Ze wszech miar kuriozalna sprawa Magdaleny Kowalczyk z Łodzi – o której na wystap.pl była mowa dwukrotnie (tutaj i tutaj) – zmierza do wielkiego finału. GIODO „wytropił leniwego proboszcza„, który naruszył punkt 12 instrukcji KEP o apostazji. Ten zaś – poniewczasie – wysłał wreszcie dokumenty do „prześwietnej kurii” Archidiecezji Łódzkiej. Mleko i tak już się rozlało, teraz chodzi o pokazanie, że proboszczów obowiązywał punkt 12 – i jednocześnie o zablokowanie możliwości zażalenia (GIODO umorzył sprawę 3 lutego, oczywiście z powodu „i 3”). Kiedy proboszcz z Turku dokona adnotacji o „wystąpieniu formalnym aktem” sprawa stanie się bezprzedmiotowa (prawie na pewno już to zrobił). Magdalena poświęciła możliwość osobistej walki z „i 3” na rzecz dodatkowych korzyści w całej batalii. Po pierwsze – udowodniła, że niektórzy proboszczowie nie stosowali się do instrukcji KEP (do której ten chciał, by stosowali się ateiści!). Po drugie – doprowadziła do tego, że GIODO napisał do arcybiskupa, jako organu archidiecezji (co jest wskazówką na przyszłość). Po trzecie – wyszło na jaw, że GIODO korzystał z jakiejś starej (przynajmniej czteroletniej) bazy parafii. Z tego powodu sprawa przeciągnęła się o pół miesiąca. I po czwarte – archidiecezja zadbała, by sprawę załatwić z datą 21 maja 2009 roku, na podstawie instrukcji KEP (co akurat nie dziwi). Odbyło się to bez słowa skargi do kurii. Poza tym – na biskupów padł blady strach, że to tylko wierzchołek góry lodowej i w każdej chwili mogą dostać od GIODO taki list, jaki dostał abp Władysław Ziółek. Być może skończy się to inwentaryzacją „aktów apostazji” w całej Polsce. Niezły efekt jak na jedną sprawę.
Uzupełnienie z 13.03: Pismo kurii do proboszcza z Turku o wpisaniu apostazji jest datowane na 15 lutego. Wikariusz Generalny napisał, że „dokumenty należy potraktować zgodnie z zasadami postępowania w sprawie formalnego aktu wystąpienia z Kościoła, wydanymi przez Konferencję Episkopatu Polski z dn. 27.09.2008 r„. 20 lutego proboszcz odpisał Magdalenie, że sprawa jest załatwiona. To była naprawdę niesamowita historia…
Facebook Comments