Najnowszy „Przekrój” (z 2 kwietnia) zamieszcza artykuł Andrzeja Ficowskiego „Ekskomunikujcie nas natychmiast!„. Niestety zawartość rozczarowuje, bo doskonale pasuje do tytułu. Widocznie red. Ficowski nie rozumie idei ekskomuniki latae sententiae i myli ją z ekskomuniką ferendae sententiae (która w wyniku świadomej decyzji Watykanu za apostazję NIE przysługuje). Rzeczywiście trudno w 21 wieku pojąć ideę „kary zaciąganej samym popełnieniem czynu” czyli wyrok bez śledztwa, procesu i orzeczenia.  W latach 70-tych postulowano zniesienie tego anachronizmu (William W. Bassett, esej „Subsidiarity, order and freedom in the Church” w: „The once and future Church: a communion of freedom„, Alba House 1970, s. 265, pkt 32). Skończyło się na jej ograniczeniu w stosunku do KPK z 1917 roku i zniesieniu ekskomuniki vitandus („ten, którego należy unikać„). Tym samym cały artykuł wydaje się wynikać z nieporozumienia. Jest co prawda wspomniane wystap.pl, ale tylko jako źródło informacji o akcji Kanadyjczyków i happeningu w USA z magiczną suszarką. To bez mała przekręcenie naszej działalności! Obrazu dopełnia podwójnie głupie zdanie

[Środowiska wolnomyślicielskie p]róbowały wpłynąć na Kościół, odwołując się do Głównego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, ten jednak uznał, że praktyka kościelna nie łamie przepisów ustawy.

Nawet pomijając to, że te „środowiska wolnomyślicielskie” to wystap.pl, nie robi szału kto pisze o urzędzie, którego nie ma, przekręca to, o co w ogóle się dopominamy i stawia na tym – nomen omen – krzyżyk. Żadnej ustawy nie łamie nie tylko Święta Instrukcja Apostatyczna, ale nawet zakaz małżeństwa (tzw. celibat). Więc o co w tym wszystkim chodzi? Jak to o co – o suszarkę!

 

Facebook Comments

Website Comments

  1. rybsko
    Odpowiedz

    Publiczne apostazje, pokrzykiwania, akty, deklaracje… Szkoda, powtarzam to od jakiegoś czasu, szkoda bardzo, że tak wielu chętnych znajduje się aby pokazać kościołowi swoje nieposłuszeństwo, co na nikim najwyraźniej większego wrażenia nie robi, nie wspominając już o wymiernym efekcie. A jednocześnie tak niewielu, a w każdym razie za mało, decyduje się na to, aby wesprzeć walkę o państwo, które temu kościołowi byłoby w stanie stawić rzeczywiście czoła.

  2. admin
    Odpowiedz

    Niestety wystap.pl zostało wrzucone do worka z tymi krzykaczami, bo redaktor Fickowski nie wie co znaczy GIODO i ekskomunika latae sententiae. 🙁

  3. timmon
    Odpowiedz

    Niestety dziennikarze nie przykładają sie do tematu pisząc tylko i wyłącznie po to, żeby napisać coś w antyklerykalnym temacie, który ostatnio zrobił się modny. Ale spokojnie – z pewnością się to zmieni po decydującym starciu z „i 3” w Naczelnym Sądzie Administracyjnym (czyli już niebawem). 🙂

  4. Rafał
    Odpowiedz

    Zajmuję się inną, myślę, że też ważną działalnością i mam mało wolnych chwil, ale na Decydujące Starcie może bym się wybrał. To „i 3” to chyba nadaje się do Strasburga, po wyczerpaniu drogi krajowej?
    A poza tym to całe zagadnienie nadaje się STANOWCZO na doktorat. Nie będzie trudno sformułować tezy pracy, a treść będzie ważna dla tych, którzy – jak ja – nie całkiem pojmują intrygę tej sztuki. Warto przy opisywaniu wykazać zaangażowanie, a nawet nieco emocji. Wzorem takiego podejścia jest dla mnie ostatnio praca Eli Janickiej o Trzebińskim.

  5. admin
    Odpowiedz

    @ Rafał
    Zdecydowanie sprawa „i 3” nadaje się do trybunałów międzynarodowych i prawdopodobnie w takiej czy innej formie tam trafi. Niestety te młyny mielą powoli – wyczerpanie drogi krajowej to kwestia co najmniej trzech lat a do tego dochodzi „zamrażarka” Trybunału Konstytucyjnego więc GIODO może się udać plan żeby „nie mieć kognicji” do końca kadencji w sierpniu 2014 roku i zostawić ten pasztet następcy.

  6. Kazimierz.
    Odpowiedz

    Z tego wynika, że dr Wojciech Wiewiórowski to funkcjonariusz KK na stanowisku GIODO. Skubańce wszędzie się wkręcą. Moim zdaniem należy wybrać nowego niezależnego wyznaniowo człowieka na to odpowiedzialne stanowisko.
    Dokąd KK będzie dominować i wynosić się ponad Konstytucję Polski?

Post a comment