Na stronie internetowej Biura GIODO pojawiła się publiczna wersja aktualnego „gotowca umorzenia” – czyli tego co dostają skarżący się na parafie. W tym przypadku chodzi o naszą koleżankę i Parafię rzymskokatolicką pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Warszawie. Proszę zwrócić uwagę na uprzedmiotowienie skarżącej i pozbawienie jej prawa do decydowania o sobie. Jest to ten sam gotowiec, którego użyto tutaj.
Jakby ktoś chciał to Pan Minister daje po 5 zł sztuka.
Od kiedy to Episkopat określa procedurę prawną??! Od kiedy przepisy KEP są prawem w Polsce? I to przyznaje urząd państwa.
Od ratyfikacji Konkordatu.
Od czasu gdy prawo Watykanu jest nadrzędnym nad Konstytucją. To nie sarkazm niestety – to polska rzeczywistość. Z roku na rok trwalsza. Widać to z tego, co się dzieje w polskim Sejmie, urzędach i sądach.
To brzmi jak jakiś chory żart.
To się dzieje trzeci rok.
Och, jak ja bardzo pragnę już dostać takiego „gotowca”. Niech mi tylko któryś urzędnik państwowy tego klerykalnego kraju raju napisze, że oni zrobili śledztwo i wyszło im, że jestem katolikiem… Dożywotnie odszkodowanie zapewnione. Pewnie będzie płatne w euro. 😀
Jak nie zmienią to dostaniesz po przeprowadzeniu postępowania wyjaśniającego. Zakładając, że proboszcz odpisze Pani Dyrektor Monice Krasińskiej, bo to się robi problematyczne ostatnio.
Jak rozumiem skarzaca nie wystapila do proboszcza z wnioskiem o wystapienie z KRK (apostazja) oraz z wnioskiem o usuniecie danych osobowych ze spisu parafian. W takim wypadku po przyjeciu wniosku proboszcz obowiazany jest do dokonania w ksiedze chrztu adnotacji o tym fakcie. Wtedy jak sadze należaloby wystapic do GIODO ze skarga na nieusuniecie danych osobowych.
No właśnie nie jest do niczego zobowiązany. W tym kraju administrator danych osobowych jakim jest KK jest wyłączony spod kontroli GIODO.
Bez obrazy Czesław, ale to jakiś mętlik co napisałeś. Adnotacja to jedno a usuwanie drugie. O usuwaniu jest tutaj.
Cóż ja poprzestalem na akcie apostazji odpuszczajac sobie fakt pozostawania wpisu o chrzcie w ksiedze parafialnej. Zasadniczo nie wiem jak miałoby technicznie wygladać usunięcie takiego wpisu? Czy na przyklad przez zamazanie miejsca wpisu atramentem? Poza tym jakie znaczenie ma pozostawanie wpisu o chrzcie który jest faktem o znaczeniu historycznym na ktory to akt nie mielismy wpływu? Wydaje mi się że adnotacja o apostazji czyli świadomym wystapieniu jest wystarczajaca. A reszty mozemy dokonać sami swoją otwarta postawą światopogladową, swoim przykladem.
Choc musze sie zgodzic z tym, ze procedura apostazji jest poniekąd upokarzajaca?
ADMIN: Czesław, alt Ci się nie dociska!!!
@Admin
Mea culpa
Chyba nie czytasz tej strony na bieżąco. Apostazja niczego nie zmienia. Jesteś dalej katolikiem, członkiem KK uwzględnianym w statystykach jako wierzący. To, że Ty się uważasz za ateistę nikogo nie obchodzi. Zarówno KK jak i władze naszego pięknego kraju.
Co za bzdury. To mnie nie obchodzi, że kiecoki uważają apostatów za członków kościoła. Apostazja jest formalnym wystąpieniem i nie interesuje mnie, co myślą czarni. Tutaj u Was panuje jakaś paranoja przejmowania się tym, co kościół uważa.
Cezary, weź dwa tygodnie wolnego i zacznij czytać o czym tu piszemy i co robimy. 🙂
pozdrawiam
Na hipokryzję i kłamstwa Kościoła trudna rada. Jeśli chcesz coś z tym zrobić to olewaj Kościół, nie chrzcij dzieci, nie wysyłaj na religię, nie bierz ślubu kościelnego, nie wpuszczaj szamana po kolędzie… Głosuj na kandydata antyklerykalnego. Pokaż odważnie swoją postawę to będzie zachętą dla innych antyklerykałów i bojących się aktualnie własnego cienia osób. Wtedy i kandydaci do władzy zauważą, że z nami trzeba się liczyć.
Mam pytanie, jeżeli nie jest to dobre miejsce to proszę przenieść.
Wystąpiłem około rok temu, dostałem umorzenie i „odpadłem”. Powiedzmy, że wszystko pójdzie zgodnie z planem i za ~3 lata GIODO odzyska kognicję, zmieniona będzie ustawa itp itd (czyli to wszystko o co walczy ten portal). Moje pytanie: jaka będzie wtedy prowadzona procedura mojego wystąpienia? Czy dostanę info z BGIODO, że wysłano ponaglenie do parafii? Czy proboszcz sam wyśle odpis dla takiej osoby, co ~4 lata temu wysłała pismo? Czy będę musiał jeszcze raz wysyłać (stary/nowy)? Inne?
pzdr
W zasadzie po części sam sobie odpowiedziałeś na pytanie:
Składając oświadczenie woli w myśl polskiego i europejskiego prawa wystapiłeś z Kościoła, więc żadnej „procedury wystąpienia” nie będzie trzeba prowadzić. Jednyną rzeczą, o którą się rozchodzi to aktualizacja Twoich danych osobowych. Kiedy Generalny Inspektor „odzyska” kognicję, to po prostu złożysz do niego kolejną skargę a on skontroluje zgodność Twoich danych znajdujących się w Księdze chrztów ze stanem faktycznym.
Czegoś tu nie rozumiem. A raczej rozumiem że chodzi o to aby przeprowadzić w trybie świeckim formalne wystąpienie z KRK oraz doprowadzić do usunięcia danych osobowych osoby występujacej z rejestrów kościelnych. Czy może mnie ktoś oświecić jak technicznie powinna być przeprowadzona procedura usunięcia danych osobowych osoby wypisującej sie wg procedury GIODO, z papierowych rejestrów kościelnych, na przykład z księgi chrztów?
przeprowadzić w trybie świeckim formalne wystąpienie z KRK oraz doprowadzić do usunięcia danych osobowych osoby występujacej z rejestrów kościelnych
Aaa, właśnie. Źle rozumiesz w słowie „oraz” – albo jedno albo drugie. I nie ma „procedury GIODO”. To znaczy – GIODO ma swoje procedury jak umorzyć skargi, które do niego wpływają, ale chyba nie to masz na myśli tylko tzw. „wystąpienie po włosku”. GIODO jest tu reaktywny, że się tak wyrażę, tzn. reaguje na to co dostaje. Usuwaniem danych wystap.pl zajmowało się w początkowym okresie i powstały z tego trzy procesy z których dwa trwają w Naczelnym Sądzie Administracyjnym. Osiągnęliśmy wszystko co się dało i obecnie temat jest zamknięty – wszyscy „idą” przez „wystąpienie po włosku” czyli adnotację w księdze chrztów ustaloną przez Radę Prawną KEP.
Timmon mnie wyprzedził w tym co sam bym napisał – sam sobie odpowiedziałeś, że „odpadłeś” z wyścigu po sprawiedliwość. Czyli przeszedłeś na status kibica. Twojej sprawy już nie ma. Ja mam pytanie do Ciebie – dlaczego?
Byłem w niedoczasie i po prostu przegapiłem termin. Serio.
Szkoda.