Postanowiliśmy zbadać co GIODO planuje „w temacie” znaków „i 3”, które de facto wyłączają kościoły spod ustawy o ochronie danych osobowych. Rzekomo te dwa znaki sprawiają, że może – jeśli bardzo chce – iść w gości do Arcybiskupa Jeremiasza, ale wydawać decyzji (co jest podstawowym zadaniem tego urzędu) już nie. Okazją stała się sprawa DOLiS-440-155/11 w której GIODO sam (!) napisał, że „Skarżąca w dniu 16 grudnia 2010 r. wystąpiła formalnym aktem z Kościoła Katolickiego„, a jednak mimo to sprawa została umorzona. „Skoro Skarżąca wystąpiła formalnym aktem z Kościoła Katolickiego a GIODO nadal nie może wydać merytorycznej decyzji administracyjnej to znaczy, że problem nie leży w tym czy ktoś wystąpił tylko w tym kogo skarży” – wydedukowaliśmy. A o tym, że to naruszenie Dyrektywy 95/46/WE wypowiedziała się już nawet Komisja Europejska. No to spytaliśmy Pana Ministra czy ma zamiar coś z tym zrobić, korzystając z nowych uprawnień, które otrzymał w marcu. Przy okazji ujawniliśmy, że za całkowitym wyłączeniem kościołów spod ustawy – jako posłanka Unii Wolności – była obecna Rzecznik Praw Obywatelskich. Paradoksalnie, byłoby to chyba lepsze niż podleganie na papierze.
Okazało się, że GIODO nie może odpowiedzieć ponieważ jest organem ochrony prawa do braku prawa do skutecznej skargi. Z przemyconym po posiedzeniu komisji sejmowych w Rywinowym stylu do projektu ustawy „i 3” Pan Minister nie ma problemu, bo to w sumie drobiazg a poza tym to się czepiamy. GIODO nie obowiązuje jakiś Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej tylko instrukcja z biskupem Budzikiem (pkt 8, s. 15).
Kamień z serca, Pani Weroniko, kamień z serca… Dziękujemy i pozdrawiamy jak zawsze serdecznie.

[download id=”158″]

Facebook Comments

Website Comments

  1. Immanuel
    Odpowiedz

    Odpowiedź jest pośmiewiskiem BGIODO i samego Ministra. To, że ustawa nie obejmuje nakazu udzielenia informacji, to nie znaczy, że jest niemożliwe jej udzielenie. Tylko po co poważnie traktować petenta, skoro można go wysłać na drzewo prostować banany i lakierować szyszki. Żałosny to widok, kiedy im bardziej urzędnicy BGIODO starają się czymś przykryć tym bardziej są nadzy. Dziwnym jest to, że tylko oni nie rozumieją drugiego pytania, gdy tymczasem wszyscy inni zrozumieli je dokładnie. Jak trudną była odpowiedź na te pytania (tym samym na pismo) może świadczyć fakt, że zostało wysłane trzy dni po terminie dla spraw wymagających szczególnego zbierania materiałów, choć fakty były znane Urzędowi i powinien załatwić sprawę bez zbędnej zwłoki. Wyobrażam sobie jak bardzo się nad tą odpowiedzią napocili. 🙂

Post a comment