No to się narobiło. Po „Bogu, którego nie było” mamy „instrukcję KEP-u o apostazji, której nie było„. Wreszcie same władze kościelne potwierdziły to o czym wystap.pl napisało jako pierwsze w październiku 2010 roku – „instrukcja KEP-u o apostazji” aby była oficjalnym dokumentem musi(ała) być podpisana przez biskupa diecezjalnego (wbrew temu, co jeszcze niedawno słyszeliśmy w Sekretariacie KEP-u, że „podpis abp Józefa Michalika jest jak polska konstytucja„). „Rzeczpospolita” napisała, że „instrukcja, nawet nieaktualna, nie obowiązuje we wszystkich diecezjach. Musiała być jeszcze wprowadzona stosownym zarządzeniem ordynariusza. Nie wiadomo, w ilu diecezjach tak się stało.„. Teraz rzecznik prasowy KEP-u i Rada Prawna wykręcają się sianem, że nie wiedzą kto ją przyjął. Podpowiadamy – prawie nikt. Pani Redaktor Ewa Czaczkowska przystąpiła więc do nieudolnej próby zdyskredytowania wielu miesięcy naszego śledztwa i insynuuje jakobyśmy twierdzili „jakoby instrukcja obowiązywała tylko w diecezjach łomżyńskiej i kaliskiej„. Po pierwsze – to nieprawda. Na podstronie „wystąp z Kościoła” jest napisane „wiadomo jedynie, że w październiku 2008 roku została przyjęta w Diecezji Łomżyńskiej (rzecznik prasowy KEP nie odpowiedział na pytanie gdzie jeszcze)„. Po drugie – w Diecezji Kaliskiej w ogóle nie została przyjęta tylko NA JEJ PODSTAWIE Pierwszy Synod Diecezji Kaliskiej przyjął PODOBNĄ. Po trzecie – „sondę” można sobie robić do „Familiady”. Nie wiemy kto dzwonił, do kogo, o co pytał i czego się dowiedział czyli niczego nie wiemy. A nawet gdybyśmy wiedzieli to i tak nie miałoby to żadnego znaczenia, bo i tak liczy się tylko kopia zarządzenia biskupa. Zapłacę Pani Redaktor Ewie Czaczkowskiej 100 zł (sto złotych polskich) za każdy skan zarządzenia biskupa o wprowadzeniu Świętej Instrukcji Apostatycznej. A jeśli nie pokaże żadnego to niech robi sondy dla „Familiady”. Powodzenia!

PS: Czy sytuacja w której Kociół oficjalnie przyznaje, że instrukcja o „wystąpieniu z Kościoła formalnym aktem” jest od dwóch lat nieaktualna „w części dotyczącej wystąpienia z Kościoła formlanym aktem” jest już dostatecznie śmieszna, by śmiać się z Rady Prawnej KEP-u i jego samego?

Facebook Comments

Website Comments

  1. rybsko
    Odpowiedz

    Pani redaktor pisze również, że „apostaci skarżyli GIODO do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Sąd w ubiegłym tygodniu odrzucił skargę jednego ze skarżących, uznając rację GIODO„. Dlaczego „apostaci”?

  2. rybsko
    Odpowiedz

    Byłoby dobrze, gdyby istniał jakiś krótki a treściwy i chwytliwy termin, dobrze oddający istotę sprawy i podkreślający odrębność od procedury apostazji takiej jak chce rozumieć ją Kościół. Może łatwiej byłoby nie tylko walczyć z nieprecyzyjnymi lub kłamliwymi reportażami, ale i budować powszechną świadomość problemu.

Post a comment