Adam „Nergal” Darski w wywiadzie dla Wprost przypomniał, że w katolickich Włoszech sprawę wystąpienia z Kościoła załatwia się dyskretnie i korespondencyjnie. Co prawda muzyk nadal używa niefortunnego słowa „apostazja”, ale pokazał przepaść między Polską a Włochami. Cieszy, że świadomość alternatywy dla „sakramentu apostazji” staje się powszechna. W tej sprawie rzeczywiście wszystkie drogi prowadzą do Rzymu. Episkopat Polski już doszedł a my jeszcze idziemy. 🙂

Facebook Comments

Website Comments

  1. monika
    Odpowiedz

    Tylko że nie powinniście poprzestawać na czczej gadaninie w tym względzie. Świetny njus, cacy! ale powinniście pójść za ciosem i „zaprząc” pana Darskiego do swojej akcji z sądami przeciw GIODO i proboszczom. O ile pies z kulawą nogą nie przychodzi na procesy Waszych anonimowych działaczy i ochotników, o tyle na proces Nergala relacjonowałyby największe media w Polsce. Nie muszę chyba dodawać, na ile takie publiczne procesy są pomocne w całej sprawie! (vide Kora Jackowska i kwestia zdecydowanej zmiany nastawienia do depenalizacji posiadania marihuany).

    • admin
      Odpowiedz

      Moniko, cieszę się, że „załapałaś” znaczenie przychodzenia na procesy. O czym mowa nawet w prezentacji. Nie ma znaczenia kto jest skarżącym – liczy się wyrok a tych było już wiele. Jeśli Adam Darski chce „wystąpić po włosku” to mu pomożemy jak każdemu innemu.
      Poza tym byłoby miło gdybyś nas nie obrażała na naszej własnej stronie i używała przycisku „odpowiedz / reply”.

      • monika
        Odpowiedz

        On się pewnie nie zgłosi, bo artyście w pewnym sensie zależy na przedłużaniu „trudnej” sytuacji. Dzięki niej ma kolejną inspiracje do buntu w swojej muzyce itd. (nawiasem mówiąc jedna z płyt Behemotha nazywa się chyba „The Apostasy”). Ale za to Wam powinno zależeć, żeby się z nim skontaktować. To nie Wy mu jesteście potrzebni, tylko on Wam. Kuj żelazo póki gorące!! Sam njus nie zmienia niczego – nawet wyniku Waszej wojny z apostatami, gdyż oni zaraz też dodadzą swojego njusa, że Darski jest po ich stronie i walczy o umożliwienie jak najłatwiejszego dokonania apostazji, phi!

          • monika

            Ja też należę do tych 200-u tysięcy, nie zapominaj. Adam Darski także nie ma powodu zachłysnąć się waszym PR-em (w tym jesteście nieźli niczym PO Tuska – aż do mdłości).
            A ponieważ już trzeci czy czwarty raz przywołujesz nieprawdziwą interpretację moich słów, ośmieszając się przed czytelnikami swoją niewiedzą, zlituję się na Tobą i wyjaśnię, że po prostu – ni mniej ni więcej – nie umiesz odczytać zdania Z DWOMA PRZECZENIAMI. 😉 😉

          • admin

            Adam Darski sam się pozbawił prawa do walki o adnotację, bo już ją dostał dzięki „instrukcji KEPu o apostazji”. „Dokonał apostazji” w czerwcu – a przynajmniej tak twierdzi. Czyli ją legitymizował i konserwował. Co mu jednak wielkodusznie wybaczamy, bo nie wiedział co czyni. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie żebyś się z nim skontaktowała i podziękowała mu od nas za to przypomnienie. Poza tym nie wiem czy wiesz, że na swoje 20 minut w sądzie czeka się rok i trzeba się bardzo nastarać i zapłacić „wpisowe” żeby je dla siebie wywalczyć (będąc oczywiście po naszej stronie barykady) a potem jeszcze załatwić kibiców, media i wiedzieć jak wykorzystać swoje 5 minut (dosłownie 5 minut). Więc Twoje hasło „Do roboty” jest podwójnie bez sensu.

          • Immanuel

            Moniko ja na swoją sprawę pracowałem dwa lata. Szkoda, że nie byłaś i nie widziałaś ile trudu wymaga walka z samym sądem, który niby daje Ci swobodnie się wypowiedzieć, ale co chwila przerywa i próbuje zdyskredytować Twoją wypowiedź, bo jest ona nie po myśli sądu, GIODO i kleru. Spróbuj nawet przy pełnej sali widzów (obserwatorów) coś wskórać. Ja byłem zdeterminowany do bólu i udało mi się przedstawić argumenty, co wcale jeszcze nie świadczy o tym, jaki będzie wyrok – czy wreszcie praworządny, czy też jak dotychczas pozostałe ze złamaniem wszelkich norm prawnych, ze złamaniem podstawowych praw i wolności człowieka i obywatela. Żyjemy w najbardziej sklerykalizowanym i wyznaniowym państwie Rady Europy. Jak ksiądz tupnie, to wszyscy od góry do dołu na kolanach.

Post a comment