autor: ZeteS
Wczoraj nastąpiło długo przeze mnie oczekiwane oddalenie mojej skargi na decyzję GIODO. Sam fakt ani mnie nie zdziwił, ani nie zaskoczył, zwłaszcza, że spodziewany, a na dodatek mało istotny. Gwoździem programu i tak miała być i była, następująca bezpośrednio po tej uwerturze, sprawa Bolesława ? Immanuela. Serdeczne gratulacje Bolek!!! Informacje o wygłoszeniu kazania dla skulonego Wojciecha „Pana Ministra” Wiewiórowskiego rozeszły się echem po kraju i dotarły nawet w mój zakątek. Gratulacje tym większe, że wszystko było lege artis i w ramach godziny na którą czekałeś półtora roku. Z dużym zaciekawieniem czekam na rozstrzygnięcie WSA i nie zazdroszczę Sędziom. Odsyłając Cię z kwitkiem odeślą także w niebyt „instrukcję KEP-u o apostazji„. I nie idzie wcale o tę wirtualną wersję z 2008 roku, wycofaną już w zasadzie oficjalnie. WSA ma szansę pozbawić znaczenia to, co jeszcze nie przyszło z Watykanu. Jeśli Cię ?przepuszczą? – zostaniesz pogromcą „i 3”, hodowanego od 15-u lat przez troje GIODO. Tak, czy siak – gratulacje raz jeszcze Bolek za oscarową rolę! Już dziś i bez względu na wyrok, którego dziś nie zna nawet WSA, bo szukać będzie przez tydzień jak od mata uciec w pata.
P.S. W mojej sprawie nie zabrzmiała jeszcze finałowa aria i nie myślcie, że wykonawca zna na dziś jej libretto. A nawet jakby, że nie każą śpiewać nowego. Dowiodła tego Pani Sędzia Sprawozdawca w uwerturze – arią z librettem skarżącego. Interpretacja z dużym zacięciem artystycznym i dozą improwizacji. Z oryginalnego libretta ani linijki, ale o tym już innym razem.
Dziękuję serdecznie.
Jakby na to nie patrzył, czyli bez względu na wyrok 26 października, ja wyjdę z sali sądowej z podniesionym czołem, ze zdrowym kręgosłupem moralnym i w sobotę rano goląc się, będę mógł spokojnie patrzeć w lustro, a po zakończonej toalecie z pewnością nie będzie ono ociekać śliną. 🙂
Osobiście uważam, że najważniejsze jest to, iż udało mi się przedstawić argumentację nie do odrzucenia, że wtręt „i 3” jest niekonstytucyjny, ustanowiony niekonstytucyjnie i niezgodny z Dyrektywą 95/46/WE. Wykazałem, że Wysoki Sąd praktycznie nie ma wyboru i albo musi oprzeć się na wyrokach ETS i art. 91 ust. 3 Konstytucji, albo skierować zapytanie prejudycjalne do TK lub/i do ETS. Oczywiście ma jeszcze możliwość oddalenia skargi, bo przecież Wysoki Sąd działa niezależnie i niezawiśle. Przykład działania tej niezawisłości i niezależności dał nam sędzia Ryszard Milewski z Gdańska.
Piękne jest to, że bez względu na to jaki będzie wyrok, my i tak wygramy.
Przyłączam się do gratulacji. Nie było mnie na rozprawie, ale z opowieści wiem, że było ostro i do bólu merytorycznie. 🙂
Jestem przekonany, że rzeczywiście mamy w ręku zwycięstwo „mentalne”. Ale niestety problem tkwi w mentalności polskich sędziów, którzy wykorzystują swoją niezawisłość do przedstawiania swojego światopoglądu, a to nie ma nic wspólnego z literą prawa. Oczywiście, nasze prawo jest do „dupy”, o czym świadczy fakt, że musimy z nim walczyć, ale sędziowie w Polsce narzucają swój światopogląd innym, wydając taki, a nie inny wyrok. Dopóki taki stan rzeczy będzie trwał, dopóty będziemy błądzić w gąszczu ludzkich słabości.
Dziękuję wszystkim, którzy mogli być i byli na mojej rozprawie, nawet panu Ministrowi. Dodaliście mi sił do działania. Moja trema i zdenerwowanie wynikały z wyjątkowego obcinania mnie co chwila przez sędziów, abym nie mógł przedstawić swoich racji. Publiczność dodawała mi animuszu do dalszej walki o nasze obywateli prawa i wolności.
No i mam już wyrok!!!
Bez złudzeń. Skargę oddalono. Kompromitacja Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie jest kompletna, czemu dał wyraz w uzasadnieniu. Nawet nie wysilał się, żeby umotywować wyrok w jakiś sensowny sposób, tylko dalej w czambuł to samo. Przeszedłem WSA (bo musiałem) tak jak się w dzieciństwie przechodzi wietrzną ospę, różyczkę, czy świnkę, więc „przystanek Alaska” mam za sobą i idę dalej do NSA. Czekam tylko na uzasadnienie wyroku. U mnie będzie zgodność wersji pisemnej z paszczową, bo całość została nagrana przez „Gazetę Prawną” i TVN.
Dziękuję za przybycie wszystkim, którzy stawili się w sądzie na odczytanie wyroku.