nie jesteś w stanie udowodnić, że nie jesteś „oszustem”. Bo hipokrytą jesteś na pewno, co udowodnię poniżej. Zarzucasz innym to, co można również powiedzieć o Tobie i osobach stosujących się do Twoich zaleceń.
a) Jesteście w stanie przedstawić papier od biskupa, że nie podlegacie prawu kanonicznemu?
b) Jesteście w stanie przedstawić papier od sądu, urzędu lub ministerstwa, że po przesłaniu listu do parafii nie jesteście w myśl prawa cywilnego członkami KRK?
Proszę bardzo, wykaż się! Dopóki takich dokumentów nie przedstawisz to daruj sobie puszenie się i nazywanie innych osób oszustami. Nie jestem w stanie zaoferować Ci pieniędzy za pokazanie takich dokumentów, ale myślę, że powinieneś to zrobić dla zwykłej przyzwoitości.
Jeśli chodzi o punkt a) to dobrze wiesz, że wszyscy (Ci co zastosowali instrukcję KEP i Ci co zastosowali instrukcję wystap.pl) są nadal katolikami w myśl prawa kanonicznego (Semel catholicus, semper catholicus). Nie jest to prawda? Udowodnij to, ale dokumentem z Kościoła, a nie Twoją pustą gadką.
Jeśli chodzi o punkt b) to ja nie wiem jak zdobyć taki dokument. Ty twierdzisz, że wiesz, ale jakoś przez 3 lata tego nie zrobiłeś. Nawet nie poinformowałeś o podjętej próbie. Dopóki nie pokażesz dokumentu to nadal będę Cię traktował jak hipokrytę.
Niewiele masz do napisania Robercie. „Sami wygrajcie swój konkurs to zrobię o tym notatkę a może nawet seminarium o apostazji w Sejmie! Będę twierdził, że jestem jasnowidzem dopóki nie udowodnisz, że jesteś jasnowidzem. A zwłaszcza potem, bo jeśli nawet ty jesteś jasnowidzem to o ileż bardziej ja!” – no, tyle mniej więcej. To tak jakbyś domagał się wygrania The Million Dollar Paranormal Challenge od samej fundacji Randiego, która go ustanowiła. Jedyne pytanie brzmi teraz – dlaczego z Milewczykiem jesteście propagandowymi tubami Konferencji Episkopatu Polski („Wunderwaffe KEPu”), na czym poznał się już – z oporami – Ruch Palikota i „Fakty i Mity”?
PS: Piszesz o przyzwoitości? Zabawne! Kiedy ja Ci o niej pisałem w 2010 roku napisałeś żebym wsadził sobie to w dupę!
Konkret proszę. Jesteś w stanie przedstawić takie dokumenty czy nie? Bo jeśli nie, to robienie przygłupich konkursów i nadymanie się jaki to jesteś mądry i oświecony, w sytuacji kiedy nie jesteś mądrzejszy od innych (i sam nie jesteś w stanie spełnić wymogów swojego własnego konkursu) stawia Cię w dosyć komicznej sytuacji. Ciekawe, że po takim konkursie jeszcze nikt z waszej drużyny nie powiedział „sprawdzam” i nie poprosił Cię o taki dokument o jaki Ty prosiłeś w swoim konkursie.
Wygląda na to, że ten konkurs był pomyślany jako „sprytna” próba znalezienia osiołka, który wykona Twoją robotę i wymyśli jak zdobyć rzeczone dokumenty. Osiołek się nie znalazł. Ty, jak nie znałeś sposobu na zdobycie dokumentu, tak nadal go nie znasz. A ze złości, że taki świetny plan się nie powiódł innych nazywasz oszustami. Słabo.
Robercie, marnujesz się. Zrobiłbyś karierę u jezuitów.
I później ma pretensje, że go się obraża, wyzywa itd itp. Przecież my mu nic innego nie robimy, jak tylko pokazujemy na jaką chorobę jest chory. Jego nawet jezuici by nie przyjęli pod swoje skrzydła, bo baliby się, ze wyraźnie zaniży średnie IQ. To jest chory człowiek, tak samo jak i Milewczyk i nic na to nie poradzimy. Proponuję dalej mu już nie odpowiadać na te bzdurne wynurzenia, bo tylko krew nam burzy i podnosi ciśnienie. Z tego nawet nie da się śmiać. Nic mnie tak nie wkurza jak bezełbie.
Co prawda to prawda. Co innego świadomie stosować wykręty i odwracać kota do góry ogonem a co innego samemu w to wierzyć. A Proch z reguły co myśli to mówi. Czyli racja – ewentualnie na nadzwyczajnego szafarza może jak się bardzo postara, ale jezuici raczej by nie przyjęli.
Proch – tak mnie teraz wkur….wiłeś, że nawet nie czytałem odpowiedzi na Twoją głupotę. Przecież chciałem pokazać Ci pismo od biskupa, że nie jestem członkiem Krk i do niego nie należę, toś nic – żadnego dokumentu nie chciał oglądać.. Ja złożyłem tak jak Ty w kancelarii osobiście swoje dictum, ale nie pozwoliłem nawet miałknąć klesze w sprawie nawracania i peprzenia głupot i miałem załatwioną sprawę od ręki, bez płaszczenia się, bo kler uznał moje prawo do wolności religijnej. Moje wystąpienie przed sądem uznał GIODO i sami sędziowie WSA. Nie masz więc prawa oszuście, nawet na tym etapie rozpatrywania spraw przez sądy, podawać informacji niezgodnych z rzeczywistością. Dobrze wiesz, że jesteś już utopiony i koniec z Tobą. I po drugie – ja mam gdzieś co tam sobie wypisuje biskup wraz z papieżem na temat semel catholicus, semper catholicus oraz subditus Ecclesiae, bo mają prawo wypisywać sobie co zechcą, ale ja nie czerpię swoich praw z prawa kanonicznego tylko z prawa powszechnego, a Ty masz gdzieś prawo powszechne, za to jako przykładny katolik bez tego co powie sukienkowy nie potrafisz żyć, bo prawa kościoła są Twoimi prawami. Proch jesteś głupszy niż jakakolwiek ustawa przewiduje – przy Tobie nawet nie ma co robić psychiatra, bo nic nigdy nie zrozumiesz.
O co pytał admin w swoim konkursie? O dokument potwierdzający, że delikwent, który wystąpił „nie podlega już więcej pod prawo kanoniczne”. Masz taki dokument? Admin nie jest taki głupi i wie jak formułować pytania aby nie były zbyt banalne. A Ty czytaj ze zrozumieniem – nie narażaj organizmu na niepotrzebny stres.
Jeśli chodzi o GIODO i sądy to poproszę o skan dokumentu. Obraz wszak jest wart więcej niż tysiąc słów. Zwłaszcza waszych.
Skoro napisał kler, że nie jestem członkiem kościoła, to chyba jasne, ze nie podlegam jego prawu. Było być na rozprawie i widzieć co się działo – nie chciałeś, a teraz skamlesz o dokumenty. Może jak będę robił kopie zapasowe dla adwokata, to zrobię dodatkowo dla jaśnie Procha, ale jak nie zapomnę. Skończ waść – wstydu sobie oszczędź!!!
Obawiam się, że na to ostatnie już za późno, na jego własne życzenie.
Miał najpierw ofertę współpracy, z której się śmiał, a potem jeszcze propozycję honorowego wycofania się tak jak grupa Irlandczyków, którą sam publicznie odrzucił, no bo jak papież ogłasza zmiany Kodeksu Prawa Kanonicznego w „Acta Apostolicae Sedis” to wiadomo, że dla Irlandii a nie dla Procha. No więc skończył jako referent Sekretariatu KEP, którym był od 2005 roku.
W zasadzie o jakikolwiek dowód wystąpienia. Niepodleganie prawu kanonicznemu jest tylko uściśleniem, bo jeśli ktoś wystąpił to nie podlega prawu tego kościoła. Oczywiście apostaci podlegają i dlatego jesteś katolikiem a raczej poddanym Kościoła, bo akurat ty to naprawdę jesteś.
Zaraz, zaraz… To dlaczego w takim razie Immanuel nie podlega prawu kanonicznemu (pomimo, że papież nie zmienił kanonu 11)?
Zwróć uwagę co napisał, bo to bardzo mądre. Nie napisał, że stał się cud i przestał go dotyczyć kanon 11 KPK ani tego nie potrzebuje. Ja sam pisałem, że proboszczowie powinni mówić gówniarzerii, że semel catholicus semper catholicus.
PS: I pisz od razu o co Ci chodzi, bo jak widzisz, powoduje to pewne problemy w komunikacji.
to ja może z zupełnie innej beczki, bo próbuję się przedrzeć przez obszerną zawartość tego serwisu i im dłużej sie przedzieram, tym mniej rozumiem, a chciałbym sobie z Kościółkiem potrenować „występowanie z Kościoła” 🙂
1. wysyłam do parafii list polecony z oświadczeniem, że nie jestem członkiem kościoła (ustawa o gwarancjach wolności sumienia i wyznania). dołączam skan dowodu, itp. Zaznaczam w tym piśmie, że nie dokonuję żadnej „apostazji”, a jedynie oswiadczam, że nie jestem członkiem Kościoła – żeby im czasem do łba nie przyszło, że pokornie proszę o „sakrament apostazji”…
2. po miesiącu, czy dwóch wysyłam do nich kolejne pismo – tym razem z wnioskiem o informację, jakie moje dane osobowe Kościół przechowuje w swoich bazach – czyli korzystam z prawa, jakie mi daje ustawa o ODO.
3. tu są jak rozumiem dwie możliwości – parafia olewa i w ciągu 30 dni nie dostaję żadnej odpowiedzi.
lub – parafia nie olewa i dostaję odpowiedź, z której wynika, że olali moje wcześniejsze pismo, bo w moich danych osobowych brak jakiegokolwiek śladu po moim oświadczeniu, że nie jestem członkiem Kościoła.
Zakładam, że opcja uznania mojego oświadczenia o niebyciu członkiem Kościoła nie wchodzi w grę – słusznie, czy niesłusznie?
4. no w każdym razie wobec braku reakcji na moje oświadczenie piszę skargę do GIODO i jednocześnie zadaję GIODO proste pytanie: dlaczego Kościół ma narzucać mi jakąś ściśle określoną formę „wystąpienia z Kościoła” skoro ja się nigdy członkiem tej instytucji nie czułem i nigdy się do tej instytucji nie zapisywałem.
Jaką odpowiedź dostanę w tej sytuacji od GIODO? Bo w sumie to mnie najbardziej w tym całym bajzlu by interesowało – co na to GIODO… 🙂
Kolego, coraz mniej rozumiesz, bo coraz więcej myślisz. Jeśli chcesz wystąpić z Kościoła to masz podane co zrobić łopatologicznie. A potrenować możesz na siłowni, polecam bieżnię.
to znaczy gdzie mam podane? tutaj? na wystap.pl? ten serwis jest naprawdę lekko nie do przejścia. chaos informacyjny. nie wiadomo, za co się złapać. poza tym pożyteczne informacje (które jak się domyślam gdzieś tu są) gubią się w całych stertach kwiecistej beletrystyki. Poetyckie opisy przyrody w „nad niemnem” to się pomijało, żeby nie tracić, czasu. a tutaj nie ma jak omijać, bo właściwie wszystko to kwieciste opisy przyrody poprzetykane tu i ówdzie konkretami. Póki co naprawdę trudno mi stwierdzić, o czym właściwie jest serwis wystap.pl – stąd też zapytałem, czy dobrze rozumiem procedurę opuszczania Kościoła, którą opisałem… Faktem jest, że masz bardzo cięte „pióro” i fajnie się to czyta, gdy próbujesz zdyskredytować szyderczą ironią twoich adwersarzy (np. z apostazja.info), ale musisz sobie odpowiedzieć na pytanie – czy rolą tego serwisu jest prezentowanie twoich nieprzeciętnych talentów pisarskich, czy może jednak udzielanie ludziom użytecznych informacji w zwięzłej, krótkiej i przejrzystej formie. Bez urazy. 🙂
Kolego, jeśli jeszcze raz napiszesz „nad niemnem” będę strzelał bez ostrzeżenia.
Jak „wystąpić po włosku” masz łopatologicznie rozpisane tutaj.
Organizatorowi konkursu nie wystarczyłoby stwierdzenie „Skoro napisał kler, że nie jestem członkiem kościoła, to chyba jasne, ze nie podlegam jego prawu.”. On chciał pisma od biskupa. Takiego pisma nie dostaniesz ani Ty, ani ja, ani nikt inny.
Raz katolik, zawsze katolik. Nie ma w Kodeksie Prawa Kanonicznego dopisku drobnym drukiem: nie dotyczy Immanuela. Od nas chcecie dokumentów, a sami ich nie macie. Żałosne.
Proch, bez obrazy, ale naprawdę jesteś głupszy niż ustawa przewiduje. Przecież ty nawet nie wiesz o czym pisze Immanuel i co napisał biskup w Jego sprawie. O czym ty w ogóle piszesz człowieku?? Nie rozumiesz żartów z samego siebie, nie ogarniasz strony internetowej dla dzieci, nie masz zielonego pojęcia o prawie, nie byłeś na żadnej rozprawie w sądzie, nie wiesz co tam się dzieje, tym bardziej nie masz pojęcia co jest w aktach, wierzysz we wszystko co ci księża napiszą, komentujesz komentarze do komentarzy, linkujesz piosenki… Jeśli nie jesteś oszustem to tylko dlatego, że nie może być nim idiota.
Idź sobie pogadaj z cieciem na bramie, to jest szczyt twoich marzeń i twoje miejsce na tym świecie.
Do tej wyliczanki dodałbym jeszcze pisanie recenzji książek, których nie czytał. 🙂 Moim zdaniem szkoda czasu i nerwów na dyskusje z trollem.
Co napisał biskup w jego sprawie? Szczerzę wątpię, że napisał, iż nie podlega już prawu kanonicznemu. Gdyby tak było na tej stronie pojawiłby się BREAKING NEWS pisane fontem co najmniej 24. Stosujecie typową dla was metodę: obrazić gościa, tak aby sobie poszedł. A jak sobie pójdzie to będziecie pisać jaki cienias i głupek – nie potrafi dyskutować więc ucieka.
Po co ta cała dyskusja? Pokażcie jakieś skany, albo napiszcie, że ich nie macie.
Napisał żeby się stosować do Twojej instrukcji! Sam nie wiem po co ta cała dyskusja. Idź mamę przeproś!
To tylko Ty z powodu byle bzdury (np. projektu durnej ustawy) robisz breaking news i cieszysz się jak małpa z ukradzionego banana, że miałeś swoje 5 minut z mediami. Ja dokumenty umiem właściwie i w odpowiednim momencie wykorzystywać, bo potrafię je trzymać jak karty przy medalach. Dawałem Ci szansę obejrzenia dokumentów, ale nie chciałeś już ich oglądać, bo skończyłeś już swoją kawkę i się niby spieszyłeś. Pokazywałem Ci dowody na to jak kler robi ludzi w jajo, ale też oglądać ich nie chciałeś, bo właśnie piłeś swoją kawkę.
Ja proszę o pismo od biskupa, że wystąpił i nie podlega prawu kanonicznemu, a Ty w odpowiedzi dajesz pismo od proboszcza, że nie wystąpił. Tylko na tyle Cię stać?
Całego pisma nie będę dla jaśnie pana obrabiał w Photoshopie i szykował do pokazania w necie. Pismo dotyczy zdania biskupa i kurii na temat mojej pozycji prawnej. Masz cytat najważniejszy dla Ciebie:
Czy to jasno dla takiego ciemniaka jak Ty brzmi, czy muszę się dodatkowo zwracać do kurii, aby raczyła dla ludzi o ograniczonym poziomie myślenia objaśnić to w sposób dla was przystępny i zrozumiały? Na podstawie tego pisma zwątpił Wiewiór i przyznał, że jego stanowisko oparte na kanonie 11 było błędne i jednak wystąpiłem z kościółka. Gdy podniosłem to w WSA, sąd od razu mi przerwał i zwrócił uwagę, że sprawy nie ma, bo wystąpiłem z kościoła. Durniu zrozum wreszcie, że czym innym jest prawo knoniczne, a czym innym jest prawo ustawowe. Prawo kościelne może sobie bzdury opowiadać jakie chce a liczy się mój stosunek prawny. Ten został stwierdzony przez wszystkie strony, co zamknęło mi drogę do walki w sądach cywilnych, aby sąd określił prawne wystąpienie. Ty jesteś apostatą i zgodnie z faktem ksiądz wpisał Ci adnotację czego dokonałeś. Pretensje możesz mieć do Pana Boga, że nie obdarzył Cię rozumem i tak spieprzyłeś sprawy, iż w Polsce od trzech już lat musimy walczyć i je odkręcać, aby jak wszędzie indziej wróciły na tory prawa ustawowego. Idź do kościółka i pomódl się do Bozi, aby chociaż na starość dała Ci odrobinę więcej rozumu.
Obrobienie skanu czy zdjęcia nie jest aż tak trudne. Maciek to robi masowo. A ja nie wierzę w wasze słowa, bo już nie raz udowadnialiście, że świetnie sobie radzicie z wyrywaniem zdań z kontekstu. Myślisz, że napiszesz jedno zdanie i to ma coś udowodnić? Pokaż pełne pismo i podaj informację kto jest jego odbiorcą i kto nadawcą. Kto podpisał to pismo? Czy to jest wg Ciebie tak mało istotne, że nie podajesz tej informacji?
Nie durniu. Tak bardzo.
Zobacz prochu jak ty nie masz za grosz honoru. Właśnie udowodniliśmy, że jesteś oszustem i złodziejem a ty przychodzisz i pod dokładnie tym wpisem jak gdyby nigdy nic skamlesz o tajne dokumenty, których wcześniej sam nie chciałeś oglądać. Może pójdziemy na zsiadłe mleko jak dżentelmen z dżentelmenem? Nie wiem jak w Białymstoku, u mnie w bunkrze dżentelmeni piją zsiadłe mleko.
Piszesz Proch, że nie wierzysz w to co Ci napisałem. Mogłeś obejrzeć kopię tego pisma na spotkaniu w kafejce, ale się gdzieś spieszyłeś. Teraz ja się spieszę. To że nam nie wierzysz nie jest dla mnie nowiną, ale sprawami wiary, bądź jej utraty zajmują się inne portale np. http://www.fronda.pl czy http://www.wiara.pl Ty nadal nie rozumiesz jak biskup diecezjalny lub jego imieniu mógł ktoś napisać mi taką formułę. Mógł, bo w kurii są ludzie bardziej inteligentni niż Ty i potrafią odróżnić prawo kanoniczne od prawa ustawowego. To jest formuła wyrażająca uznanie przez kler mojego stosunku prawnego wg prawa ustawowego, a nie stanu kościelnych wynurzeń wg prawa kanonicznego. Ale Proch nie masz się co przejmować, bo Ty nie podlegasz pod prawa kościelne zawarte w KPK, ale nie z powodu wystąpienia lecz z powodu wyjątku w kanonie 11: do podlegania tym prawom należy posiadać wystarczające używanie rozumu, którego Tobie absolutnie brakuje.
3) wyrywanie z kontekstu czyli taktyka kreacjonistów i homeopatów (!)
Patrzysz w lustro?
Maciej, ja nie mogę tego Procha czytać, mógłbyś usuwać jego komenatrze? 🙂
Na szczęście tu jest w gościach a nie w ukrytym dziale ?Mod? forum.apostazja.pl gdzie ustalają jak robić happeningi i co mówić więc i tak się pilnuje i tylko żebrze o skany co komu kuria napisała. No ma kompleks, bo jak on pisze do kurii to kurie do niego nie chcą więc dla niego każdy taki list z kurii jest na wagę złota.
Nie denerwuj się Prochem ? prochem jest i w proch się obróci.
Niech na forum toczy się rzetelna dyskusja, tak aby każdy mógł się wypowiedzieć włącznie z Panem Prochowiczem. Jakiekolwiek próby kasowania wpisów czy też blokowania dostępu byłyby nie na miejscu i świadczyłyby tylko o niskim poziomie tego forum. Dopóki nikt tutaj otwarcie nie używa wulgarnych słów (słowo dureń w wpisie admina jest niestosowne) to niech to forum będzie otwarte dla każdego.
Określenia: dureń, kretyn, idiota itp, są określeniami genetycznego lub w inny sposób nabytego upośledzenia umysłowego. Jest to więc określenie osoby z chorobą psychiatryczną. Powiedź jak nazwać człowieka, któremu tłumaczy się od trzech lat najprostrze sprawy, a on i tak nie jest wstanie pojąć, że 2 x 2 = 2 + 2 = 4. Jeśli ktoś przez trzy lata nie pojmuje, po prostu w pale mu się nie mieści, że decyzja o wystąpieniu z jakiejkolwiek organizcji, w tym z religijnej, jest sprawą autonomicznej i suwerennej decyzji danego człowieka i zdanie kogokolwiek z osób trzecich w tym kleru nie ma tu nic do rzeczy, to taki człowiek musi być chory umysłowo. Należy więc przyjąć, że wspomnianych określeń używamy wobec osób dotkniętych chorobą psychicznego niedorozwoju umysłowego, a nie w formie obraźliwego wyzwiska wobec osób zrównoważonych i zdrowych psychicznie.
Wy śmiejecie się Prochowicza, bo nie widzicie jego dalekosiężnego planu:
1.- zmiany prawa kanonicznego – by każdy mógł wystąpić z KK i nie podlegać już jego prawu
2.- albo zdelegalizowania takiej sekty, której nie można swobodnie, według swej woli, opuścić
@ admin
Jeśli to jest kwestia rozdzielenia porządków prawnych (zresztą tak jak byłam przekonana do tej pory), no to wracam uparcie do mojego problemu wyjściowego tutaj, gdy twierdzisz, że „(…) Niepodleganie prawu kanonicznemu jest tylko uściśleniem, bo jeśli ktoś wystąpił to nie podlega prawu tego kościoła (…)„. Uważam, że jest to twierdzenie mylące, żeby nie powiedzieć – nieuprawnione. Bo zasugerowało jasno, że wystąpienie ma jakikolwiek związek z matrixem prawa kanonicznego i że konkretnie – występując pozbywamy się podlegania pod prawo kanoniczne. Teraz jednak przyznajesz coś niekompatybilnego z tamtym twierdzeniem (i słusznie według mnie ;-)), że z punktu widzenia obywatela – wystąpienie w ogóle nie wkracza w kwestie podlegania bądź nie podlegania pod prawo kanoniczne. Zatem wprowadzałeś mnie tutaj konsekwentnie w błąd, gdyż prawo kanoniczne się wobec występującego przecież nie zmienia.
Nie wiem o co Ci chodzi, przelewasz z pustego w próżne i najwyrażniej nie rozumiesz czym jest rozdzielenie porządków prawnych o którym sama piszesz.
No teraz to już nawet odnośniki nie pasują, bo pozmieniałeś treści starych komentarzy. Ok. Pytanie o casus Immanuela (czemu Jego nie obowiązuje kanon 11, skoro go papież nie zmienił?) było troszkę osobno.
Pytanie pierwsze dotyczyło Twojego twierdzenia:
„jeśli ktoś wystąpił to nie podlega prawu tego kościoła”.
Za cholerę nie wiem co masz na myśli. Uważam cały czas wręcz, że popełniłeś błąd, skoro są to dwa niezależne porządki prawne. Jeśli dalej bronisz tej swej implikacji, to to tez mogłabym Ci zarzucić, że mieszasz prawo powszechne z kościelnym, czyż nie?
Nie kłam, nie zmieniłem treści tylko usunąłem co niepotrzebne, bo chodziłaś w kółko tematu zamiast wprost zadać pytanie (i już za samo tworzenie chaosu zasłużyłaś na żółtą kartkę). A jeśli chodzi o dwie „troszkę osobne” sprawy to sama napisałaś, że będziesz drążyć „pierwsze” póki nie zrozumiesz „drugiego” więc jakie one osobne? Dla mnie to znaczyło, że sprawa jest jedna więc zabrałem się za porządki. 90% dyskusji z Tobą to ustalanie o co Ci chodzi i porządkowanie chaosu. Z czego najbardziej denerwujący jest „obowiązek” domyślania się co Monika miała na myśli.
Nie skłamałam, tylko wyraziłam względny żal, że moje dwie osobne-lecz-powiązane-sprawy zbytnio sprowadziłeś do jednej i tej samej i niechcący sam dodatkowo powiększyłeś chaos, ale nie czepiam się, ROZUMIEM, napisałam, że OK”.
Moja uwaga do Ciebie nadal dotyczy tego samego:
?jeśli ktoś wystąpił to nie podlega prawu tego kościoła?.
To nieprawda. Bo przecież (nie licząc Immanuela), skoro występujemy, to i tak nadal podlegamy prawu tego kościoła (tak jak wcześniej, przed wystąpieniem), tyle tylko, że się – najczęściej albo zawsze – tym podleganiem wcale nie przejmujemy, tak jak i nie przejmowaliśmy się przed wystąpieniem, PRAWDA?
Twoja powyższa implikacja jest więc fałszywa i i przy okazji właśnie pomieszała dwa porządki. Popraw się albo uczciwie bez złośliwości ad personam wyjaśnij mi tutaj merytorykę (!!)
Bo może rzeczywiście dowiem się od Ciebie teraz, że wystąpienie ma cokolwiek wspólnego – tak jak zasugerowałeś w tym zdaniu- z podleganiem bądź niepodleganiem prawu kościelnemu…
Przepraszam bardzo, ale napisałaś, że „pozmieniałem treści starych komentarzy” po czym się z tego wycofujesz i okazuje się, że jednak nie, bo skasowałem, co rozumiesz. I tak jest ze wszystkim…
Na Twoje pytanie już odpowiedzieliśmy z Immanuelem, nie widzę sensu się powtarzać. Wystąpienie i niepodleganie prawu kościelnemu to jedno i to samo i tak jest w naszym formularzu wystąpienia.
Do Immanuela i Admina.
Chciałbym się podzielić z wami pewną refleksją życiową odnośnie chamskich odzywek i obelg, którymi mnie raczycie na tej stronie. Zawsze kiedy mam ochotę nazwać kogoś durniem lub bezmózgiem na forum publicznym (przemawiając do grupy osób lub na dostępnych miliardom osób stronach w internecie) zadaję sobie proste pytanie: czy powiedział bym to samo tej osobie w cztery oczy? Do tej pory odpowiedź była zawsze: nie. Nie powiedział bym tego bo
1) jest to chamskie i świadczy źle o mojej osobie
2) uraziłbym tę osobę być może bezzasadnie
3) obawiałbym się, że dostanę w ryja.
Polecam wam tę metodę oceny swych publicznych wypowiedzi internetowych gdyż jeszcze możemy się spotkać w cztery oczy i mogę sobie wtedy przypomnieć jak dotknięty się czułem czytając wasze wypowiedzi na mój temat.
Pseudozabawne teksty o chorobach psychicznych nie tłumaczą wcale waszego postępowania. Choroby psychiczne to zresztą też słaby temat do żartów. Pozostawiam zresztą czytelnikom ocenę waszego postępowania.
A tak poza tym to jest na tej stronie regulamin, który mówi
§ 8
Użytkownicy mają obowiązek pisać kulturalnie i poprawnie,
§ 10
Komentarz może zostać usunięty za:
a) insynuacje i ataki personalne („Suchocka to podstarzała panna, której nikt nie chciał”),
b) wulgaryzmy i ordynarne chamstwo („precz ze zbrodniczą watykańską sektą”),
Przykre, że sami nie jesteście w stanie przestrzegać swego regulaminu.
Prochu, trzy przysłowia:
1) Wolnoć Tomku w swoim domku. Jak ty komu, tak on tobie.
2) Kto sieje wiatr, zbiera burzę.
3) i najlepsze, bo żydowskie: Jeśli ci jedna osoba powie, że śmierdzisz to pewnie cię nie lubi. Jeśli ci dwie osoby powiedzą, że śmierdzisz to pewnie bardzo cię nie lubią. Ale jeśli ci trzy osoby powiedzą, że śmierdzisz, to idź się brudasie umyj!
Poza tym Immanuel napisał, że używa słów „kretyn” i „idiota” w znaczeniu czysto medycznym.
No właśnie – do Twojej refleksji W KOŃCU: jeśli już więcej niż 3 osoby czytające zmobilizowałeś do utworzenia konta, by zwróciły Ci uwagę na Twoją zrażającą i przeciwskuteczną retorykę i beletrystykę, to się „umyj”. Najlepiej by było, jakbyś oddał misję propagowania sprawy komuś bardziej się nadającemu do prowadzenia portalu, nie wiem – Zetesowi, Immanuelowi czy komuś, bo tej Twojej wszechobecnej arogancji i kulawej polityki informacyjnej nie da się znosić wielu czytelnikom. Tak, tak, zauważyłam, że wielu czytelnikom. A skoro nawet sporo piszących Ci to mówi, to pomyśl, ilu jeszcze tak myśli, lecz nie jest zalogowanych… I naprawdę nie mam na myśli akurat tylko Procha w tym momencie, ale tak czy siak nawet on właśnie także zasługuje na kulturalne traktowanie.
(Na dużym marginesie – bez wątpienia zaś jesteś DOBRY w samym działaniu!!! więc żeby nie było, że po raz setny zarzucisz swojemu krytykowi, że skoro Cię krytykuje to znaczy, że jest ślepym zwolennikiem strategii apostatów i Twojej obsesji – pana Prochowicza lub Milewczyka. Bo nawet jeśli Proch nie przekonuje wielu ludzi już od dawna, to przynajmniej nigdzie nie zraża retoryką, w odróżnieniu od Ciebie. Wielu ludzi już Ci zwróciło uwagę na Twój język, styl i plątanie informacyjne, a Ty ciągle nic z tym nie robisz. Smutne to, żenujące i destrukcyjne. Jesteś profesjonalistą w działaniu, lecz na pewno nie jako propagator).
Popieram twoje słowa Moniko – nie można traktować zarówno swoich „wrogów” jak i użytkowników chcących zasięgnąć informacji odnośnie metody włoskiej po chamsku.
Nie podoba mi się styl odpowiedzi Admina do osób szukających tutaj informacji. Nie każdy jest w stanie przejść przez gąszcz podawanych tu informacji, a opryskliwe odpowiedzi nie zachęcają do przyłączenia się do wortalu Wystap.pl.
Gdyby Admin był bardziej gościnny i ludzki, to więcej osób szłoby metodą włoską i wówczas mógłby czuć się jak przywódca, a tak to zraża nawet dotychczasowych stałych czytelników.
Odyseuszu, powielasz propagandę Prochowicza o „metodzie włoskiej”. Tymczasem przypomnę, że piszesz pod wpisem, który udowadnia, że nie ma czegoś takiego jak „metoda KEP”, której Prochowicz chciał być i był rzecznikiem. A więc nie ma metody włoskiej (bo żeby była jedna muszą być dwie). Oczywiście, możesz zrobić to samo co on – obrazić się na rzeczywistość i pisać „po swojemu”. Problem w tym, że rzeczywistość się nie przestraszy.
Druga sprawa – W OGÓLE nie idziemy na ilość. Zostawiamy „ruchowi apostazji” pół miliona apostatów i w promocji 20 tysięcy polskich krasnali. Kampania toczy się bardzo dobrze. Jeśli przyłączą się kolejne osoby to dobrze, jeśli nie to JUŻ żaden problem. Zabieganie o względy „kandydatów na apostatów” jest ostatnią rzeczą na której mi zależy. Przeciwnie – niedawno wprowadziłem jednorazową opłatę za nasze usługi prawne i popyt nie zmalał. Więc Twój argument „ilościowy” całkowicie chybiony.
I wreszcie po trzecie czyli co do „stylu odpowiedzi do osób szukających tutaj informacji„. Powiem tak – jeśli przy tym co zrobiliśmy i stworzyliśmy przez trzy lata walki z grupą trzymającą apostazję i walczącą z prawami Polaków GIODO-KEP-apostaci-RPO-Ruch Palikota kilka stanowczych odpowiedzi dla osób, które nie czytają ze zrozumieniem albo oczekują specjalnego traktowania ma być wszystkim co znajdzie na mnie adwokat diabła, to kanonizację mam jak w banku.