To, że Ruch Palikota urządza „Tydzień (propagowania instrukcji KEPu o) Apostazji” to jest jedna sprawa. To, że jego fundamentem jest kłamstwo historyczne to jest jednak druga sprawa – choć nic dziwnego, że takie są właśnie jego owoce. Drugi rok powtarzane jest kłamstwo jakoby Józef Piłsudski „dokonał aktu apostazji”. Ba! Ruch Palikota wie lepiej od samego świętego Piotra, że jej „skutecznie” dokonał, cokolwiek to znaczy. W obieg tę propagandową bajkę puścił 17 maja zeszłego roku Janusz Palikot.
Z kronikarskiego obowiązku zdemaskowałem tę bzdurę następnego dnia. Oczywiście żadnych wyjaśnień, sprostowań czy innych głupot nie było. Tak to jest jak ktoś dużo mówi, ale sam nie wie o czym. Minął rok i ci sami ludzie, którzy to wymyślili – dwóch Robertów Leszczyński i Prochowicz – opowiada tę samą bajkę po raz drugi. Co gorsza – tym razem Leszczyński powiedział to kilku zebranym dziennikarzom. Tego dla Kościoła było już za wiele i Katolicka Agencja Informacyjna zamieściła depeszę „Józef Piłsudski nie dokonał nigdy aktu apostazji, lecz konwersji„. W zasadzie trudno nawet mówić o konwersji – to był tak naprawdę fortel prawny żeby się ożenić. Coś w rodzaju dzisiejszego „zaświadczenia o odbyciu kursu przedmałżeńskiego”. Jeśli więc Piłsudski jest tu czegoś patronem to chyba prawa małżeńskiego. Rok temu to kłamstwo historyczne prostowałem ja, w tym roku – KAI. Zobaczymy, może to coś da. Zmienianie historii i hucpiarskie przyklejanie zmarłym etykietek jest bowiem niebezpieczne. Jeśli Józef Piłsudski był apostatą to Edward Gierek był Francuzem.
Błagam, ludzie nie kłóćcie się o pierdoły i nie traćcie energii na personalne wojenki. Jest do zrobienia SPRAWA, więc połączcie się wszyscy działacze odnośnie skutecznego wystąpienia z Kościoła. Palikot z Leszczem coś robią medialnie, ok, niech robią, a bo to mało razy jakiś polityk nie był precyzyjny (Jezus! wielkie rzeczy – Piłsudski ;-/). Wy dążcie wspólnie do ukierunkowania zerwania z KK we właściwą stronę (zgadzam się, że wystąp.pl jest właściwsze niż apostazja.pl, chyba ;p). Zamiast ich atakować, rozmawiajcie z nimi!! Proszę! Robicie to w końcu dla ludzi czy TYLKO DLA WŁASNEGO EGO?!? Zamiast tracić czas na produkowanie nawet wywiadów tzw. „wyssanych z palca”, lepiej skontaktować się kilka razy z Palikotem i wytłumaczyć w czym rzecz, zdobyć politycznych sojuszników, a nie podkładać im tylko nogę. Ta partia coś robi, doceńcie to, Koledzy i bądźcie konstruktywni a nie tylko i wyłącznie RYWALIZUJĄCY o wpływy w necie. Jeśli takie jest wasze zadanie tutaj, to boję się, że po nagłośnieniu tej Apostazji Palikota w sobotę zeżre Was żółć. Trzeba było przez cały rok docierać do Palikota, żeby to wasza narracja była wiodąca w mediach. Pytam – dlaczego Was tam nie ma wspólnie z ludźmi z apostazja.pl? Dlaczego nie postaraliście się żeby TAKŻE być patronem medialnym tej akcji, a przez to opinia publiczna dowiedziałaby się z wielkim hukiem jakie są niuanse? RAZEM, Razem! (jak to próbował krzyczeć z chrypką Zbigniew Ziobro swego czasu ;p).
„Nas” tam nie ma, bo jedyne co „nam” zaoferowano to cenzura i wycinanie w niebyt wypowiedzi, które „wojenne” nie były, a merytoryczne.
Też jestem za „razem”. Do poloneza niestety trzeba dwojga… co najmniej. 😉
Może to, czy Piłsudski był apostatą nie jest takie ważne, ale to, że z niewiadomych powodów Milewczyk ma nieograniczoną władzę usuwania niepasujących mu komentarzy ze strony Ruchu Palikota to już jest niepokojące. Jak można dyskutować z taką osobą? I jak można wierzyć w demokrację w wykonaniu RP skoro używają totalitarnych metod na swoim portalu? Jestem wyborcą RP, ale momentami się załamuję.
Razem się nie da, bo liderom środowiska zawodowych apostatów (zgodnego z ISO KEP:9001) się to nie opłaca, a sami zainteresowani podchodzą z religijną beztroską do stanu faktycznego swojego wystąpienia z Kościoła. 😉
Żeby nie było, również bardzo nad tym ubolewam…
Chyba normą ISO KEP:2008. „Wierny Izydor von Nowak zaciągnął ekskomunikę zgodnie z normą ISO KEP:2008„. Hmmm… to pewna nowość terminologiczna. 😉
PS: Przyłączam się do ubolewania…
To jest strzał w dziesiątkę i zadaję sobie i „zawodowym apostatom” to pytanie od dwóch lat. Odpowiedzi (a raczej brak odpowiedzi) pokazują, że niestety to drugie. Symboliczne jest to, że kiedy pani z RP w Łodzi z pompą zrobiła tzw. „dyżur apostatyczny” (co to w ogóle za nowe słownictwo??) nie przyszedł nikt, bo nikomu to do niczego niepotrzebne. Już tylko dlatego, że jeśli ktoś chce wystąpić z Kościoła to nie potrzebuje do tego Ruchu Palikota i „pomocy” posłów i kandydatów na posłów tej partii.
Pisałem otwarcie o tym, że moim pierwotnym pomysłem było wyjście z „apostatycznego mambo-dżambo” w którym „kandydat na apostatę” jest petentem, proboszcz urzędem a władzą zwierzchnią kuria i zwrócenie w stronę PRAWA wspólnie z apostazja.pl. Uważałem to za naturalne. Odpowiedzią było „nie” ponieważ Milewczyk nie widział powodu, by cokolwiek zmieniać w swoim poukładanym świecie. Był przecież szefem szefów w tym biznesie i – jak to malowniczo ujął – „napluł w mordy” polskim biskupom. Nawet po założeniu wystap.pl przez pół roku liczyłem na współpracę, choć stawało się coraz bardziej oczywiste, że „liderzy środowiska apostatów” jej nie chcą. I teraz wzywasz „róbcie happeningi uliczne razem z apostazja.pl”? A po co? My nie chcemy. To moderatorzy apostazja.pl sami przestali mówić o apostazji a zaczęli czytać wyroki sądów, do których doprowadził wspólny wysiłek członków Wystap.pl. Paradoksem jest, że panowie Milewczyk i Prochowicz propagują apostazję w ogóle w nią nie wierząc.
PS: Zrozum jedną rzecz – tak jak to kardynałowie potrzebują wiernych a nie wierni kardynałów, tak to admini „witryn apostatycznych” potrzebują „pomagać” a nie chcący wystąpić potrzebują owych adminów. Bo do tego wystarczy sobie powiesić nad łóżkiem na przykład to. Muszą więc sami sobą gospodarować przestrzeń publiczną żeby nie zniknąć. A jak to się robi? Pomagając… Im dłużej ktoś „występuje” tym bardziej potrzebuje pomocy żeby wystąpić… Nikomu z wystap.pl nie pomogli, bo nie mogli więc krążą w poszukiwaniu kolejnych „kandydatów na apostatów”, którym mogą „pomagać”. Jesteśmy dla nich jak słońce dla wampira, jak lekarz dla „specjalisty akupresury”, jak Fundacja Randiego dla jasnowidzów. Przeto nas nie lubią. Niszczymy siedem lat ich pracy trzema słowami: „ja już wystąpiłem”…
Czy Ty zdajesz sobie sprawę co piszesz? Setki skarg do GIODO, kilkanaście odbytych rozpraw WSA, skargi do NSA, doprowadzenie do upadku Świętej Instrukcji Apostatycznej, zwrócenie uwagi mediów na problematykę ochrony danych osobowych w Kościele i walka o wystąpienie – to wszystko Twoim zdaniem nie jest konstruktywne? A może według Ciebie konstruktywne jest propagowanie wymysłów Konferencji Episkopatu Polski, siedzenie od lat przed kompem i nawoływanie na forum apostatycznym: „nie poddawaj się”, „zadzwoń do kurii!”, bieganie po parafiach z dyktafonem w majtkach, namawianie osób chcących wystąpić z Kościoła do poniżania się przed proboszczem i oszukiwanie ich, że apostazja jest wystąpieniem?
Ateiści, agnostycy, antyklerykałowie, niewierzący całej Polski łączmy się!!!
Zapewne wiecie, że powstał „Parlamentarny Zespół do Zwalczania Ateizmu w Polsce”, na czele z poseł Anna Sobecką pupilką ojdyra Radia Maryja i TV TRWAM, „największym wrogiem ateizmu”! To nie są ŻARTY! Sejm to ciało ustawodawcze! Więc dość kurwa mać tych kłótni!!
Moim zdaniem tych dwóch rzeczy nie da się pogodzić. Od 7 lat panowie z apostazja.pl, apostazja.info i portal racjonalista.pl a obecnie Ruch Palikota i tygodnik „Fakty i Mity” walczą o to, aby to kler decydował kto może wystąpić z Kościoła i na jakich zasadach. My walczymy o uszanowanie wolności religijnej na gruncie prawa świeckiego – i przez władze publiczne. Sam widzisz, że „nadajemy na różnych falach”.
Nie da się ukryć, że Marszałek olał Kościół rzymskokatolicki będący „jedynym depozytariuszem prawdziej wiary” i przeszedł do obozu „zdrajców wiary ojców” czyli luteran. Może być więc wzorem, dla tych którym niewygodnie figurować oficjalnie jako katolik, ale obawiających się tak radykalnego kroku jak wystąpienie z Kościoła.
Nie da się ukryć, że głupstwa pleciesz. Do żadnego „obozu” nie przeszedł. Fortel prawny zastosował żeby ślub wziąć. Co więcej – tak się wówczas niestety robiło. I paradoksalnie mógłby o tym opowiedzieć abp Andrzej Dzięga, bo jest ekspertem od kościelnego prawa małżeńskiego. Dzisiaj podobnie jest w Izraelu – trzeba wyjechać na Cypr żeby wziąć świecki ślub. No ale jeśli ktoś „chce” żeby Marszałek był apostatą to fakty idą w kąt.
Dobrze. I będzie Wam kiedyś postawiony pomnik za to, że byliście Jedynymi Prawdziwymi i tymi, którzy nigdy nie minęli się z faktami.
Obyście tylko nie zaprzepaścili potencjału, koncentrując się na anihilacji wyimaginowanych wrogów zamiast sztafetą strzelać gole do jednej bramki.
Destrukcja to niby zawsze była polska specjalność. Nie zabijajcie w apostatach (a pośrednio i w Ruchu Palikota itd.) pasji, bo na obecnym etapie raczkowania problemu odchodzenia od Kościoła, w tym kraju każda inicjatywa jest cenna. Uszanujcie czyjś wybór: oni idą drogą „romantycznej” apostazji i mają do tego prawo. Wy konstruktywnie wymyślcie sobie np. w październiku „Tydzień Wystąpień”!!! Dajecie alternatywę i powiększacie paletę możliwości. Mimo wszystko ta sytuacja jest o niebo lepsza niż ta sprzed 'ery’ apostazji.
Opamiętajcie się z tą napastliwą retoryką – więcej pozytywu! A wówczas i potencjalni zainteresowani wyzbędą się zniechęcenia i wątpliwości, czy to wszystko to poważna inicjatywa czy może jakaś małostkowa idea obliczona głównie na dokuczenie kolegom lub jakimś nielubianym siłom politycznym.
Moje uwagi są życzliwe i apeluję o niewylewanie dziecka z kąpielą.
Arku, nie będziemy robić „Tygodnia Wystąpienia”. Po pierwsze dlatego, że wystap.pl działa już dwa lata (i mimo trudności, batalia idzie zgodnie z planem ramowym). Po drugie dlatego, że to żadna filozofia – wystarczy list wysłać. Po trzecie dlatego, że nie idziemy na masę. Po czwarte dlatego, że to sprawa osobista i nie ma co z tego robić szopki. A po piąte dlatego, że mamy ważniejsze rzeczy na głowie.
PS: Jak to „na obecnym etapie raczkowania problemu odchodzenia od Kościoła„??? Siedem lat pracy, pół miliona apostatów, 1500 świadków, dyżury apostatyczne, doprowadzenie po trzech latach do Świętej Instrukcji Apostatycznej, a Ty mówisz, że to etap raczkujący??!?!
PPS: To był żart, bo tak na serio to już nie mam siły setny raz pisać, że ta akcja jest BARDZO SZKODLIWA DLA OSÓB, KTÓRE WALCZĄ O SWOJE PRAWA. Co tamtą stronę g… obchodzi, bo przecież to nie oni coś robią.
Aż 5 mniej lub bardziej naciąganych powodów przeciw „Tygodniowi Wystąpienia”, a może po prostu, aby „iść na masę” nie jesteście jeszcze gotowi… 😉
(z forum ruchu palikota)
MeryZpakamery Thursday, 17 May 2012 o 14:33
To co można zrobić (jak się zostało w niemowlęctwie ochrzczonym) żeby nie figurowac w statystykach krajowych jako jeden z tych 96% skoro piszecie, że złożenie aktu apostazji zgodnie z instrukcją episkopatu nic nie daje? To znaczy, że do końca mojego życia kler będzie sobie mną mordę wycierał a politycy będą argumentować swoje projekty ustaw 96% w tym mną?? Tylko dlatego, że zostałam wcielona do krk jako dziecko już na zawsze będę dla kraju katoliczką?? Jak to jest z ta apostazją?
Marek_Kacz Thursday, 17 May 2012 o 17:07
Nie ma tak źle! Właśnie po to, by droga do RZECZYWISTEGO wystąpienia z Kościoła wraz z odebraniem kościółkowym prawa do przetwarzania danych osobowych oraz spowodowania żeby nie być nadal liczonymi jako statystyczni a tylko ekskomunikowani katolicy prowadzimy już od dwu lat pod patronatem portalu wystap.pl intensywne działania procesowe. Obecnie sprawy już są na poziomie Naczelnego Sądu Administracyjnego. Tak więc jest nawet szansa, że za rok (jeśli Panu jeszcze antyklerykalizm nie minie…) taką szumną akcję jak ta związana z tą śmieszną apostazją będziemy przeprowadzać pod hasłem „WYSTĄP SKUTECZNIE I GODNIE Z KOŚCIOŁA”. Albo jakoś tak…
Mylisz się. Technicznie rzecz biorąc mogę „przerobić” nawet tysiąc wystąpień w ciągu miesiąca. To by była dokładnie strategia pokonania GIODO a ściślej jej wzmocnienie. Niestety, nieświęty sojusz apostazja.pl-Ruch Palikota-„Fakty i Mity” staje na głowie, by odciągać ludzi od korzystania z instrumentów prawnych dla OBYWATELI i wpędzić w Świętą Instrukcję Apostatyczną – dziecko apostazja.pl prezentowane teraz z dumą na stronie Ruchu Palikota.
Co do Twoich insynuacji to się nie wypowiadam, bo mi się nie chce. Nie wklejaj tylko niewiele wnoszących postów z innych stron. No chyba, że wiesz, że zaraz tam skasuje Jarosław Milewczyk…
Czy nie widzisz nic dziwnego w tym, że na stronie partii uważającej się za lewicę i idącej do wyborów z hasłem „świeckiego państwa” „wisi” w tej chwili instrukcja Konferencji Episkopatu Polski?
jesli ktos sie myli, to nie JA, tylko cytowany przeze mnie użytkownik powołujący się tam właśnie na Twój wortal. i tąż inicjatywę 😉 A wkleiłem na podparcie, że to na pewno nie moja własna 'insynuacja’ ;/ Zresztą skoro przyznajesz, że wczesniej żartowałes, to ja tez przecież odpowiedziałem żartem. Ale widzę, że tu ktos nie posiada zdrowego dystansu do siebie… No cóż, nie będe za bardzo wyrokował, ale może.. Z całym szacunkiem, może jedną z przyczyn tych waśni frakcyjnych jest akurat tzw. TRUDNOŚĆ CHARAKTERU, prawda? Na pewno przynajmniej wiele by to wyjaśniło, jeśli chodzi o ewidentną obsesję na linii ONI CELOWO SZKODZĄ (oni to dno) – MY MAMY WYŁĄCZNOŚĆ NA RACJĘ (naszym hobby jest permanentna jadowita satyra).
A jak się odniesiesz do tego ich załącznika nr 2 (pdf) z linka RP, który mi podałeś? czy oprócz tego, że dalej podają dwóch świadków, to dokument jest w porządku? idzie w dobrą strone? jak daleko?? Hmh. kropla drąży skałę. Tak czy siak było wiadomo, że kroczek po kroczku będą dążyć do realnej świeckości państwa. Również jesli chodzi o samo tzw Wystąpienie, to wielokrotnie wykazywali zainteresowanie maksymalnym uproszczeniem procedury, nie precyzując o jaka procedurę chodzi, bo przecietny widz tv i tak sie w tych pionierskich kwestiach nie orientuje. Nie ma nic złego (a wręcz przeciwnie) w happeningach, w których z pompą beda uczestniczyć wraz z celebrytami na oczach milionów. Taką metodą dążą najpierw do poszczerzenia ostrymi zębami na episkopat, żeby ten stanał oko w oko z ignorowanym do tej pory problemem. Zauważ, że według polskiej konstytucji też nie powinno byc takich uzurpacji kleru względem finansowania, Funduszów koscielnych itp, a jednak MIAŁO (MA) TO MIEJSCE. Takie rewolucyjne zmiany społeczne nie dokonują się z dnia na dzień, bo ktoś będzie miał kaprys zamachać sobie jakims odszukanym nagle paragrafem konstytucji czy tak jak w tym wypadku, GIODO. Wszelkie precedensy rodzą sie w bólach, szczególnie u nas z Kosciołem! 😉 😉 😉
Nie wiem czy to naiwność czy arogancja twierdzic, że Wasza metoda jest dla odmiany taka prościutka i szybka. Widze tam w spisie jakies 14 czy 20 ileś kroków (jest inna! i tylko to sie rzeczywiście zgadza)
Życzę więcej pokory, współpracy, cierpliwosci a mniej megalomaństwa i emocjonalnego ringowego zwarcia. POWODZENIA! i pozdrawiam serdecznie.
Arku, to fajnie, że w ogóle jest jakaś rozmowa z – umownie mówiąc – apostatą. To już coś. 🙂 Ze strony organizatorów „Tygodnia Apostazji” padały tylko słowa „ignorować„, „Psyk i spółka„, „palanci z wystap.pl„, „dobrze, że Psyk się nie przebił, bo to by nam narobiło totalnego bigosu” i wreszcie – „Przestań się łudzić, że będziesz jakąś centralną postacią świeckiej 'apostazji’, która wszystko kontroluje i pociąga za wszystkie sznurki.” (to ostatnie już 10-go grudnia 2010). To jest niestety prawdziwa twarz organizatorów „Tygodnia Apostazji” i ich prawdziwe intencje. Przyklasnąłbym tym happeningom gdyby polegały na delegitymizacji (odmowie uznawania) „instrukcji KEPu o apostazji”. Tak jednak nie jest i z tego „Milewczyk i spółka” nie są w stanie się wyzwolić i nie wyzwolą. Tak jak napisano wyżej – na stronie Ruchu Palikota jego działacz bezpośrednio odnosi się do tej instrukcji: „W świetle obecnej instrukcji wydanej przez KRK, akt apostazji można składać jedynie w parafii miejsca zamieszkania„. Zresztą cała apostazja.pl jest niczym innym niż grupą samopomocy w przebrnięciu przez tę instrukcję i dlatego uznajemy, że działa z Kościołem i dla Kościoła. Jest swoistym paradoksem, że Ruch Palikota robi tę akcję z ludźmi, którzy rok temu z nich kpili. I jest jeszcze kolejna warstwa problemu, mianowicie to, że Jarosław Milewczyk jako apostata jest poddanym Kościoła, podlega prawu kanonicznemu i jest obowiązany posłuszeństwo księżom katolickim. Gdyby było inaczej zgłosiłby się po 1000 euro nagrody za wygranie Wyzwania Apostazji, prawda?
Tak więc Twoje apele dobrze się czyta, ale niewiele – niestety! – mogą pomóc, bo nie zmieniają faktu, że apostaci uznają instrukcję Kościoła o której sam Kościół mówi, że nie jest dla niego formalnym wystąpieniem. Więc po co to wszystko??
Dlaczego narzucasz współpracę, której cały ruch świętej apostazji nie chce. Przecież umawiałem się z Robertem Prochowiczem i rozmawialiśmy. Argumentowałem i miałem dokumenty. Nawet przygotowałem mu pismo do kurii, żeby sobie sprawdził jak to jest z apostazją, czy jest ona wystąpieniem. I dostał odpowiedź z kurii, że apostazja nie jest wystąpieniem. Przedstawiliśmy wiele dokumentów obalających mit jakoby instrukcja KEPu prowadziła do wystąpienia. I co ? jedno wielkie nico.
Jak można z kimś współpracować, kto nie rozumie podstawowych pojęć? Jak można z kimś współpracować, jeśli ktoś odejście od wspólnoty traktuje jako instytucjonalne wystąpienie z Kościoła, jeśli ktoś nie potrafi odróżnić sacrum od profanum i myli wymyślony obrzęd „apostazji kanonicznej” (por. kanon 751 KPK) z cywilnoprawną czynnością wystąpienia z organizacji religijnej? Jak można w końcu rozmawiać z niewolnikiem religijnym Kościoła o wolności na zasadach świeckich? Jak można rozmawiać i współpracować z kimś, kto nie tylko nie zna, ale wcale nie chce posiąść wiedzy podstawowej z zakresu prawa powszechnego i wynikających z niego konsekwencji? Jak mi odpowiesz na te pytania, być może będziemy rozmawiali dalej. Tłumaczyłem to sto razy i po raz enty mówię. Apostazja jest obrzędem religijnym, a nie wystąpieniem z Kościoła. To sacrum nie zaś profanum. Jak to zauważył sam abp Henryk Hoser, o braku wystąpienia i sprowadzenia tego do czynności religijnych świadczą punkty 18-20 samej instrukcji. W końcu – jeśli to jest sprawa sacrum, a wiec wewnętrzna sprawa Kościoła, to nie każdy chce jej dokonywać i Kościół nie ma prawa do niej zmuszać. Nie ma iluś tam procedur – jest tylko cywilnoprawna i jego KEP-owski surogat. Jaką kto chce, taką wybrał. Pierwsza daje zniewolenie, druga wolność. Taka to różnica od której sam Kościół się nie odżegnuje, a apostaci z uporem maniaka twierdzą odwrotnie. Czy ktoś chce dyskutować z biskupami o sacrum, profanum, instrukcji i arcyważnym kanonie 11? Musi mieć dużo większą wiedzę niż apostaci.
Cóż dodać… Wiedza przeciętnego użytkownika forum apostazja.pl kończy się na tym, że jak czarnuch nie chce dać apostazji to trzeba zadzwonić do kurii. I tacy ludzie budują właśnie świeckie i nowoczesne państwo…