Ruch Palikota tak bardzo chce ustawy o apostazji, że złożył już „dwa wartościowe projekty” (jeśli wierzyć autorowi jednego z nich). Jeden o skreśleniu „i 3” (w art. 43 ust. 2 uoodo) a drugi o jego doprecyzowaniu. Poseł Andrzej Rozenek tak się poświęcił, że od maja „dokonuje apostazji” i jeszcze „nie dokonał”, bo nie może zastać swojego proboszcza (100 zł dla każdego za dobrą nowinę nadal aktualne). Zapewne zainteresuje posłów RP gdzie ich marzenie zostało już urzeczywistnione. Dzięki raportowi Pew Forum, który przebadał wszystkie kraje na świecie z 19 dostępnych źródeł, mamy dostępny obraz tak wyraźny jak nigdy dotąd.
Okazuje się, że ustawy o bluźnierstwie i apostazji są niestety nadal rozpowszechnione, głównie w najbiedniejszych krajach rządzonych przez fanatyków muzułmańskich. Polska dzięki artykułowi 196 kk znalazła się w raporcie w grupie państw penalizujących bluźnierstwo (co zgodnie z prawdą pokazuje jak jest on stosowany przez różnej maści religiantów). „Ustawy o apostazji” to jednak krok jeszcze dalej i fenomen wyłącznie teokracji muzułmańskich gdzie na porządku dziennym jest ucinanie rąk, wieszanie homoseksualistów i traktowanie kobiet jak własności. Są to: Egipt, Irak, Jordan, Kuwejt, Oman, Katar, Arabia Saudyjska, Sudan, Syria, Zjednoczone Emiraty Arabskie, Jemen, Afganistan, Iran, Malezja, Malediwy, Pakistan, Komory, Mauretania, Nigeria i Somalia. Oczywiście – to wszystko apostazja w „nowym, współczesnym znaczeniu” czyli „w wymiarze świeckim„. No bo przecież taki np. Youcef Nadarkhani, cudem dzięki zdecydowanej reakcji Zachodu uratowany od powieszenia w Iranie za apostazję, nie cierpiał bynajmniej spirytualistycznie.
Okazuje się, że to, co jest wielkim problemem dla wspólnoty międzynarodowej i obrońców praw człowieka oraz utrzymuje u władzy ekstremistów islamskich jest flagowym projektem Ruchu Palikota. Przynajmniej jeśli wierzyć im samym, rzecz jasna.
No to pora na małe podsumowanie działalności Ruchu Palikota, czyli naszych rodzimych klerykałów. 🙂
Ruch Palikota szedł do wyborów m. in. z hasłem walki o świeckie Państwo. Wielu ludzi uwierzyło, że na polskiej scenie politycznej pojawiła się siła, która będzie reprezentowała interesy osób głoszących potrzebę rozdziału Kościoła od Państwa. Teraz patrząc z perspektywy czasu na działalność tego ugrupowania widać jak na dłoni, że poza robieniem happeningów wynikających z ich ogromnego parcia na szkło Palikotowcy mają niewiele do zaoferowania.
Dla obecności w mediach poświęcili sprawę walki o prawo do wolności religijnej angażując się w akcje „Tydzień Apostazji”, których pomysłodawcami była grupka fanatyków religijnych z witryn apostatycznych. Już w 2011 r. Robert Prochowicz ujawnił o co tak naprawdę Ruchowi chodzi, pisząc na forum.apostazja.pl (pisownia oryg.): „(…) raczej zalezy im na krotkiej, szybkiej akcji zakonczonej sukcesem. (…) Na pierwszym miejscu duzo szumu, dymu, sensacji, kontrowersyjnych zdjec”. Powyższe wypowiedzi padły w lutym 2011 r., czyli 9 miesięcy po powstaniu wystap.pl. Co więcej Ruch Palikota doskonale sobie zdawał sprawę z istnienia „drugiej strony medalu”, czyli poglądu prezentowanego przez wystap.pl, polegającym na tym że prawo do nienależenia do Kościoła to część wolności religijnej i zgodnie z obowiązującym prawem musi być gwarantowane przez Państwo (a nie przez kler i jego nieistniejące „Instrukcje” – jak chcieliby apostaci).
Jako wyborca Ruchu Palikota miałem nadzieję, że przez kolejny rok partia ta „otrzeźwieje” i zamiast brać udział w II Ogólnopolskim Tygodniu Apostazji pomoże osobom związanym z wystap.pl, które toczą boje w GIODO. Mimo wielu maili i telefonów sympatyków wystap.pl do posłów Ruchu Palikota, w których tłumaczono im jak szkodliwe jest dla nas przedstawianie apostazji jako metody na opuszczenie Kościoła (to dzięki m. in. takim akcjom promocyjnym jak „I Tydzień Apostazji” WSA w Warszawie orzekł, że propagowana przez klerykałów z apostazja.pl, apostazja.info i racjonalista.pl nieistniejąca „Instrukcja KEP” jest oficjalnie polskim prawem).
Niestety żadne racjonalne argumenty do Ruchu Palikota nie trafiły i w efekcie Ruch Palikota stał się jednym z jej organizatorów. Dopełnieniem oczywistego dla wielu osób świadectwa, że tą akcją w rzeczywistości zwalczają gwarantowane Polakom prawo do wolności religijnej i dążą do klerykalizacji kraju stała się publikacja kościelnej instrukcji na ich oficjalnej stronie internetowej. Od tego momentu Ruch Palikota stał się dla mnie partią „programowo kościelną”.
Co do tych dwóch „wartościowych projektów ustaw”. W pierwszym przypadku, którego uzasadnieniem jest nieudolna kompilacja treści skopiowanych z wystap.pl widać jak na dłoni, że projekty ustaw dla Ruchu Palikota może pisać każdy – nawet osoba nie mająca zielonego pojęcia o temacie, którego projekt dotyczy. Nie ma znaczenia ilość błędów ani to, że de facto dostarczają argumentów Generalnemu Inspektorowi – posłowie tej partii wszystko podpiszą.
Drugi projekt znacznie lepszy i idzie w dobrym kierunku.
Oczywiście obydwa projekty nie mają szans na przyjęcie.
Podsumowując – Ruch Palikota „miał złoty róg” i wiele osób wiązało z nim nadzieję na normalność. Niestety w przyszłych wyborach nie przekroczy progu wyborczego.
Oni są „programowo kościelni”, bo najpierw „wchodzą” a potem myślą w co weszli (i to słowa Roberta Prochowicza z 8-go lutego 2011, który dzięki odkryciu tej zasady napisał im ten „wartościowy” – jak się sam skomplementował – projekt ustawy). I na tych dobrych chęciach zajechali tam gdzie są – do „dokonywania apostazji” od ośmiu miesięcy. No niestety tak to jest jeśli Janusz Palikot za macherów od apostazji ma „celebrytów nagrzanych, by dokonać apostazji” (czytaj: dwóch panów, którzy wpadli na pomysł jak zaistnieć medialnie) i faceta, który „pomaga” swoim wyborcom bez pytania czy chcą i wysyła interpelację do premiera na poziomie gimnazjalisty. Robią pokazówkę z odwoływaniem Wandy Nowickiej żeby pokazać bezkompromisowość a te szokujące słowa członka kierownictwa Mariusza Wojciechowskiego, które przypomniałeś, są w domenie publicznej prawie dwa lata i o tym nie ma ani słowa.
Na szczęście Proch się załapał na konferencję prasową czyli pokazał palantom z wystap.pl kto pociąga za sznurki w apostazji w Polsce. To najwaźniejsze.
To moja prywatna opinia w charakterze nagrzanego celebryty.
PS: Brak „ogonków” bym Prochowi wybaczył – pisał w pociągu na tablecie.
Pomieszanie z poplątaniem. Przecież apostazja to według definicji całkowite porzucenie wiary chrześcijańskiej. W Arabii Saudyjskiej karzą za porzucenie wiary chrześcijańskiej?? Ktoś tu chyba nie zna znaczenia słów których używa.
Używam w nowym, współczesnym znaczeniu Prochowiczowo-Biedroniowym, rzecz jasna.
Haha jedząc kolację prawie się udławiłem ze śmiechu. 😀