Kościół katolicki jest znany na całym świecie z tego, że nigdy nie ma umiaru i nie cofa się przed doprowadzeniem do wojny domowej. Tym razem możliwość jej wywołania testuje na Filipinach po tym jak zagroził ekskomuniką prezydentowi Filipin Benigno Aquino. Groźbę tę trzeba widzieć w jej kontekście historycznym – jako próbę zamachu stanu przy użyciu religii. Doprowadziło to do tego, że bloger John Silva zrobił to co przed nim grupa Kanadyjczyków – poprosił o ekskomunikę pokazując co myśli o tych, którzy nią szermują. Poniżej jego napisany z pasją list otwarty.

Szanowni biskupi,

chciałbym abyście mnie ekskomunikowali.

Mam dosyć waszych anachronizmów, aresztowania mojego przyjaciela i aktywisty ustawy o zdrowiu reprodukcyjnym Carlosa Celdrana i gróźb ekskomunikowania naszego prezydenta. Więc zakończmy nasz związek raz na zawsze.

Robię to w pełni świadomie i ponieważ od 12-go roku życia nie uczestniczyłem w żadnych katolickich praktykach religijnych takich jak chodzenie do kościoła, przyjmowanie komunii i składanie ofiar na wasze potrzeby.

Chciałbym zakończyć ten związek z Kościołem z wielu powodów, ale najbardziej palące są następujące:

1. Kościół jest anty-kobiecy. Pozbawia ich informacji o ich zdrowiu i decydowania o tym ile mają mieć dzieci. Z tego powodu blisko pół miliona żonatych Filipinek dokonuje co roku aborcji. Jak na ironię, wasze pozbawienie ich praw powiększa liczbę aborcji. Wiele kobiet zmarło w wyniku tej sytuacji dlatego oskarżam Kościół dodatkowo o zabójstwo na wielką skalę.

2. Potępiacie homoseksualistów. Jestem jednym z nich więc nie certolmy się z tą kwestią. Twierdzicie, że grzeszę a ja uważam, że wasze potępienie grzechu jest podszyte hipokryzją. Trzymając wszystko w tajemnicy pozwalaliście księżom na seks z chłopcami. Jednocześnie nie pozwalacie mi na seks z moim dorosłym kochankiem. Kościół ma problem z logiką.

3. Teraz straszycie ekskomunikowaniem prezydenta Benigno Aquino za jego poglądy na udostępnienie ubogim środków antykoncepcyjnych. Wasze groźby są aroganckie i anty-filipińskie. Zdajecie się zapomnieć, że walka o niepodległość Filipin była jednocześnie bardzo antyklerykalna. Wiecie co? Odczepcie się od prezydenta i pozwólcie mu działać w tej sprawie. Jeśli potrzebujecie winnego to ekskomunikujcie mnie, bo ja nie mam z tym problemu. Możecie sobie nadal wyrobić limit błędnych duszyczek.

4. Jesteście przeciwko biednym. Patrz punkt 3.

Chciałbym być ekskomunikowany ponieważ chcę znaleźć się pomiędzy wybitnymi osobistościami jak Marcin Luter czy Galileusz, które najpierw potępiono a potem zrehabilitowano. Przeczuwam, że też mnie to spotka, chociaż może nie za mojego życia. Więc ekskomunikujcie mnie teraz. Wiem z pewnością, że później przełkniecie tę pigułkę.

Dajcie mi znać kiedy będzie moja ceremonia ekskomunikowania żebym mógł na niej być i ją sobie nagrać. Chciałbym to wrzucić na mój blog i na Facebooka.

Zanim zaczniecie chciałbym mieć parę minut na antenie. Zamierzam sobie pokpić z waszych gronostajowych wdzianek i zrobić jaja z waszej niepoważnej doktryny o nieomylności. Ujawnię paru waszych pedałkowatych księży. I chcę wam wszystkim powiedzieć w twarz, że dawno przestaliście być „siłą na rzecz dobra” dla tego kraju i dla świata.

Dajcie sobie spokój z modleniem się za mnie, z nadzieją na pojednanie albo, że moje uczucia w tych sprawach kiedyś się zmienią.

Dawno temu postanowiłem czynić innym dobro, kochać kogo chcę i pomagać małymi krokami chronić Ziemię na której wasz Kościół robi to wszystko na odwrót. Kategorycznie nie życzę sobie żadnego powiązania z takimi ludzkimi wymysłami jak potępienie związków partnerskich, które są diametralnie odmienne od tego co robię.

Możecie sobie myśleć, że macie Ostateczną Marchewkę – zbawienie. Zwisa mi to po mojej śmierci. No cóż, Ekscelencje – możecie sobie zjeść te wasze marchewki. To dobre na oczy. Zdecydowanie tego potrzebujecie, skoro nie potraficie postrzec nędzy dookoła was.

Pozwólcie, że odezwę się za tydzień. Kocham przedstawienia, zwłaszcza osobliwe i oryginalne.

wasz były katolik,

John L. Silva

Facebook Comments

Post a comment