Akcja medialna „dokonywania apostazji” wróciła bumerangiem do redakcji „Faktów i Mitów” (zob. „Zróbcie sobie Tydzień Spowiedzi Świętej…„). Zbigniew Kaczmarek ponownie zadzwonił do internetowego radia tygodnika i skrytykował tę zabawę, udowadniając jej bezsens. Zaapelował o zaintresowanie się zamiast tego procesami o podleganie kościołów UoODO, w tym jego własnym w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Poseł-Ksiądz-Redaktor Naczelny Roman Kotliński na takie dictum acerbum wyznał, że oni w apostazję i tak nie wierzą, bo chodzi o zrobienie efektu medialnego i apostazje symboliczne (?!), i dopiero „za tymi symbolicznymi aktami pójdą akty faktyczne„. Natomiast z Kościoła inaczej niż „ósmym sakramentem” podanym przez abp Józefa Michalika wystąpić nie można, choć chwilę wcześniej panowie się zgodzili, że to tylko teatrzyk. Ufff… Wygląda na to, że „Fakty i Mity” próbują odebrać Kościołowi zdefiniowane w kanonie 751 KPK pojęcie apostazji i nadać mu jakieś własne quasi-religijne znaczenie, najlepiej rozdzielając apostazję kanoniczną na apostazję symboliczną i apostazję faktyczną. Zbiorowa apostazja symboliczna za miesiąc w łódzkiej archikatedrze pw. św. Stanisława Kostki. Ksiądz prałat Ireneusz Kulesza będzie symbolicznie wpuszczał trójkami na symboliczną próbę generalną przed aktem faktycznym.

PS: Jedynym pozytywnym efektem tej propagandowej hucpy jest to, że sami Ojcowie-Założyciele Apostazji Kanonicznej już nie udają tak jak w 2008 roku, że chodzi im o jakieś wystąpienie z Kościoła. Z góry wiadomo, że chodzi o trafienie do gazet(y). W tym sensie Święta Instrukcja Apostatyczna zapadła się pod własnym ciężarem i rzeczywiście „Apostazja umarła! Apostazja nie żyje! Wystap.pl ją zabiło!„. Nie wierzą w nią zawodowi apostaci, ks. prof. Dariusz Walencik, Kandydaci na Apostatów, „Fakty i Mity”, proboszczowie, pani redaktor Ewa Czaczkowska, abp Henryk Hoser i sam abp Józef Michalik, który jej nie przyjął we własnej Archidiecezji Przemyskiej. Ostatnią osobą w Polsce, która w nią wierzy jest GIODO, który ciągle „ustala”, że trzeba się do niej stosować.

Zbigniew Kaczmarek w radiu „Faktów i Mitów” – 20.04.2012

Facebook Comments

Website Comments

  1. ZeteS
    Odpowiedz

    Miały być „Fakty i mity”, a okazuje się, że są tylko mity, a fakty być może, ale trochę później. Symboliczny chrzest, symboliczna apostazja. Może pora zacząć oprócz mitów jednak zauważać fakt praktycznego „niewolnictwa chrztu” sankcjonowanego przez organy państwa i sądy na gruncie prawa świeckiego z naruszeniem Konstytucji i prawa UE (Karta Praw Podstawowych). Naruszenie jest też oczywiście wyłącznie symboliczne, bowiem Karta Praw Podstawowych jest prawem mniej międzynarodowym niż Konkordat, który nakazuje organom państwa bronić faktycznej autonomii Kościoła i jednocześnie autonomię tegoż Państwa traktować czysto symbolicznie. W sumie identycznie, jak apostazję.

  2. boze.cialo
    Odpowiedz

    Faktem jest, że Roman Kotliński też nadal zasila szeregi Kościoła. Z tego co się orientuję formalnie nadal jest księdzem i nie ma tu znaczenia, jak sam mówi, że mu to powiewa. Razem z innymi szarymi owieczkami (formalnie jeszcze też się niestety do nich zaliczam) zawyża ilość katolików w statystykach. Nie chcę się czepiać, bo mimo wszystko Panu Posłowi szacunek się należy.

  3. admin
    Odpowiedz

    To zależy co masz na myśli mówiąc „zasila szeregi Kościoła”. Ponieważ z Kościoła nie da się wystąpić ( 😉 ) to nawet zawodowi apostaci zasilają szeregi Kościoła. Choć oni akurat z pewnością. Co więcej – Roman Kotliński zasila nawet szeregi duchowieństwa, bo jest księdzem ukaranym suspensą za ślub. To mu nie przeszkadza, i tym bardziej się dziwię, że patronuje jakiemuś happeningowi pod archikatedrą chętnych na ekskomunikę.

  4. timmon
    Odpowiedz

    Niestety jakby się poseł Roman Kotliński nie tłumaczył to takie akcje jak „Tydzień Apostazji” (od 2005 roku jest ich już sporo) z pewnością nie służą świeckości naszego państwa i idei jego rozdziału od Kościoła Katolickiego. To właśnie tylko i wyłącznie dzięki promowaniu apostazji jako metody na wystąpienie z KrK (cieszę się, że w końcu FiM zauważyły, że apostazja nie ma nic wspólnego z wystąpieniem) organy naszego państwa uważają wystąpienie z kościoła, czy też związku wyznaniowego za jego wewnętrzną sprawę (znajduje to potwierdzenie m. in. w decyzjach GIODO i wyrokach sądów) i sankcjonują Świętą Instrukcję Apostatyczną jako prawnie obowiązującą. Po raz kolejny muszę powtórzyć, że promocja sakramentu apostazji w ogromnym stopniu utrudnia bezwyznaniowcom opuszczenie Kościoła. Apeluję do FiM aby czym prędzej wycofały się z patronatu nad ww. akcją!

  5. Paweł
    Odpowiedz

    Dzięki, że promujecie prawdziwą świeckość. Zapalonych „apostatów” nie da się uświadomić, moderator strony RP usuwa komentarze dotyczące jego samego, wszystko w imię „Świętej Apostazji”. Prawdopodobnie odczytują wasze wpisy jako próbę promocji tej strony, czyli jako „spam”. Cóż, zobaczymy co wyjdzie z tego całego „amoku apostatycznego”, może część się przerazi powagą tych guseł i wróci na łono „kościoła świętego” :). Może też jednak wyjdzie coś dobrego…

Post a comment