W ostatnich dniach 2010 roku Biuro GIODO, w efekcie skargi parafianki, wysłało precedensowe pismo do katolickiego proboszcza z Wlenia. To duży postęp sam w sobie, bo przed powstaniem wystap.pl skarga mieszkańca Warty na ujawnianie list ofiarodawców w powiecie sieradzkim w ogóle nie doczekała się odpowiedzi – oficjalnie z powodu drobnej usterki, a pani z Gdańska, która prosiła o wyjaśnienie ustawy, odpisano grzecznie żeby nie zawracała głowy, bo księża i tak robią co chcą. Po pół roku działalności wystap.pl takie traktowanie skarg było już jednak niemożliwe.
Poszło o bzdurę – proboszcz Krzysztof Madej pisał na stronie internetowej parafii które parafianki nie spełniły jego życzenia i nie zgłosiły się do sprzątania kościoła. Kompletnie kuriozalny sposób na zmuszanie do posłuszeństwa. Zresztą i tak bardzo się listem GIODO nie przejął i teraz nie pisze kto sprzątał tylko kto ma sprzątać. Ostatnio wyznaczone zostały Kamila Baszczeńska, Katarzyna Furcińska, Magdalena Ostrowska, Agnieszka Szwabowicz i Cecylia Smolińska oraz Lidia Piwińska i Monika Mościcka z Pilchowic. Sprowokowało to jednak trzystronnicowy list, którego sednem jest zdanie: „Zarówno Kościół Katolicki jak i inne związki wyznaniowe są w zakresie swojej działalności niezależne i przy wykonywaniu władzy duchownej posługują się swoim wewnętrznym prawem, co jednakże nie oznacza zwolnienia z obowiązku respektowania przepisów ustawy o ochronie danych osobowych„.
Aby trochę załagodzić wymowę tego zdania GIODO powołał się na koniec na… kanon 220 KPK. Na który z kolei nie powołał się KEP w instrukcji o apostazji. Tak oto doszło do paradoksu – Biuro GIODO wciska biskupom kanon 220, który oni sami zignorowali tam gdzie powinni się na nim oprzeć.
[download id=”152”]
2 lipca 2013: Proboszcz twierdzi, że wystąpił do parafianek o zgodę na podawanie nazwisk na stronie internetowej. Jeśli tak jest, list Biura GIODO odniósł skutek choć efekt tego był niewidoczny.
Klechy czują się bezkarni i udają, że nie rozumieją prawa. Dopiero, gdy GIODO odzyska swoje kognicje w stosunku do danych osobowych gromadzonych w kościołach i kilku niesfornych sukienkowych zapłaci kary administracyjne, to szybko nauczą się co wolno, a czego nie. Nie ma kary, nie ma miary. Sukces jest jednak i tak widoczny. Gdyby nie działalność wystap.pl, nigdy GIODO nie odważyłby się napisać w takim tonie do probosia.
Zgłaszam do GIODO naruszenie prawa przez wystap.pl polegajace na bezprawnym zamieszczaniu w powyższym artykule danych osobowych kilku kobiet.
Przyganiał kocioł garnkowi…
To są jaja, urzędnik prosi proboszcza, używa kanonu i najlepsze „Obowiązek poszanowania prywatności osoby wynika z naturalnej godności człowieka wpisanej w jego naturę…„. HAHAHAAHA, niech napiszą następną encyklikę za papieża.
A może by tak zarejestrować własny związek wyznaniowy i pozapisywać do niego urzędników GIODO? 🙂
@wisnia z Orlando na Florydzie w USA 😉
Zacznij od księdza Madeja jak Ci bardzo zależy. I tak nic nie wskórasz, ale przynajmniej weźmiesz na cel właściwą osobę.
@Adam
Prawda, że ładnie im to wyszło? Sam Ojciec Święty by tego lepiej nie ujął. 🙂
Pada tutaj bardzo dużo komentarzy, ale nikt nie zapytał mnie o całą sytuację. Ale dziwne też jest ujawnianie pisma GIODO w internecie skoro obowiązuje ochrona danych osobowych, a wiec jak to się ma do całej sprawy. Faktycznie po otrzymaniu tego pisma w 2010 roku zapytałem osoby z parafii czy mogę umieszczać ich imiona i nazwiska na stronie internetowej i wszystkie te osoby wyraziły pisemna zgodę. (zgodnie z art. 23 ust. 1 pkt 1, art 27 ust. 2 pkt 1 ustawy). Więc po co roztrząsać temat, który jest zamknięty.
Szanowny Księże!
Kopię listu do Księdza otrzymałem z Biura GIODO więc nie ma lepszej gwarancji, że ma się bardzo dobrze. Proboszczowie katoliccy NIE SĄ osobami prywatnymi lecz organami osoby prawnej – parafii, i w tym charakterze nie są podmiotem ustawy o ochronie danych osobowych. Nie można być jednocześnie osobą prywatną i urzędem kościelnym. Czy zresztą nie widzi Ksiądz ironii w troszczeniu się o SWOJĄ prywatność w tej akurat sprawie?
Jeśli jest tak jak Ksiądz pisze to się bardzo cieszę i mogę dopisać post scriptum. Wpis jest jednak o liście – a tym samym polityce i stanowisku – Biura GIODO a tłem do niego został Ksiądz na własną prośbę.
z uszanowaniem,
administrator