Osobiście wolałbym zrobić doktorat z biologii pochwy studentek niż z teologii, ale inni nie są tak pryncypialni i lubią żeby do nich mówić „księże doktorze”. Polska kształci więc setki doktorów nauk teologicznych, dyskryminując przy tym tych, którzy chcą zrobić doktorat z feng shui, homeopatii i samoleczenia. Ojciec Rydzyk zrobił doktorat ze swoich pamiętników. Ktoś mu pozazdrościł i zrobił doktorat o apostazji. Na domiar złego chyba po niemiecku. Zawsze jest jednak szansa, że będzie coś ciekawego. Polecam dla koneserów.
[download id=”67″]
PS: Dysertacja została wydana w formie książki.
Jeszcze nie przeczytałem, ale zwróciłem uwagę na to, że promotor to CSsR (nie mylić z Československá socialistická republika), czyli redemptorysta. TAKIEJ teologii potrzebuje Polska!
Rydzyk to też redemptorysta i zrobił doktorat zamiast książki. Równie dobrze doktorat mógł zrobić Durczok, bo też książkę napisał. I to jak walczyć z rakiem a nie jakieś pierdoły. Więc przekonania „dobre bo od redemptorystów” jakoś nie mogę podzielić.