Otrzymałem od PT Czytelnika korespondencję w sprawie DOLiS-035-445/10 z lutego-marca 2010 roku (czyli na krótko przed powstaniem wystap.pl). Zadał dwa pytania:

Chciałbym się dowiedzieć czy jako osoba należąca do kościoła mam prawo do obejrzenia swoich danych osobowych, poprawienia ich bądź usunięcia. Czy też mogę obejrzeć / poprawić / usunąć dane mnie dotyczące dopiero kiedy nie należę do kościoła?
Poza tym ? w jaki sposób (korzystając ze swobody wyznania) można formalnie określić czy należę czy nie do kościoła? Czy wystarczy moje ustne oświadczenie w tej sprawie?

Odpowiedź była WYJĄTKOWO precyzyjna i neutralna jak na końcówkę kadencji Michała Serzyckiego, ale nawet ona (a może: zwłaszcza ona) pokazuje „wrodzone moralne zło” dwóch niepozornych znaków „i 3”, które w praktyce wyłączają kościoły spod ustawy o ochronie danych osobowych. Pani Weronika Kowalik napisała do czego proboszczowie są „obowiązani”, ale jednocześnie zastrzegła, że GIODO nie będzie tego egzekwował z powodu „i 3” (choć samo „i 3” jest oczywiście zakodowane jako art. 43 ust. 2). Parafianin może więc chodzić za proboszczem i prosić: „Ale przecież Wasza Wielebność jest obowiązana!„. A ksiądz na to: „Możesz mi naskoczyć jako i Pan Minister„.

PS: Podziękowania za przekazanie dokumentów!

[download id=”169″]

Facebook Comments

Website Comments

  1. timmon
    Odpowiedz

    Ciekawe jest ostatnie zdanie pisma Pani Kowalik, szczególnie w kontekście wysyłania pism do proboszczów, w których nieufny wobec skarżących Inspektor prosi ich o „określenie statusu jaki posiada Skarżący w świetle przepisów odnoszących się do jego przynależności do Kościoła Katolickiego” i na podstawie takiej weryfikacji słów skarżącego uznaje, że jest on członkiem KK (stosuje „i3”).

Post a comment