„Ustawa Prochowicza” czyli projekt skreślenia osławionego „i 3” (patrz „Ruch Palikota chce skreślenia ?i 3? (niestety)„, 13 czerwca 2012) 7-go lutego trafiła wreszcie pod obrady Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Dyskusji merytorycznej nie było żadnej. Przy połowie posłów komisji obecnych na sali tendencyjnie – za przeproszeniem – „uwalono” projekt 9 za do 4 przeciw według kryterium partyjnego bez zbadania sprawy a posłanka Iwona Arent nie straciła okazji, by pokazać swoje prostactwo. GIODO skłamał bez zająknięcia, że ustawa o ochronie danych osobowych pozbawia wszystkich praw w starciu z duchownymi podczas, gdy pozbawia „osoby należące” i nie tylko dawał temu wyraz, ale cała wojna polsko-wiewiórowska jest o to, że nie chce tego stosować. Mamy klasyczny podział na prawdę czasu i prawdę ekranu czyli GIODO jedno podpisuje a drugie mówi w Sejmie. Z klasą zachował się za to poseł Jerzy Kozdroń, który zwrócił uwagę na to co bezskutecznie tłumaczyliśmy GIODO i sądowi administracyjnemu – art. 25 Konstytucji pasuje jak pięść do nosa, bo sprawa dotyczy innego rozdziału Konstytucji – praw i wolności obywatelskich. Poseł Kozdroń trafia do honorowej galerii plusów dodatnich.
efekt – opinia KSiPCz w sprawie skreślenia „i 3”
Sprawa trafiła do Polsat News gdzie wypowiadał się GIODO. Na jego portalu pojawił się wpis „Czy GIODO będzie mógł kontrolować kościoły i związki wyznaniowe?„.
Poseł Robert Biedroń doprowadził do absurdu – jeszcze nikt w Sejmie nie powiedział, że „i 3” jest niezgodne z Konstytucją, ale jego komisja już wie, że nie można tego skreślić, bo byłoby to niezgodne z Konstytucją! Czyli pomagają nam tak, że jeszcze nie zaczęli nam pomagać, ale już nam zaszkodzili. Co zresztą przewidziałem dwa miesiące temu.
Posłowie mając z przyzwyczajenia taką opinię jak KEP chyba nie zrozumieli jak niedźwiedzią przysługę wyświadczyli GIODO i – co gorsza – samemu Kościołowi. Teraz na podstawie negatywnej opinii Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka negatywną opinię wyda Komisja Spraw Wewnętrznych (chociaż możliwe, że mętne uzasadnienie zdeaktualizuje się zanim projektem zajmie się komisja i będzie to pierwszy w Polsce projekt ustawy, który umrze zanim się go rozpatrzy). Potem na podstawie negatywnej opinii Komisji Spraw Wewnętrznych projekt odrzuci Sejm na posiedzeniu plenarnym. I Kościół zostanie uratowany na swoją dalszą mękę.
patrz także: kompromitacja z ?ustawą Prochowicza?, punkt 10 analizy, 9 grudnia 2012
To kompletna kompromitacja Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Przepis, który odbiera prawa człowieka, jest niezgodnie z Konstytucją uchwalony i z nią niezgodny w 7 artykułach, a do tego niezgodny z Dyrektywą UE, jest uznany za poprawny i w porządku na podstawie życzenia KEPu. I niech mi teraz ktoś udowodni, że Polska nie jest zależna od czarnej mafii z Watykanu. Posłowie bez smalcu po palcu wchodzą purpuratom w d..ę. To taka dzisiejsza targowica.
Proch obiecywał sam sobie, że posłowie będą poprawiać jego błędy:
Jest kilka literówek i pomniejszych błędów, wielkie mi halo ? zostaną poprawione podczas prac w Komisji sejmowej. Nie jest to powód do zadowolenia oczywiście, ale nie ma też co drzeć łacha.
No i znowu mu ktoś zrobił na złość! 😀
Jednakowoż ( 😛 ) znalazłem coś jeszcze lepszego:
Robert Prochowicz 6 lipca 2012:
W uzasadnieniu projektu jest kilka argumentów – procesy i wyroki sądowe są jednym z nich. Nieprawomocność wyroków nieco go osłabia, ale są inne argumenty.
Robert Prochowicz 9 lutego 2013:
Trudno doprawdy jest mi sobie wyobrazić dlaczego WSA miałby opiniować propozycje zmian w prawie czy nawet konkretne już projekty ustaw. W kompetencjach WSA nie leży wypowiadanie się na temat zmian prawnych tylko orzekanie w sprawie funkcjonowania instytucji państwowych zgodnie z aktualnie obowiązującym prawem. Podejrzewam, że cytat z orzeczenia WSA był wyjęty z kontekstu i użyty do poparcia tezy nie związanej z danym orzeczeniem.
I teraz pytanie – kiedy Robert Prochowicz dogada się z Robertem Prochowiczem w sprawie projektu Roberta Prochowicza?
Można by rzec: Boże widzisz i nie grzmisz.
To nie jest sprawa Boga, a ludzi, którzy nie potrafią oddzielić swych obowiązków służbowych od swojej wiary, przekonań religijnych i powoduje to uległość wobec sukienkowych, a co za tym idzie, tworzenie prawa, wydawanie decyzji i wyroków pod zachcianki purpuratów, a nie zgodnego ze zdrowym rozsądkiem prawem i z poczuciem sprawiedliwości obywateli. Czarni gdyby im pozwolić, to od nowa podpalaliby stosy, a jak tak dalej będą uległe organa państwa, to może się stać. Oczywiście nie jawnie, a na podobnych zasadach jak to czynią inne mafie i w dodatku rękoma swych moherowych oddziałów.
Przydałaby się petycja podpisana przez tysiące ludzi skierowana do rządu/premiera/komisji sejmowych* (niepotrzebne skreślić), prawda?
Już wielokrotnie pOsłowie pokazali gdzie mają petycje i podpisy tysięcy ludzi.
Niestety prawda. W 1992 roku odrzucono pół miliona podpisów za referendum w sprawie aborcji i od tego czasu mamy kaleką demokrację w którą nikt nie wierzy. To przetrąciło III RP tak naprawdę.
Jednakowoż ksiądz prezes Tadeusz Rydzyk przyszedł polobbować na Komisję Administracji i Cyfryzacji i wyszedł nie on tylko członkowie KRRiTV. 😀 Może niech poseł Biedroń zaprosi pół miliona polskich apostatów na Komisję Spraw Wewnętrznych?
Wielokrotnie były składane obywatelskie projekty ustaw z setkami tysięcy podpisów i przepadały nie wiedzieć gdzie w budynku Sejmu. Jedynie rozpatrywany był projekt ustawy mający na celu zwiększenie restrykcyjności przepisów aborcynych. Oczywiście posłowie pochylili się nad projektem tylko dlatego, że był on zgodny z linią kościoła.
Nasz drogi ustawodawca tradycyjnie popisał się erudycją:
I to jest właśnie poziom jego walki o skuteczną apostazję żeby pokazać kto pociąga za sznurki w apostazji w Polsce. Niezły szajs…
Ja tej książki nie czytałem, bo boję się dostać zawału, więc nie wypowiadam się na temat jej subiektywizmu, czy tez obiektywizmu. Natomiast ciekawy jestem, co teraz zrobi Biedroń. Czy dalej będzie brnąć za radami tego bezmózgowca, co pokazał co potrafi, a właściwie czego nie potrafi, a któremu zależało na tych sznurkach i paru minutach w mediach, czy wreszcie pójdzie po rozum do głowy i zacznie szukać porad wśród tych, co mają trochę pojęcia jak takie sprawy należy załatwiać.
Obstawiam, że będą dalej brnąć aż sami zabetonują to „i 3”, co już prawie zrobili. Jak pisałem w grudniu – przy okazji przetrącą prawdziwy projekt od którego Biedronia już odsunięto.
Sądząc po tych wszystkich posunięciach RP to jak widać poza hasłami i happeningami nic sensownego nie potrafią ani nie chcą zrobić, przez co uwalają wszystko za co się wezmą. Najlepiej by było by dalej bawili się w happeningi a przestali zajmować się poważnymi sprawami o których nie mają pojęcia a w swojej głupocie uważają się za najmądrzejszych, którzy nie potrzebują żadnych rad. Dzięki tej arogancjii psują wszystko już na wstępie, bo potrzebne im to tylko do zaistnienia w mediach, ale już nie starcza chęci i kompetencji by zająć się tym rzeczowo i na poważnie.
Teraz już chyba całkiem „odlecieli” chcąc na „odnowiciela” lewicy Kwacha, który aby przypodobać się Kościołowi podpisał haniebny akt wasalizmu zwany Konkordatem, który zrobił z Polski kolonię Watykanu i za co otrzymał tytuł kardynała.
Będzie to już chyba równia pochyła dla RP. Niech oni już nie biorą się za nic! Niech się tylko dobrze bawią za nasze pieniądze, zresztą jak wszyscy w tej Radzie Parafialnej dla jaj zwanej Sejmem. 😀
Kardynała to chyba nie dostał, ale dostał 100 tys. dolarów za wykłady na jezuickim Georgtown University.
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Aleksander-Kwasniewski-zarabia-100-tys-dolarow-1546562.html
Wysokie honoraria za wykłady to współczesna legalna forma łapówki.
U nich wszystko jest możliwe. Co to dla nich za problem nadać jakiś tam tytuł. Żaden!
Ciekawe jakie profity otrzymał od JPII Ryszard Kalisz. Przecież to nie kto inny jak właśnie on był gorącym agitatorem ratyfikacji konkordatu.
Bardziej niż ten obraz z kamerki, była by ciekawa ta opinia Biura Analiz Sejmowych. Czy jest jakaś szansa, żeby to wydobyć?
Mam nadzieję, że to kwestia czasu.
Jak już zaświta jakieś światełko, to zaraz dostajemy po głowie i ciemność widzę, ciemność. Myślałem, że może kabaret Palikota trochę zamiesza w tym bagienku i otworzą się jakieś drzwi. Oj…naiwny, naiwny…
Ja już dawno pozbyłem się złudzeń co do Palikotów. To partia, której jedynym celem jest robienie happeningów i konferencji prasowych. Ruchowi Palikota każdy może napisać taką szmirę nazywaną „projektem nowelizacji ustawy” (nawet przyrodnik), a jego bezmyślni posłowie wszystko podpiszą.
Jak w dowcipie „migrenę to może mieć królowa belgijska, panią po prostu łeb nap…la” – przyrodnikiem to był Karol Darwin. Proch jest po prostu po ochronie środowiska… 😀
Senyszyn miażdży:
http://senyszyn.blog.onet.pl/2013/02/10/palikota-ciagnie-do-ozonu/