Dwóch niemieckich prawników nazwało po imieniu chrzest niemowląt, połączony z brakiem możliwości formalnego wystąpienia i straszeniem najsurowszymi karami za odstępstwo de facto – jako obowiązkowe członkostwo. Na wystap.pl jest od miesięcy mowa o tym, że prawie nikt nie zostaje katolikiem z własnej woli (nie to żeby inne religie były tu lepsze). Panowie powołali się na te same przepisy kościelne co ja – kanon 1269 Katechizmu Kościoła Katolickiego, który z każdego ochrzczonego czyni jego niewolnika i kanon 868 par. 2 Kodeksu Prawa Kanonicznego, który mówi o tym, że „w niebezpieczeństwie śmierci” można ochrzcić każde dziecko – także rodziców niekatolickich i wbrew ich woli. Miło wiedzieć, że miało się rację.
[download id=”130″]
Ta skarga jest raczej humorystyczna. Przy założeniu, że chrzest dzieci stanowi zbrodnię przeciwko ludzkości, dużo cięższą zbrodnią byłoby nadawanie im obywatelstwa (jakby nie patrzeć, o obywatelstwie dzieci też decyduje ustawodawca lub rodzice przed uzyskaniem przez nie pełnoletności) a nadto obowiązki związane z obywatelstwem (np. służba wojskowa) mogą być egzekwowane w drodze przymusu.
To nie był sam zarzut tylko wątek poboczny. Najpierw przeczytaj cały wniosek.