„Dziennik Polski” dał odpór wnoszeniu tematu występowania z Kościoła do debaty publicznej. Piórem (choć bardziej nowocześnie trzeba napisać – palcami) red. Liliany Sonik. Pani redaktor napisała to co na ten temat wie (czyli co jej się wydaje) i woła: „ciszej nad tą instrukcją”. Mężczyzn i sprawy wystąpienia z kościołów nie było, nie ma i nie potrzeba. Pani redaktor, może mi to pani jeszcze raz przeczytać?

Powodem niezadowolenia pani redaktor jest to, że temat pojawił się w przestrzeni publicznej chociażw Polsce każdy może zmienić lub porzucić religię bez żadnych „świeckich” konsekwencji„. Tymczasem to jest właśnie istota problemu. Każdy „kościół lub inny związek wyznaniowy” (jak niezbyt szczęśliwie określa to polskie prawo) można porzucić czyli przestać uczestniczyć w nabożeństwach i wykonywać obowiązki wiernego i w ten sposób wystąpić de facto. Czasem można to odejście sformalizować i wtedy z punktu widzenia państwa sprawa jest „z głowy”. Jest to jednak tylko kwestia dobrej woli danego kościoła – jego synodów, uchwał, historii, czyli, w szerokim sensie, doktryny. Co jednak, jeśli ktoś nie ma szczęścia należeć do tak liberalnego wyznania? Musi żyć ze świadomością, że „nie może wystąpić, bo miłość Chrystusa jest większa„. Dotyczy to największego kościoła w Polsce – Kościoła Katolickiego. Kto raz został do niego „wcielony”, podlega prawu kanonicznemu do końca życia. I nic nie można z tym zrobić, chyba, że ten archaizm odrzuci III Sobór Watykański za 20 czy 30 lat – razem z zakazem małżeństwa (dla niepoznaki nazywanego „celibatem”) i dyskryminacją kobiet (dla niepoznaki legitymizowaną… antropologią). Nie ma jednak żadnego sposobu, by wystąpić de iure. Narusza to właśnie wolność wyznania osób, dając priorytet „wolności wyznania kościoła„. To, co red. Sonik uważa za rozwiązanie jest więc w istocie problemem.

Reszta artykułu jest konsekwencją tej niewiedzy. We Francji żaden polityk nie propaguje apostazji ponieważ każdy może wystąpić z Kościoła – i mieć to potwierdzone przez proboszcza na podstawie francuskiej ustawy o ochronie danych osobowych. I to jest najlepsze rozwiązanie tego problemu. W Polsce, dzięki wystap.pl, też tak będzie.

Facebook Comments

Website Comments

  1. Paweł K
    Odpowiedz

    KRK dzisiaj to i tak jest liberalny, kilkaset lat temu wypisanie się czy zmiana religii nawet u nas była zagrożona gardłem. Muzułmaninem zostaje się po rodzicach, oni nawet nie muszą cię chrzcić. Ba, odstępstwo od islamu jest karane śmiercią po dzień dzisiejszy w niektórych regionach świata. Dlatego powtórzę: KRK jest liberalny.

  2. admin
    Odpowiedz

    Nie jest liberalny tylko nie ma „potestas coactiva” czyli możliwości egzekucji swojej doktryny o tym, że nie można wystąpić.

Post a comment