Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych prowadzi pierwszą sprawę o „wystąpienie po włosku” czyli DOLiS-440-588/10 od 21 lipca czyli od 41 tygodni lub 287 dni. Okrągła rocznica 300 dni wypadnie w następny poniedziałek. Trzeba to będzie jakoś uczcić. 😉 Średni czas oczekiwania na umorzenie w pierwszej instancji to pół roku (wobec ustawowych dwóch miesięcy). Jednocześnie GIODO jest bezwzględny dla osoby, która wysłała zażalenie dwa dni po terminie dwóch tygodni. To się nazywa mieć kręgosłup moralny… Nic tylko pogratulować.

Skalą absurdu jest to, że sukcesem jest samo doprowadzenie do umarzania tych spraw i powiadomienia o możliwości zażalenia. Pod rządami Ewy Kuleszy i Michała Serzyckiego pisano po prostu, że to sprawa prawa kanonicznego. To dlatego od 1998 roku sprawa „i 3” nie trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie – skarżących w latach 1998-2010 (a zwłaszcza po 1 maja 2004) pozbawiono po prostu możliwości apelacji, bo nie było umorzenia. Gdyby nie to, „i 3” byłoby już obalone.

Czemu łatwiej zrobić dziecko niż zakończyć sprawę o przetwarzanie danych osobowych przez parafię GIODO wyjaśni nadzorującemu go sądowi, bo została w tej sprawie wysłana skarga na jego bezczynność. Najlepiej ponownie napisać, że od dziesięciu miesięcy zbierany jest „wewnętrznie spójny materiał dowodowy„…

Facebook Comments

Website Comments

  1. Rafał
    Odpowiedz

    Już przy pierwszym akapicie pomyślałem o skardze na bezczynność. To może dać dużo satysfakcji, a nawet mieć efekty praktyczne.
    Za to trudno przekonać prokuratorów do ścigania przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez urzędnika. Może Wam, występnym, się uda?

  2. Immanuel
    Odpowiedz

    Ja nie będę tak długo czekał z pozwem na bezczynność i opieszałość działań Biura. Poza tym Pan Minister podejmuje duże ryzyko stając po stronie „i 3” przeciwko dyrektywie europejskiej 95/46/WE. Wcześniej czy później sprawa trafi do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości gdzie szanse „i 3” są mniej niż skromne. Głupio będzie jeśli koniec końców jeszcze za Jego kadencji wyjdzie na to, że był przeciwko prawom obywateli polskich do kontroli ich danych osobowych.

Post a comment