Nieodłącznym towarzyszem proboszcza podczas styczniowych wizyt duszpasterskich jest z reguły duży notes w skórzanej oprawie. W nim zaś – karty rodziny (można je wydrukować), na których księża sprawdzają i aktualizują dane. Po powrocie do kancelarii parafialnej wszystkie zapiski można przenieść do komputerowego programu do obsługi parafii, np. Fara 5.0. Ten system jest jednak kłopotliwy i czasochłonny. Generuje niepotrzebne notatki i dodatkową pracę a i tak do komputera trafiają tylko pochodne tego, co zostanie zapisane podczas wizyty, co nigdy nie pomaga w zachowaniu dokładności. Teoretycznie można to rozwiązać za pomocą notebooków, ale mają one swoje własne ograniczenia, które sprawiają, że korzystanie z nich podczas dziesiątek krótkich wizyt u parafian jest utrudnione. Trzy główne wady to waga (mimo wszystko trzeba to dźwigać), krótkie życie baterii (ksiądz na dłuższe „trasy” musiałby mieć zasilacz lub zapasową baterię) i czas wybudzenia z uśpienia (musiałby wynosić kilka sekund). W styczniu pisałem, że rozwiązaniem może być Sony Vaio P – najmniejszy netbook na świecie z pełną klawiaturą. Ten model przegrał jednak zażartą walkę z pozbawionymi klawiatury tabletami i jego trzeciej generacji już nie będzie. Obecnie wyprzedawane są resztki zapasów magazynowych drugiej generacji. Apple jednak znowu pobiło konkurencję na głowę wyjątkowo małym komputerkiem o nazwie MacBook Air. Działa pod wersją 10.7 systemu operacyjnego Mac, przez co używanie programów pisanych dla Windows wymaga skorzystania z programu Camp Boot 4.0 i jego osobnej instalacji. Intel szykuje jednak kontrofensywę i na nowy rodzaj komputerków ukuł nazwę „ultrabook”. Według firmy do końca 2012 roku opanują aż 40% rynku komputerów przenośnych. Mają mieć niecałe 2 cm grubości (sic!), nieco ponad 1 kg, czas pracy na bateriach od 5 do nawet 9 godzin i czas wybudzenia zaledwie 2-3 sekundy, co znaczy, że po otworzeniu będą od razu gotowe do pracy tam gdzie ją przerwano zamknięciem. Systemem operacyjnym będzie Windows 7. Cena ma być przystępna (<1000$) a jak wiadomo, kurie mogą liczyć na zniżki przy większych zakupach. To doskonale odpowiada potrzebom księży odwiedzających parafian i rozwiązuje wspomniane problemy. Waga i wymiary nie będą większe niż kajetów z formularzami, które tym samym staną się zbyteczne. Programów do obsługi parafii można będzie używać bezpośrednio podczas wizyty.
Pierwszymi „ultrabookami” na rynku mają być Asus UX21 i Acer Aspire 3951. Do wejścia na nowy segment rynku szykują się Dell, HP, Samsung, Toshiba i Lenovo. W 2012 roku spodziewana jest druga generacja „Chief River” z Windows 8 i procesorami Ivy Bridge a może także szyfrowaniem dysku. Jeśli więc na następną kolędę ksiądz przyjdzie z komputerem cieńszym niż złożona gazeta to wspaniale, bo odpadają problemy z papierowymi formularzami. I najlepiej sami sprawdźcie czy wszystko się zgadza.

Facebook Comments

Website Comments

  1. Grzegorz
    Odpowiedz

    Mi już kilka lat temu zaczęło przeszkadzać sprawdzanie przez duchownego mojej kartoteki przy każdej wizycie. Uważam, że powinny mu wystarczyć dane jakie uzyskuje o człowieku podczas udzielanych sakramentów. Nie mając wpływu na pewne rzeczy zaprzestałem mówić o sobie – po co tak w zasadzie, jak nic się nie zmieniło u mnie z religijnego punktu widzenia? Wiary nie zmieniłem, sakramenty są ważne – po co więcej o mnie?? W obecnej sytuacji, jak to wygląda w Polsce, jaki ja mogę mieć wpływ na przechowywane dane o mnie przez kościół? Osobiście nie akceptuję tego stanu.

  2. Damian
    Odpowiedz

    Jak to się robi w Finlandii:

    Następnym krokiem było wysyłanie rezygnacji e-mailem. Nie było to łatwe gdyż lokalne urzędy rejestracyjne nie akceptowały rezygnacji w tej formie. Napisaliśmy w tej sprawie do Ministerstwa odpowiedzialnego za urzędy, a nawet do Parlamentu. W końcu wszystkie urzędy rejestracyjne zaakceptowały e-mail jako formę wystąpienia z kościoła.

    • admin
      Odpowiedz

      Mogli się oprzeć na odpowiedniej ustawie, bo chodziło o sprawy podatkowe. W Polsce tego nie ma a zachwyty Prochowicza nad sukcesem tej strony, jeśli nie rozumie, że chodziło o oszczędzanie pieniędzy, są śmieszne.

  3. Damian
    Odpowiedz

    Piłeś nie jedź, nie piłeś – ksiądz pobłogosławi. Akcja policji.
    Specjalne patrole składające się drogówki i księdza w Kolnie

    Policjanci z Kolna sięgnęli po „niebiańskie moce”, aby dotrzeć do kierowców, by ci zachowywali się rozsądnie na drodze. W poniedziałek mundurowi z drogówki razem z księdzem kontrolowali kierowców.

    Jeden z najciekawszych komentarzy forumowicza bodzko:
    Prawo o ruchu drogowym w sposób jednoznaczny określa jakie organa są uprawnione do przeprowadzenia kontroli drogowej. Nie ma tam ani słowa o facetach w sukienkach. Zgadzam się z walek.st komendant powinien wylecieć za takie coś na zbitą twarz. W ogóle to należałoby się zastanowić czy nie kwalifikuje się on razem z policjantami biorącymi udział w tej szopce na zarzuty prokuratorskie. Wszak „skierował do służby” człowieka nie będącego policjantem, uczestnicząc w czynnościach miał dostęp do informacji stanowiących tajemnicę służbową (dane personalne kontrolowanych). Nie wspomnę o tym, że jako pieszy powinien korzystać z pobocza, a jako osoba wykonująca czynności na drodze powinien mieć ubranie z elementami odblaskowymi. Zastanawiam się czy nie doszło do dyskryminacji (o ile znalazł się odważny, który nie przyjął obrazka) na tle wyznaniowym. Katolik sprawca wykroczenia – obrazek. Osoby innego wyznania i ateiści mandat. Reasumując wszyscy uczestniczący w tej szopce kwalifikują się do ukarania.

Post a comment